Muzyczne podsumowanie 2016

Dyskusje o innych zespołach i albumach

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

Awatar użytkownika
Dejavu
-#Clansman
-#Clansman
Posty: 4927
Rejestracja: pt maja 31, 2013 9:30 pm

Muzyczne podsumowanie 2016

Postautor: Dejavu » sob gru 24, 2016 3:51 pm

Cześć,
Piszcie jakie płyty zrobiły na was najlepsze wrażenie w kończącym się roku, jak obecny rok muzycznie wygląda w stosunku do ubiegłych - lepiej, gorzej? Ja w najbliższym czasie zrobię swój ranking tego roku, teraz tak w największym skrócie mówiąc: źle nie było, ale 2016 muzycznie nie miał nawet startu do ubiegłego.

Deleted User 2259

Re: Muzyczne podsumowanie 2016

Postautor: Deleted User 2259 » sob gru 24, 2016 4:51 pm

DT i tyle w temacie xD, Animals As Leaders, nowy Morse, Avenged Sevenfold oczywiscie, chyba tyle, najwyzej dopisze.

Awatar użytkownika
Bon Dzosef
-#The Alchemist
-#The Alchemist
Posty: 11449
Rejestracja: wt kwie 05, 2016 5:28 pm

Re: Muzyczne podsumowanie 2016

Postautor: Bon Dzosef » sob gru 24, 2016 7:19 pm

Dystopia Megadeth, For All Kings Anthraxu, XI Metal Church, Magma Gojiry... dobry, bardzo dobry rok dla metalu.
Lubie Iron Maiden i Megadeth

pz = shakin stevens

oddawac długie podpisy

Deleted User 5147

Re: Muzyczne podsumowanie 2016

Postautor: Deleted User 5147 » sob gru 24, 2016 8:31 pm

top 3 to jak dla mnie For All Kings, chyba najlepsze dzieło Anthrax, Dystopia MegaDejva i nowy A7X. To się wyróżniało moim zdaniem

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9458
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Muzyczne podsumowanie 2016

Postautor: Schizoid » sob gru 24, 2016 8:50 pm

Najlepszym krążkiem roku jest dla mnie nowy Anthrax. Co poza tym? Bardzo podoba mi się debiut Bewitcher i ostatni krążek Countess, płyty bdb+. No i przyznam się - choć w kwestii The Rolling Stones jestem kompletnym laikiem, to bluesowa płytka siadła mi z miejsca i słuchałem już pewnie jakieś 6-7 razy. Ogólnie sporo interesujących premier było, muszę nadrobić jeszcze Testament i Metal Church, bo nie słuchałem. Do końca roku może wstawię zestawienie 10 najlepszych płyt.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Awatar użytkownika
Dejavu
-#Clansman
-#Clansman
Posty: 4927
Rejestracja: pt maja 31, 2013 9:30 pm

Re: Muzyczne podsumowanie 2016

Postautor: Dejavu » sob gru 24, 2016 9:29 pm

W tym roku tylko dwie płyty zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie, były to:

Opeth - Sorceress
Obrazek

Haken - Affinity
Obrazek

inne albumy których trochę słuchałem albo będę jeszcze pewnie sporo słuchał:

Dream Theater - The Astonishing
Obrazek

Gdyby nagrał to jakiś inny zespół, to uznałbym że płyta jest dobra: ma świetne fragmenty i trochę takich przy których należałoby wcisnąć delete. Ale że to Dream Theater, to spodziewałem się że zdecydowanie będzie to płyta roku. Jak mówiłem na albumie jest sporo dobrych fragmentów (dojście do tego wymagało trochę słuchania tej płyty, ale było warto) ale wg mnie jest to zdecydowanie najsłabsza płyta DT.

Vektor - Terminal Redux
Obrazek

Tu z kolei miłe zaskoczenie, nie słucham dużo czystego metalu, a tutaj thrash metal zagrany i skomponowany jest w tak ciekawy sposób, że czapki z głów. Dobry album.

Testament - The Brotherhood of the Snake
Obrazek

Skoro przy thrash metalu jesteśmy - naprawdę dobra płyta.

Animals as Leaders - The Madness of Many
Obrazek

Na początku uważałem ten album za najsłabszy w ich dyskografii. Wciąż uważam, że jest słabszy od dwóch pierwszych płyt, ale od ostatniej lepszy i na albumie znajduje się kilka naprawdę świetnych utworów. Trochę mało dobrych riffów, ale np. pod względem gry solowej album świeży i ciekawy.

Yngwie Malmsteen - World on Fire
Obrazek

Jestem fanem Yngwiego i instrumentalnie płyta jest bardzo dobra (chociaż wtórna oczywiście). Gorzej z kwestią wokali i produkcji - tutaj Yngwie mógłby jednak mieć więcej zdrowego rozsądku i zatrudnić kogoś do tych kwestii a nie wszystko robić sam. To trochę kładzie płytę, natomiast co do samych utworów - jest dobrze i klasycznie.

Awatar użytkownika
Saimon1995
-#Rainmaker
-#Rainmaker
Posty: 7483
Rejestracja: wt cze 18, 2013 2:37 pm
Skąd: Będzin

Postautor: Saimon1995 » sob gru 24, 2016 11:19 pm

Jak dla mnie 2016 rok pod względem muzycznym był naprawdę okazały. Dużo ciekawych premier, zwłaszcza na naszym rynku (w zeszłym była posucha, przynajmniej ja nie znalazłem za dużo dla siebie rzeczy).

Zagranica:
Obrazek
1. Iggy Pop - Post Pop Depression
Dla mnie zdecydowany numer 1. Kapitalny album, bijący na głowę ostatnie dokonania Popa. W sumie można było się tego spodziewać: gdy w jednym studiu spotyka się "Ojciec Chrzestny Punk Rocka" ze współczesnym "Królem Midasem Rocka" (dokoptując do tego jeszcze dwóch świetnych muzykó, czyli Deana Feritę i Matta Heldersa) to musiało wyjść coś dobrego. Album, który cechuje się pomysłowością i świetnymi melodiami. Czego chcieć więcej?

Obrazek
2. Radiohead - A Moon Shaped Pool
Wielki powrót. Radiogłowi nagrali najlepszy i najpiękniejszy album w XXI wieku. Wystarczyło "przeprosić się" z melodiami, uprościć kompozycję i... powstała rzecz arcydobra. Wyprzedzili konkurencję o kilometr muzycznie, podobnie w kwestii marketingowej. Oni nic nie muszą, oni po prostu to robią.

Obrazek
3. Anthrax - For All Kings
Jeśli ktoś uważał, że w thrash metalu nic ciekawego się nie dzieje, oznacza że nie obserwuje bacznie rynku. Anthrax w tym gronie radzi sobie najlepiej, a świadczy o tym najnowszy album, zawierający wszystko czego byśmy oczekiwali po ekipie Wąglika. Są wgniatające riffy, świetne solówki, melodyjne refreny, teksty zmuszające do refleksji. Jest po prostu bardzo dobrze. Tak trzymać!

Poza tym:
Deftones - Gore - chłopaki nie zawodzą, tylko oni potrafią tak łączyć brutalność z łagodnością, tutaj znowu to potwierdzają,
Black Mountain - IV - moje osobiste odkrycie - wcześniej o nich nie słyszałem, poznałem przez przypadek w jednej z audycji w Trójce i... zakochałem się w tej mieszance psychodelii, hard rocka i Bóg wie jeszcze czego; kapitalna rzecz!,
Avenged Sevenfold - The Stage - z początku płyta nie "wchodziła", dopiero z czasem się do niej przekonałem, uważam że to chyba ich najlepszy album, przemyślany i dopracowany w każdym szczególe,
Korn - The Serenity of Suffering - Korn w klasycznym wydaniu, bardzo przekonującym,
Gone is Gone - Gone is Gone - supergrupa złożona między innymi z muzyków, którzy grają w QOTSA czy Mastodon, regularny ich album wyjdzie w styczniu, ale już EPka, którą wydali w tym roku potwierdza, że to naprawdę ciekawe zjawisko muzyczne,
The Claypool Lennon Dellirium - Monolith of Phobos - połączenie sił Lesa Claypoola z synem Johna Lennona, wyszła z tego smakowita mieszanka - ogólnie rzecz biorąc rzecz mocno związana z przełomem lat 60 i 70 - dużo psychodelii, wariactwa a'la Frank Zappa itd.,
Gojira - Magma - muszę przyznać, że nie znam ich wcześniejszych albumów, chociaż słuchałem fragmentów, ale to nie było dla mnie, co innego najnowsza płyta - pewnie dlatego, że jest prościej i przystępniej,
David Bowie - Blackstar - Mistrz pożegnał się z Nami w najlepszy możliwy sposób, cóż więcej napisać: genialny album genialnego artysty,
Metallica - Hardwired... To Self-Destruct - Meta nie zawiodła, to na pewno, nie jest to może album marzeń (można było go spokojnie skrócić do 45-50 minut i dodając do podstawowego zestawu Lords of Summer), ale są tutaj utwory naprawdę zacne, ja nie czuję się rozczarowany.

Ponadto dobre albumy wydali: Megadeth, The Cult, Primal Scream, Biffy Clyro, Red Hot Chili Peppers, Nick Cave czy The Kills.

W przypadku polskiego podwórka to był świetny rok, dużo dobrego się ukazało.
1. Love de Vice - Pills - jeśli jeszcze ich nazwa wam nic nie mówi, to warto jak najszybciej nadrobić zaległości, bo robią kapitalną muzykę.
2. Fisz Emade Tworzywo - Drony - kiedyś wyłącznie braci Waglewskich można było utożsamiać z hip-hopem, dzisiaj ta łatka jest nieaktualna, zarówno poprzez działalność pod szyldem Kim Nowak, pokazują to też 2 ostatnie albumy - Mamut i Drony,
3. Organek - Czarna Madonna - Organek to odkrycie, chociaż nowicjuszem nie można go nazwać, jeszcze niedawno grał w małych klubach, dzisiaj bez problemu wraz z zespołem zapełnia największe sale w Polsce, ich debiutancki album odniósł olbrzymi sukces komercyjny, a Czarna Madonna powinna pójść w ślady poprzednika, ponieważ to jeszcze lepiej dopracowana i przemyślana płyta,

+ Acid Drinkers, Hey, T. Love, Krzysztof Zalewski, Kult, Brodka, Luxtorpeda, Ukeje czy Speculum.

Awatar użytkownika
voivod'
-#Moonchild
-#Moonchild
Posty: 1570
Rejestracja: pt paź 05, 2012 8:30 pm

Re: Muzyczne podsumowanie 2016

Postautor: voivod' » pn gru 26, 2016 10:37 am

David Bowie - ★ [Blackstar]
LOTTO - Elite Feline
Run The Jewels - 3
Death Grips - Bottomless Pit
LAM - LAM
Skepta - Konnichiwa
Danny Brown - Atrocity Exhibition
Aluk Todolo - Voix
Iggy Pop - Post Pop Depression
Witchcraft - Nucleus

Awatar użytkownika
krusejder
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9795
Rejestracja: wt sie 10, 2010 12:46 pm

Re: Muzyczne podsumowanie 2016

Postautor: krusejder » pt gru 30, 2016 11:10 am

Słaby rok. Nie odnotowałem płyt wybitnych, choć kilka zostanie mi do częstego słuchania. Jakbym miał jakąś wyróżnić, to: AVANTASIA - Ghostlights. wysoko też oceniam MEGADETH - Dystopia. Z polskiej sceny najwyżej oceniam INTERNAL QUIET - When The Rain Comes Down i THERMIT - Saints.

Dobry rok dla thrashu, którego słucham relatywnie niewiele.

Obrazek
Krusejder on tour 2024: I: Tierra Santa, Non Iron, Delain, II: Bonnie Tyler, Kazik & ProForma ... III: Helicon IV, Judas Priest, Saxon, Uriah Heep, Piotr Cugowski, U.D.O.

