Ja tam bym go jeszcze wydłużył Ale zgadzam się, że jest świetny.Jedynym małym minusikiem tego utworu jest to, że wstęp, choć go bardzo lubię, jest o jakąś minutę za długi
Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Ja tam bym go jeszcze wydłużył Ale zgadzam się, że jest świetny.Jedynym małym minusikiem tego utworu jest to, że wstęp, choć go bardzo lubię, jest o jakąś minutę za długi
no jasne, to forum musi sie rozruszać[A tam, z dupy wzięta opinia. Zrobiłeś to tylko po to żeby rozruszać forum, przyzaj sie
zawsze możesz jakiś niezły burdel tu zrobić bawiąc się tematami i wtedy się wyróżniszps.To mój pierwszy post, dużo tu luda jest i się pewnie nie wyróżnię z tłumu
pfi.. My Cię ukrzyżujemywstęp jest trochę za długi (tylko nie ukamionujcie mnie za to, co powiedziałem)
A czy ja powiedziałem, że nie. Wg mnie jest to najlepszy kawałek na płycie ( no może po Lord of light)Ale musze przyznać, że to świetny kawałek na zakończenie płytki.
dla mnie AMOLAD jest już w ogóle zbyt krótką płyte , odczułem to po jej dzisiejszym przesłuchaniu , nie lubiłem The Legacy ale ten utwór jest tam esencjąTen utwór ma ponad 9 min. Dla jednych za dużo, a dla mnie zdecydowanie za mało! Jescze z minutke by dodali...
To ile powinna trwać płyta ?? 2h czy więcej ??dla mnie AMOLAD jest już w ogóle zbyt krótką płyte ,
Wróć do „A Matter Of Life And Death”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość