.:: SanktuariuM ::.

Potwierdzam co mówiłem w chwili ukazania się ... mnie ten utwór nie przekonuje!

Coraz bardziej mi sie podoba! Świetny riff przewodni, jeden z najlepiej wyśpiewanych przez Dickinsona kawałków. Bardzo dobry refren, do którego trzeba sie jednak troche "poprzebijać". Poza tym, utwór wprowadza nieco świeżej krwi.

Mnie też coraz bardziej się podoba. Na poczatku nie mogłem się przełamać, ale teraz nawet mi zaczyna leżeć ten utwór. Nie jest to szczyt marzeń, ale już nie powiem żeby był słaby.

Mam ciągle takie samo wrażenie - najgorszy na albumie. Ale mimo to całkiem niezły

dave sie spisal, bardzo dobry utwor-jak juz wczesniej wspominalem moj faworyt na plycie-podoba mi sie intro(nie zartuje), zwlaszcza spiew dicka gdzie troszeczke falszuje(moim zdaniem paradoksalnie ten falsz tutaj pasuje) a potem juz zaczyna sie jazda na calego. po pierwszym przesluchaniu doszukiwalem sie refrenu ktory tutaj jest jakis taki nieprzewidywalnie stlumiony-nie wiemy kiedy nadejdzie solowka naprawde jest BARDZO DOBRA rozumiem ze komus nie lezy- dobra jego sprawa-mnie sie podoba i dzieki temu moge sie nia w pelni rozkoszowac.
kazdy riff tutaj zabija-zwlaszcza te przed harmonia-nie wiem czemu ale kojarza mi sie troche z SOTC Reasumujac 9/10.

eee....tam nie znacie sie dobry jest. według mnie dobry typ na singiel

według mnie dobry typ na singiel

Moim zdaniem nawet bardzo dobry... z resztą co ja gadam ŚWIETNY Uwielbiam ten kawałek :rocx

dobry zgodze sie (fajny jest poczatek), ale czy swietny to na dzien dzisiejszy twierdze ze nie, chodz to tylko moje zdanie

Średni jak cała płyta.

Średni jak cała płyta.

Oj tam nie znasz się

Oj tam nie znasz się

Nie zaprzeczam ale i tak średni;)

Jak dla mnie ma najlepiej wpadające riffy z całej płyty. A ten najazd gitarki po wolnym wstępie - no coś wspaniałego. Niby to tylko szczegół, ale od tego momentu zakochałem się w tym kawałku. Szkoda tylko że opowiada i jakimś Benjaminku Ale fakt iż samo jego nazwisko nie pojawia się w tekście, daje nam możliwość własnej interpretacji tekstu.

ale i tak średni;)

Może jeszcze kiedyś przekonasz się do tego albumu

Może jeszcze kiedyś przekonasz się do tego albumu

Może. ALe jak nie to i tak płakać nie będę. Dobrze mi tak jak jest

Nie przekonuje mnie ten kawałek w dalszym ciągu

Ja się przekonałem po 3 odsłuchu. Ta piosenka niszczy! :rocx

Ten riff ma tylko parę sekund ale robi wrażenie! Żaden na mnie tak nie zadziałał od czasów Wicker Man'a. A przekonałam się do Benka za pierwszym razem jak oglądałam teledysk

po 4 tygodniach od pierwszego przesłuchania nadal 'wybija mnie z butów'.

Dave tylko raz się 'wychylił' na albumie, ale za to jak!!

prosto, ciężko... wszystko tak jak powinno być - absolutnie 5,5/6.

Jeden z najlepszych riffów Iron Maiden (mimo, że bardzo prostu). :solo

W ogóle świetny utwór, zmiany metrum w drugiej części utworu wręcz rewelacyjne, świetne tempo - troszkę powolne, ale mocne. Wspaniała jest perkusja, która podkreśla niektóre momenty (wsłuchajcie się w perkę - cud, miód i orzeszki). Całość jest bardzo dobra i do tego taki trochę inny ten kawałek od całości - mi od razu przypadł do gustu i nie zmieniam zdania po każdym przesłuchaniu - dla mnie jeden z najlepszych na płycie :rocx

Pomimo tego co pomyślałem o tej piosence po pierwszym przesłuchaniu stwierdzam że się myliłem i utwór jest naprawde świetny
Na dodatek kiedy sie ogląda do tego teledysk to się aż łezka w oku kręci
Taki teledysk by pasował do ostatniej piosenki na ostatniej płycie IM
Jeden z najlepszych utworów na nowym krążku