Deleted User 1499

Re: Muzyczne podsumowanie 2016

Postautor: Deleted User 1499 » pt gru 30, 2016 5:02 pm

Za wiele w tym roku nie miałem okazji przesłuchać , ale to moje propozycję. W sumie Coma i Meta powinny mieć szufladkę - neutralne.
Najlepsze płyty:
Faktycznie rok Thrashu
- Steven Wilson - 4½
- Exumer - The Raging Tides
- Destruction - Under Attack
- Metal Church - XI
- Sodom - Decision Day
- Riverside - Eye Of The Soundscape
- Testament - The Brotherhood Of The Snake
- Airbag - Disconnected
- Marillion - FEAR

Najsłabsze płyty:

- Tarja - The Brightest Void
- Metallica - Hardwired... To Self-Destruct
- Lady Pank - Miłość i władza
- Red Hot Chili Peppers - The Getaway
- Coma - 2005 YU55
- Meller Golyzniak Duda - Breaking Habits

Rozczarowanie roku:

- Śmierć Piotrka Grudzińskiego
- Śmierć pozostałych muzyków
- Golden Circle na IM
- Przyszłoroczna Metalmania
- Brak organizacji koncertów w Szczecinie

Nadzieje na przyszły rok:

- Niech że piekło w przyszłym roku oszczędzi muzyków
- Nowy Riverside
- Iron Maiden w studio
- Więcej koncertów
- Mniej zachłanni organizatorzy
- Reaktywacja Porcupine Tree
- Metallica w Polsce

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9458
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Muzyczne podsumowanie 2016

Postautor: Schizoid » pt gru 30, 2016 9:12 pm

1. Anthrax – For All Kings

Niekwestionowane miejsce 1. Naprawdę kapitalny materiał, który zachęcił mnie do przesłuchania innych albumów Anthrax. Ten krążek ma w sumie wszystko na najwyższym poziomie.

2. Testament – Brotherhood Of The Snake

Tak się gra thrash metal. Taki rasowy, mięsisty. Chyba tyle w temacie.

3. Bewitcher – Bewitcher

To dopiero debiut amerykańskiego Bewitchera, ale już on pokazuje, że ci muzycy mogą w przyszłości ratować ten gatunek. Uczta dla uszu fanów prymitywnego black metalu pierwszej fali.

4. Bolzer – Hero

Materiał z EP'ek mnie nie przekonał. Co innego LP. Trudno zdefiniować, co właściwie Bolzer gra na tej płycie, ale wiem jedno: to absolutnie jeden z ciekawszych długograjów tego roku. Dużo się dzieje i ciekawie się dzieje. Mam ochotę na więcej.

5. Leonard Cohen – You Want It Darker

Pierwszy niemetalowy album. Dlaczego akurat ten? Z wielu powodów. Zachwyciły mnie teksty Cohena, pewien smutek i tęsknota zawarta w nich i w muzyce...Jakoś to wszystko do mnie trafia. A co ważne, ja w kwestii twórczości Cohena jestem zupełnym laikiem.

6. Artillery – Penalty By Perception

W sumie tu mogę napisać to samo, co przy Brotherhood Of The Snake. Szkoda, że odwołali koncerty w Polsce.

7. Mentor – Guts, Graves And Blasphemy

Od fanów dla fanów. Tak chyba mogę określić ten album. Jest brudno, bezwzględnie i bezkompromisowo. Gratka dla fanów "niepoprawnego" metalu. No i cieszy fakt, że to rodacy.

8. The Rolling Stones – Blue & Lonesome

Podobnie jak z Cohenem, na muzyce Stonesów praktycznie w ogóle się nie znam. Ale to nie przeszkadza docenić mi rewelacyjnego bluesa, który serwują na ostatniej płycie.

9. Countess – Fires Of Destiny

Znów hołd dla oldschoolowego metalu, znów udany. Swego czasu nieźle mnie ten album wkręcił i nie miałem żadnych wątpliwości, że pojawi się w tegorocznym TOP 10.

10. Baptism – The Devil’s Fire

Black metal bardzo dobrej jakości. Nic rewolucyjnego, po prostu przyjemna płytka dla fanów takich klimatów.


Ogólnie, to 2016 przyniósł nam dużo dobrej muzyki. Wybitnych płyt nie było (nawet Anthrax w skali 1-10 nie daję dyszki), ale bardzo dobre owszem. Moją uwagę przykuła też rewelacyjna EP'ka Gruesome czy długograj polskiego Thermita. Będzie co wspominać, jeśli chodzi o 2016.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates


Wróć do „Zespoły i Albumy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości