A mi się wydaje od dawna, że Rod miał jako tako zaplanowane odejście Bruce’a, by potem maksymalnie skomercjalizować reunion. Po Fear de facto nie było drogi dla tego zespołu - albo słaba kontynuacja albo przewrót. Rod mial czuja do kijowych lat 90 - idealny moment na taki zabieg i kupę szczęścia, źe...