Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Właśnie też dobrze pamiętam Ronaldo z czasów sprzed gry w Interze, kiedy to razem z Luisem Enrique, Ivanem De La Pena i Stoiczkovem latali w tych starych zielonych koszulkach . W następnych latach spędzonych w Interze Mediolan to już nie było to. Nie był już TEN Ronaldo. Coś się popsuło i już nigdy nie wróciło odnosiłem wrażenie.Dejavu ja miałem przyjemność oglądać Ronaldo w PSV Eindhoven i Barcelonie. Co on tam wyprawiał to przechodzi ludzkie pojęcie.
Ja niestety na bieżąco interesowałem się jakoś od 2002 roku, wcześniej zbyt małym dzieciakiem byłem, także znam rzeczy które wyprawiał Ronaldo w PSV i Barcelonie, Interze, ale tylko z Youtube i opowiadań innych. Zawsze uważałem, że mimo tych wszystkich osiągnięć, mógłby wskoczyć jeszcze wyżej. Kontuzje i waga niestety trochę go wstrzymały. Chociaż przebłyski miewał nawet tuż przed końcem kariery, w Brazylii. Wiadomo, że to już zupełnie inny poziom, ale ja zawsze wolałem oglądać jego, niż topowe mecze. SentymentDejavu ja miałem przyjemność oglądać Ronaldo w PSV Eindhoven i Barcelonie. Co on tam wyprawiał to przechodzi ludzkie pojęcie. W Realu to jednak Raul był masterem w tamtym okresie, dobry był też El Morro czyli Fernando Morientes.
Zidane zdecydowanie najlepszy był w Juventusie. Nie powiem gol z Leverkusen w finale Ligi Mistrzów to było cudo, ale w Juve miał znacznie lepsze sezony. Figo lepszy i to dużo był w Barcelonie, Beckham oczywiście w Man U, ale to już oczywiste. Owena to z Realu mało co pamiętam, Owen to Liverpool i tylko Liverpool. Makelele akurat w Realu grał znakomicie.Właśnie też dobrze pamiętam Ronaldo z czasów sprzed gry w Interze, kiedy to razem z Luisem Enrique, Ivanem De La Pena i Stoiczkovem latali w tych starych zielonych koszulkach . W następnych latach spędzonych w Interze Mediolan to już nie było to. Nie był już TEN Ronaldo. Coś się popsuło i już nigdy nie wróciło odnosiłem wrażenie.Dejavu ja miałem przyjemność oglądać Ronaldo w PSV Eindhoven i Barcelonie. Co on tam wyprawiał to przechodzi ludzkie pojęcie.
Co do Realu Madryt to ja najlepiej wspominam okres chyba 1996-97 albo 1997-98, kiedy o sile Realu stanowili głównie Hierro, Suker, Raul, Roberto Carlos, Redondo, Morientes, Seedorf, francuz Karembeu oraz reprezentant Jugosławii - Mijatović, którego bardzo z resztą lubiłem. Według mnie był to zdecydowanie najlepszy skład Realu Madryt. Następnych wcieleń z Beckhamem, Owenem, Figo, Zidanem, Makelele, Robinho czy Ronaldo nigdy nie lubiłem.
Oj Del Piero w pomocy nie gra - rasowy napastnik, chociaż czasem chce być jak teraz Lewandowski lub Thomas Muller.pomoc-Alexandro Del Pierro
Nawet nie chodzi już o to kto jak grał w Realu Madryt po tym 1998 czy 1999 roku ,tylko mi ten klub się wydawał później za bardzo "gwiazdorski".Zidane zdecydowanie najlepszy był w Juventusie. Nie powiem gol z Leverkusen w finale Ligi Mistrzów to było cudo, ale w Juve miał znacznie lepsze sezony. Figo lepszy i to dużo był w Barcelonie, Beckham oczywiście w Man U, ale to już oczywiste. Owena to z Realu mało co pamiętam, Owen to Liverpool i tylko Liverpool. Makelele akurat w Realu grał znakomicie.
Coś w tym jest.Kiedy tak raz po raz sięgałem do głowy po nazwiska tego czy innego piłkarza, aż się chwilami łezka w oku zakręciła, powrócił dawnych wspomnień czar .... Kur... ile to meczy się kiedyś oglądało, ile łez pociekło, ile nerwów straciło, ile się nakrzyczało na ten telewizor, ile wspomnień......
Wróć do „Kawiarnia SanktuariuM”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości