Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
X Factor stawiam obok tych płyt, oczywiście te płyty co wymieniłeś to wyższy poziom,zwłaszcza dwie pierwsze, ale zwróć uwagę na okoliczności w jakich powstawał Factor, dla fana to powinno mieć znaczenie, bez tej płyty nie byłoby dziś Iron Maiden, każdy muzyk dał z siebie 120% ,czego o takim Fear of the Dark absolutnie nie mogę powiedzieć, poza tym kompozycje takie jak Sign of the Cross, Edge of Darkness, Blood on the World Hands czy Lord of the Flies to totalne wyżyny Iron Maiden ,jest parę gorszych utworów ,dużo gorszych, może lepiej by było jakby płyta miała 8-9 utworów,ale to detale, ja ten album uwielbiam i widzę w nim dużo takiej agresji ,bezkompromisowości typowe dla wczesnego Iron Maiden+ ciekawe pomysły, melodyjne sola znane z IM drugiej połowy lat 80 oraz pewne odświeżenie ,zmiana nastroju na bardziej posępny.Wielka płyta..
Wybacz , nie mogłem się oprzeć , żeby zapytać Jeśli X Factor to "arcydzieło" to czym są płyty: SSOASS, POM.SIT
Wybacz , ale muszę się wtrącić. Jeśli X FACTOR jest "arcydziełem" to jak nazwiesz płyty:Do czołówki utworów z lat 2000-2010 zaliczyłbym Mother of Mercy, The Alchemist ,Starblind i The Talisman i moze Isle of Avalon ,zaś do najsłabszych kawałków z tej epoki dałbym Coming Home i Man Who Would Be a King
ogólnie album jakościowo mniej więcej jak A Matter of Life and Death ,może też rywalizować z No Prayer for the Dying czy Virtual XI, z innymi raczej nie, ale to bynajmiej wstydu mu nie przynosi, nie spodziewałem się arcydzieła na miarę Brave New World czy choćby X Factor
O gustach sie nie dyskutuje, ale arcydziełem ta płyta nie była, nie jest i nie będzieX Factor stawiam obok tych płyt, oczywiście te płyty co wymieniłeś to wyższy poziom,zwłaszcza dwie pierwsze, ale zwróć uwagę na okoliczności w jakich powstawał Factor, dla fana to powinno mieć znaczenie, bez tej płyty nie byłoby dziś Iron Maiden, każdy muzyk dał z siebie 120% ,czego o takim Fear of the Dark absolutnie nie mogę powiedzieć, poza tym kompozycje takie jak Sign of the Cross, Edge of Darkness, Blood on the World Hands czy Lord of the Flies to totalne wyżyny Iron Maiden ,jest parę gorszych utworów ,dużo gorszych, może lepiej by było jakby płyta miała 8-9 utworów,ale to detale, ja ten album uwielbiam i widzę w nim dużo takiej agresji ,bezkompromisowości typowe dla wczesnego Iron Maiden+ ciekawe pomysły, melodyjne sola znane z IM drugiej połowy lat 80 oraz pewne odświeżenie ,zmiana nastroju na bardziej posępny.Wielka płyta..
Wybacz , nie mogłem się oprzeć , żeby zapytać Jeśli X Factor to "arcydzieło" to czym są płyty: SSOASS, POM.SIT
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości