Mam ciekawy pomysł, chodzi o to żeby każdy tutaj napisał swoje ulubione kompozycję z lat 2000-2006 i wraz z ukazaniem się Final Frontier porównał utwory z tej płyty do swoich ulubionych utworów z płyt Iron Maiden po reunion. Tzn chodzi o to by sprawdzić czy np. w grupie 10 ulubionych utworów Ironów z lat wtedy już 2000-2010 znajdą się utwory z Final Frontier oraz ewentualnie jak mają się utwory z tej płyty do ogółu kompozycji z trzech ostatnich płyt
jeśli chodzi o mnie to taka 10 by wyglądała tak
Ghost of Navigator-bo to mój ulubiony utwór z ostatnich płyt w ogóle,jest niesamowity,genialne partie wokalne ,w średnich rejestrach ,znakomite linie melodyczne bogate w zaskakujące zwroty akcji
Brave New World-poprostu kwintesencja "nowego" Iron Maiden,porządne nie nudzące intro, świetne rozwinięcie, znakomity Bruce i wzorowe solówki, potem patent na podobne kompozycje się nie zawsze udawał
Dream of Mirrors-jedyny w swoim rodzaju klimat,pewne nawiązanie do Seventh Sona jak dla mnie, świetne budowanie nastroju, znakomite przyspieszenie, perfekcyjny wokal,znowu na tym albumie
The Nomad-rewelacyjny epicki utwór w którym dokonano dużej sztuki,z jednej strony utwór ma cechy ostrego kawałka rockowego z drugiej zachwyca wielowątkowością, majestatycznym klimatem i kunsztem np.w solach gitarowych,do tego dodać należy rewelacyjny klimat budowany przez wszystkich muzyków
Dance of Death-nie jest to tak rewelacyjny epik jak Nomad czy choćby Sign of the Cross,no ale na pewno kolejna bardzo udana kompozycja, ciekawie przedstawiona historia, fajny patent z brakiem refrenu i świetną melodią zamiast niego, świetna część instrumentalna ,ogólnie bardzo dobrze wyważona całość
Face in the Sand-mój cichy faworyt na Dance of Death, utwór zapomniany...niesłusznie, od początku bardzo mi się spodobał ,za bogatą część wokalną, gdzie Bruce śpiewa trzy niezależnie od siebie melodie przechodząc do refrenu ,piękne solo Adriana i ogólnie świetne partie instrumentalne i miły akcent w postaci "ooo"
Paschendale-trudny w odbiorze utwór,ale jak już chwyci to tak zostanie w pamięci, mocny,ciężki, znakomicie zaśpiewany ,jedynie może słabiej trochę jest w części instrumentalnej ,ale ogólnie wzorcowa kompozycja ,z potężnym co zdarza się Ironom coraz rzadziej refrenem
Reincarnation of Benjamin Breeg-wydawać by się mógł prosty ,bez jakichś efektownych momentów,ale z czasem stwierdziłem ,że to prawdziwy klasyk, bardzo udane intro trochę przywołujące czasy SiT/7th Son, znakomity mocny głos Bruce'a i ogólny klimat który dał temu utworowi wielki potencjał koncertowy
Legacy-już tak kończąc, poprostu najbardziej udana kompozycja na A Matter...nie zawodzi ani wokal,ani część instrumentalna,która przywołuję na myśl najlepsze czasy Irons, nie czuć dłużyzny, wręcz przeciwnie, jest bardzo dobry pomysł i wykonanie jego
nieco dalej
Blood Brothers
The Mercenary
The Thin Line Between Love and Hate
Rainmaker
Age of Innosence
These Colours Don't Run
Longest Day
i z tych utworów bym wygrał coś dziesiątego,ale jakoś nie mam już siły myśleć który byłby to utwór, poziom jest zbliżony
natomiast jakby miał wybrać najmniej udane kompozycje na tych płytach byłyby to:
Montsegur
Gates of Tomorrow
Different World
Out of the Shadows
Lord of Light
i niestety El Dorado tez
po wydaniu Final Frontier uaktualnię tą listę i jestem ciekaw czy coś się zmieni
zobaczymy też jak pierwsze odsłuchania będą się miały do oceny utworów z ostatniej płyty później, bo ja np. na A Matter...zachwycałem się Pilgrimem i For the Greater...a krytykowałem Longest Day i Reinkarnację a teraz uważam odwrotnie właśnie