Najlepszy kawałek

[Celestial]

To był dzień i wieczór Maidenów, więc nie będę wspominać o Wishmasterze i I wish I had an angel..[choć przyznaję, że strasznie mi się te Najtłysze spodobały, czekam na kolejny koncert!]

..Niesamowicie było słyszeć Phantoma live. Długi wstęp Bruce'a przed Remember Tomorrow zrobił swoje. The Trooper to po prostu jeden wielki rock n'roll, Hallowed - coś jak misterium.. Uwielbiam Die with your boots on (ciekawy cover Sonaty Arctica), ale to własnie na Revelations i mi stanęły łzy w oczach (it is you...it is..you..). Największy ubaw wszyscy mieliśmy chyba na Running Free. Cholera, ciężko wybrać..po co grali tyle kawałków?

[juras]

dla mnie chyba jednak 'run to the hills', wiem, że ograny do bólu, wiem że znamy go na pamięć, ale na żywo po prostu miażdży
to mój pierwszy koncert, więc najlepiej dla mniew wypadły te statre hity, 'the trooper', 'iron maiden' no i phantom i ryk w running free...

[GaZeK]

Moim skromnym zdaniem fajnie wyszedł Hallowed by thy name .

[Nomad]

Die With the Boots On :rocx i Running Free

[rasternet]

Phantom Of The Opera

[Aphasia]

Running Free i Phantom.Szczególnie ten drugi, bardzo chciałem aby zagrali ten numer no i spełniło się. Szkoda że zabrakło Transylvanii

[Radovan]

Phantom of the opera, Hallowed be thy name i Running Free Moze nie jestem orygianalny ale taka prawda

[compor]

Phantom of the Opera, jedyny kawałek który poderwał wiekszosc publiki na sektorach.

[benedykt]

Remember Tommorow, Run to the Hills Maidenów, Violent Revolution i Extreme Agression Kreatora oraz Conquer All Behemotha.

[Nomad]

jeszcze był super Murders in the Rou Rourge ,tak wogóle to takie utwory jak Trooper czy The Number już wogóle nie pamiętam bo słuchałem je po 1000 razy i nie będe ich pamietał za bardzo za to te utwory takie jak Charlotte czy Murders które słuchałem rzadko do końca zostaną mi w pamięci ,tak to jest .
Poza tym utwór który rozpoczyna zawsze wypada super.

[Urchin]

jeszcze był super Murders in the Rou Rourge ,tak wogóle to takie utwory jak Trooper czy The Number już wogóle nie pamiętam bo słuchałem je po 1000 razy i nie będe ich pamietał za bardzo za to te utwory takie jak Charlotte czy Murders które słuchałem rzadko do końca zostaną mi w pamięci ,tak to jest .
Poza tym utwór który rozpoczyna zawsze wypada super.

nie ujmujac nic "murders in the rue morgue" wydaje mi sie ze lepiej by bylo gdyby zamiast tego w tym momencie(tzn po ides of march) poszlo wrathchild w takiej rockinrio'wej wersji

[juras]

publikę obok mnie najbardziej porwały klasyczne hity, szkoda że ludzie wytrzymywali tylko jedną zwrotkę troopera, ale trudno, najważniejsze, że sam dobrze się bawiłem

[Nocc]

Imho Running Free, zaraz pod tym Run To The Hills (zawsze mi sie podoba w wersji live) i dalej ... Phantom i Revelations ... zreszta wszystko sie ładnie prezentowało.

[El Jojasso]

Running Free i Run to the Hills rules.

[lonely soldier]

wg mnie to Running free, Run to the hills, i The number of the beast [nie licząc tego że jedna 6 wysiadła:P]

[Bonzo]

die with your boots on, the number of the beast, Hallowed i revelations, ogolnie super!

[Vansyk]

1. Running Free
2. Remember Tomorrow
3. Revelations (od zawsze cjhcialem to live uslyszec na koncercie... yeah )

[Celestial]

RRR

[Powerslave]

Revelations..... i moment w ktorym spiewal "And I watched, and I waited for the dawn..."

[gorbag]

Heh... U mnie standardowo:

-The Number Of The Beast
-Running Free (zawsze chcialem uczestniczyc w tej piosence)
-Prowler

Jeszcze podobały mi się Phobia (Kreator), From Pagan Vastlands(Behemoth), Antichristian Phenomenon (Behemoth)... Ogolnie cały koncert był zajebisty, tylko mogliby tego NAJTŁISZA trochę obciąć... Na koszt Kreatora i Behemotha.