Akcja koncertowa!

[Slaug]

Ja z kibicami, piłką nożną i całym tym wszystkim mam tyle wspólnego co Afryka z lodem, ale zawsze podziwiam tych gości którzy robią cuda na trybunach. Co innego jak raca jest odpalona wśród zwykłych kibiców- wtedy jest buracko i bezsensu.

[Pierre Dolinski]

No dobra, a te fruwające gówna spadające na murawę to nie jest wandalizm? Przecież to tylko utrudnia rozpoczęcie meczu, bo trzeba ten syf zbierać. Race to nie wandalizm? Często spadają na boisko w trakcie meczu.
Rozwala mnie ta oprawa z obrazka. Oto fanatycy proszą Jezusa o ochronę, tyle tylko, że później wielu z tych fanatyków wykracza przeciw przykazaniom lejąc się z kibicami innych drużyn, co często skutkuje kalectwem, czasem śmiercią. Gdzie tu Jezusowa miłość bliźniego? Tu Jezus a za chwile np. "FC Brzęczyszczykiewicze to mongolskie nierządnice" Można dalej polemizować, ale mi się nie chce.

Idealna akcja na koncercie Maiden to fajna zabawa w sposób nie zagrażający innym.

[Dejavu]

Idealna akcja na koncercie Maiden to fajna zabawa w sposób nie zagrażający innym.

Dokładnie.
Tak czytam ten temat i podpisuję się pod każdym słowem które napisał tu Pierre Dolinski. Również tymi odnośnie opraw na meczach - widzę to bardzo podobnie.

[celahim]

Ależ są. Punkt widzenia zależy od miejsca siedzenia. Dla mnie na widowiskach sportowych liczy się to co dzieje się na boisku i NIC POZA TYM. Dlatego nie mogę chodzić na mecze, ponieważ na trybunach szaleje cała banda prymitywnych wsiurów w szalikach, która uważa inaczej. Ich zdaniem mecz jest mało istotny a ważniejsza jest wypasiona, buracka oprawa, która zasłania widowisko, czyli najistotniejszą część wydarzenia. Ponieważ nie lubię dusić się dymem petard i rac, które odpalają stadionowi troglodyci ani oglądać nad głową wielgaśnych szmat np. z obelżywymi napisami zamiast zieleni boiska z poruszającymi się na niej zawodnikami, jestem niestety skazany na telewizję, choć wolałbym inaczej.
Na koncercie Maiden liczę na pirotechnikę sceniczną, świetną jak zwykle muzę i jak najmniej solowych występów tępaków uważających, że uszczęśliwią publiczność bardziej niż zespół.

Byłeś Ty kiedyś na jakimś meczu, czy praktykujesz zasadę wielu rodaków "nie znam się, ale wypowiem się?". A może naoglądałeś się tvn-i i jesteś teraz ekpertem?

Tak bardzo chciałbyś chodzić na mecze, ale przez tych prymitywów z oprawami musisz oglądać tv? No większej głupoty dawno nie słyszałem. Na każdym stadionie masz sektor dla ludzi, którzy chcą na siedząco w spokoju pooglądać mecz. Jak Ci nie odpowiadają race, sektorówki czy flagi, to siadasz po drugiej stronie stadionu, proste jak budowa cepa.

Prawdziwi kibice traktują swój klub i każdy mecz tak samo, jak ludzie tutaj na forum każdy koncert Maiden. Oprawy przygotowują tracąc wolny czas, marnując na to własne pieniądze i to oni ubarwiają tę beznadziejną klepaninę na polskich boiskach.

A serpentyny, które wygladają według mnie świetnie, rzucone w tym samym czasie przez kilka tysięcy ludzi, opóźnią mecz o 5 minut i chłopaki od zbierania piłek mają robotę z ich sprząteniem nazywasz wandalizmem? To żart chyba?

Jeśli Ty tego nie lubisz to spoko, nic mi do tego. Siadasz w innym sektorze, 130 metrów od opraw i śpiewów i oglądasz mecz, możesz nawet nie zerkać na trybunę 'fanatyków' i gitara.

Ale nie obrażaj ludzi, dla których oprawy i mecze to pasja, od 'prymitywnych wsiurów w szalikach". A osoby szalejące na koncercie Maiden przed sceną to co, "prymitywne wsiury w kucykach"?! Każdy przeżywa widowiska jak chce, tyle w temacie.

[Pierre Dolinski]

Treści podawane przez TuskVisionNetwork i GównoPrawdę mnie nie interesują. Trochę w życiu widziałem i gdzieniegdzie byłem a swój rozum też mam.
Wiem, że niektórzy polscy pożal się Boże politycy z niektórych smyków próbowali zrobić bohaterów, nie zmienia to jednak faktu, że stadionowy łobuz to tylko stadionowy łobuz i choćby się taki Kaczyński zesrał w stringi, to biografii nie da się zafałszować. Ludzie mają pamięć.
Nie wmówisz mi, że wszyscy ci "dla których oprawy i mecze to pasja", to normalni ludzie z klasą. Wystarczy posłuchać co tam wyśpiewują z tych sektorów dla ultras i to niekoniecznie solo. Raczej chóralnie. Po samym tym już można sobie wyrobić opinię o prymitywnych wsiurach w szalikach. Samo to potrafi zniechęcić do chodzenia na kolejne mecze. Nie każdy lubi słuchać takie treści. Nie trzeba siedzieć w sektorach dla fanatyków. W rodzinnych też ten syf słychać.
Nie generalizuję i nie twierdzę, że wszyscy kibice są BE, bo sam znam paru normalnych chłopaków i to nie tylko z mojego miasta. To są normalni ludzie i wiem to z pewnością. Sądzę jednak, że tacy są mniejszością.

Sorry. Kibicowska cepelia całkowicie mi nie pasuje a te prymitywne i chamskie zaśpiewy ogrów z trybun dla fanatyków w szczególności.

[celahim]

Cóż, gdyby iść Twoim tokiem potrzegania pewnych grup społecznych, to fani Maiden to brudasy w długi włosach, co piją jabole na ławkach, a na koncertach zamiast muzyki posłuchać to skaczą i wygłupiają się jak nienormalni. Niestety generalizujesz, posługujesz się stereotypami, założe się, że na meczach albo nie bywasz, albo bywasz raz na ruski rok.
Prymitywów wśród kibiców jest tyle samo, ile w każdej innej grupie społecznej, czyli mały odsetek.

No ale skończmy już, to nie o tym jest temat, sorry za rozmywanie

[Dejavu]

Prymitywów wśród kibiców jest tyle samo, ile w każdej innej grupie społecznej, czyli mały odsetek.

Akurat jak tak spoglądam na tych fanatycznych kibiców albo na najbardziej popularnego kibica w Polsce, tego ulubieńca Pisu, to jestem przekonany, że ten odsetek jest trochę większy. I mówię to jako osoba, która na meczach bywa - nieregularnie, ale częściej niż raz na ruski rok Stąd też część moich obserwacji odnośnie kibicowskich fanatyków.

Z mojej strony koniec oftopowania.

[Pierre Dolinski]

Ale ja się z Tobą celahim jeśli chodzi o fanów Maiden częściowo zgadzam. Jest spora grupa fanów Maiden których zaliczam do zwykłych mend społecznych. Procentowo najwięcej takich to starzy fani, którzy swoją młodość przeżywali w latach 80 i 90. To takie resztki metalowego folksturmu z czasów komuny. Menele, ćpunki osiedlowi i smykarstwo nie mogące żyć bez zaczepiania młodszych, zabierania im różnych gadżetów, koszulek, przypinek. Taka metalowa wiocha w najgorszym wydaniu. Rzygać mi się chciało kiedy ich widziałem wysiadujących na ławkach, wiecznie pijanych i szukających wzrokiem kolejnej ofiary na podwórku.
Jest też grupka smarkaczy, którzy gówno wiedzą o czasach którymi się fascynują, czyli o tych mitycznych latach 80 i 90, ale chcieliby, żeby te czasy wróciły i próbują się z tym syfem obyczajowym identyfikować. Muzyka w tych czasach była piękna, ludzie niekoniecznie.
Jak widzisz. Twoja cięta riposta na temat fanów Maiden mnie nie wzrusza.
Nie generalizuję i nie posługuję się stereotypami. Podkreśliłem to we wcześniejszym poście. Ty w momencie kiedy kończą się argumenty wysuwasz wobec mnie te życzeniowe. Znaczy się życzysz sobie, abym na Twój użytek był generalizujący i posługujący się stereotypami, bo tak Ci pasuje. Ja tego rodzaju dyskusji nie lubię.
To na ilu meczach rocznie bywam, lub bywałem wiem lepiej od Ciebie. Znów argumentujesz posługując się konfabulacją życzeniową. Dość. Dziękuję uprzejmie za rozmowę. Nie ma sensu dalej tego ciągnąć.

[thorgal_30]

Hm czytałem ostatnio o osobach mających proces za wykrzykiwanie rasistowski haseł, na meczu z Łodzką drużyną, szczegółów nie pamiętam..ale nie w tym rzecz, chodzi o to że to był bardzo szeroki przekrój społeczny, hydraulik, biznesmen, student, bezrobotny - w każdym razie łaczyło ich wspólne wypluwanie z siebie jadu o Żydach i kibicach i piłkarzach drużyny przeciwnej, miazga... Fani Maiden raczej nie życzą Fanom Mety aby szli do gazu

Na meczu w sektorze rodzinnym byłem w 2008 r. z 7-dmio letnim synem kolegi, mecz się nie rozpoczął jeszcze a 5 rzedów niżej pijani stadionowi troglodyci zawyli " No Kur..a Pikniki, napierd..ać doping" - Ja byłem w szoku, mały na szczęście nie drążył tematu.. bo jak wytłumaczyć takie zachowanie?? Idziesz z dzieckiem na sektor rodzinny, a tam zwierzęta. Mecz Polska-Dania ( 1:1)

Pzdr

[Papuh]

Nie wiem czy zauwazyliscie ale to jest temat o akcji koncertowej a nie o polce noznej....

[Szymon]

Nie wiem czy zauwazyles ale to jest sanktuarium....

[Budziol]

. Oto fanatycy proszą Jezusa o ochronę, tyle tylko, że później wielu z tych fanatyków wykracza przeciw przykazaniom lejąc się z kibicami innych drużyn

a to akurat zawsze i wszędzie Ci co mają jezusa na ustach robią zupełnie inaczej niż im to niby wiara nakazuje
ale temat się zrobił
może zmienimy na "nomadowo-pierrdząca odyseja"

[Pierre Dolinski]

Popieram. Zmodernizowałbym jeno tytuł na:

"Pierdy spod zbroi, czyli natchnione opowieści Orlanda Szalonego von Breslau."

[Odyseusz]

Tu coś napisałem, ale w sumie nie ma sensu. Niech maskarada trwa dalej haha

[Pierre Dolinski]

Edytowałeś ale i tak odpiszę.

Odyseusz. Nie bardzo wiem o czym mówisz na początku drugiego akapitu(bo widniały tam pseudonimy którymi nigdy się nie posługiwałem) aczkolwiek nie omieszkam zauważyć, że masz jedną ważną zaletę. Jesteś jak prawdziwa przysłowiowa krowa. Nie zmieniasz poglądów. Odkąd obserwuję, zawsze są jednakowe. Dzięki temu jesteś przejrzysty człek a nie jakaś mętna, pokrętna pizda.
Czasem jesteś męczący, zwłaszcza kiedy zaczynasz rozbierać muzykę na atomy i wplatać w nie jakieś durne, domorosłe nauki społeczno-polityczne, ale każdy ma jakieś swoje dziwactwa. Kit z angielskim humorem. Nie lubię Anglików. Prócz Iron Maiden rzecz jasna.

Chlip. Rozczuliłem się.

[Odyseusz]

Nie ma sprawy, nic do Ciebie nie mam, trzymaj się.

[Budziol]

jak już jakiś czas temu zostało stwierdzone taka akcja ma znikomy sens, bo nawet jak jest zorganizowana na wysoka skalę to i tak dupa wychodzi. Przykład? Niedawny koncert DM w Łodzi - przerost formy nad treścią. Przeciętny fan nic nie zrozumiał, utworu na którym miało się dziać - nie zagrali (w przypadku IM nam to nie grozi ) a konieczność połączenia się z właściwą stroną internertową żeby pobrać na telefon aplikację spaliła na panewce (już pomijam komu by się chciało) bo w ATLAS Arenie nie było zasięgu

[gumbyy]

jak już jakiś czas temu zostało stwierdzone taka akcja ma znikomy sens

Dokładnie. To jest koncert i zabawa, a nie jakieś zorganizowane akcje. Tak naprawdę to komu to jest potrzebne? Idź na koncert, baw się tak jak chcesz i przeżyj to po swojemu.