Top 50 płyt lata 90te - Scarred

[Deleted User 8107]

50. O.N.A. - Modlishka (1995)



No i zaczynamy główną 50tkę. Ten zespół jest mega, muzycy się dobrali idealnie, na wokalu Boska Agusia. Nieźle namieszali wtedy rodzimą sceną muzyczną. No i rewelacyjny Grzegorz Skawiński (jedyny polski gitarzysta, który ukazał się na okładce Guitar World)

Ulubione utwory: Z drugiej strony lustra, Modlishka

[Deleted User 8107]

49. Immortal - At the Heart of Winter (1999)



Moim zdaniem ich najlepsze album. Czuć klimat zimy i lodowego królestwa, jest epicko. Warto dodać, ze ta okładka jest w moim top 3 najlepszych okładek wszech czasów. Abbath przejął obowiązki Demonaza i nieźle wycina nam tutaj na gitarce. Ale ten drugi wciąż jest obecny (teksty)

Ulubione utwory: Solarfall, At the Heart of Winter

[Deleted User 8107]

48. Rush - Roll the Bones (1991)



Dla mnie skok w przód w porównaniu do Presto, mamy nowoczesne elementy (rapowa wstawka w tytułowym) ogólnie muzycy jak zawsze w formie.

Ulubione utwory: Bravado, You Bet Your Life

[Deleted User 8107]

47. Depeche Mode - Ultra (1997)



Ostatni wielki album Depeszów moim zdaniem, produkcja spoko. Jedynie bym te kilka krótszych przerywników wywalił.

Ulubione utwory: The Love Thieves, It's No Good

[Deleted User 8107]

46. Cradle of Filth - Cruelty and the Beast (!998)



Jedna z najlepszych płyt gatunku moim zdaniem. Świetna produkcja i fabuła (przedstawia życie Elżbiety Batory) klimat nie z tej ziemi, już sama okładka zwiastuje, że czeka nas niezła przygoda. Najlepsi na płycie: Dani i Nicholas Barker.

Ulubione utwory: Bathory Aria

[Deleted User 8107]

45. Megadeth - Risk (1999)



Tak... uwielbiam takie eksperymenty, ten album musiał się znaleźć w moim top 50. Jeszcze kilka innych niespodzianek się szykuje na mojej liście. Megadeth udowodnił, że ma jaja jak z Krakowa do Glasgow. Leciało na niezliczonej ilości imprez zakrapianych alko i różnymi środkami odurzającymi. Ta płyta da Ci pewność, że impreza będzie udana

Ulubione utwory: Insomnia, The Doctor Is Calling, I'll Be There, Wanderlust, Seven

[Deleted User 8107]

44. Faith No More - Album of the Year (1997)



FNM to zespół instytucja, każdy album jest inny i każdy z Pattonem na wokalu jest niezły. Polecam, jak ktoś nie zna. Mike Patton to moje top 3 wokalistów wszech czasów i nic się tutaj nie zmieniło.

Ulubione utwory: Stripsearch, Last Cup of Sorrow

[Deleted User 8107]

43. Marillion - Holidays in Eden (1991)



Najbardziej komercyjny album ery z H, Rothery brzmi wyśmienicie i czaruje na tej swojej gitarze. Jest przebojowo i popowo, ale wszystko z wyczuciem smaku.

Ulubione utwory: Cover My Eyes, Dry Land

[Deleted User 8107]

42. Nirvana - Nevermind (1991)



Mówi się, że to ostatni wielki zespół rockowy, nie wiem czy to prawda, ale idealnie trafili w swój czas, diamentowa platyna w USA już pokazuje o co chodzi w tym biznesie. Nie będę zdradzać czy to jest mój ulubiony krążek Nirvany (żeby nie robić spoilerów)

Ulubione utwory: Breed, Drain You

[Deleted User 8107]

HM:

Iluvatar - Children (1995)



Świetne granie w stylu Genesis/Yes czy Marillion

Ulubione utwory: The Final Stroke

[Deleted User 8107]

Kolejny HM:

Dave Matthews Band - Before These Crowded Streets (1998)



Moim zdaniem najlepsza płyta tego zespołu, 4krotna platyna, to wystarczający czynnik żeby się nimi zainteresować.

Ulubione utwory: Rapunzel, Stay (Wasting Time), The Stone, The Dreaming Tree, Pig, Spoon

[Deleted User 8107]

Jeszcze jeden HM dziś (już ostatni HM w ogóle na tej liście)

Spice Girls - Spiceworld (1997)



Pamiętam Spicemanie, co to za czasy były. Dobra i przebojowa płyta i ten teledysk do Too Much (Victoria rządzi xD)

Ulubione utwory: Too Much, Denying

[nugz]

Brawo, Scarred, absolutnie nie wymazuje ery girlpower i boysbandów, to były super czasy

[Deleted User 8107]

41. Pantera - Vulgar Display of Power (1992)



Absolutna klasyka. Tego albumu nie trzeba nikomu przedstawiać.

Ulubione utwory: This Love

[Deleted User 8107]

40. Faith No More - King for a Day... Fool for a Lifetime (1995)



Bardzo zróżnicowana płyta no i boski Mike Patton, mówiłem, że uwielbiam typa. Wszechstronny jak nikt. Reszta zespołu też niczego sobie.

Ulubione utwory: Evidence, Just a Man

[Deleted User 8107]

39. Metallica - Reload (1997)



Dobra płyta. Ta sesja Load/Reload zawiera masę świetnych kawałków. No i ten wokal Heta (chyba najlepszy w jego karierze) emocjonalnie i dojrzale. Kirk też nieźle wycina. Sekcja rytmiczna również bez zarzutu. Lars w jednym z wywiadów powiedział, że jest to jego ulubiony album Mety , tak więc siłą rzeczy musiał się pojawić na mojej liście.

Ulubione utwory: Fuel, The Unforgiven II, Fixxxer

[Deleted User 8107]

38. Iron Maiden - The X Factor (1995)



Mrocznie było w obozie Dziewicy wtedy, ale udźwignęli ten ciężar. O samej płycie napisałem w odpowiednim dziale, więc nie ma się co powtarzać.

Ulubione utwory: Sign of the Cross, Man on the Edge, Judgement of Heaven

[Deleted User 8107]

37. Sting - The Soul Cages (1991)



Folkowo jest, czuć inspiracje muzyką Irlandii/Szkocji. Kiedy trzeba jest przebojowo (All This Time, Mad About You) świetni muzycy się tutaj zebrali na czele z doskonałym Manu Katche. Absolutna klasyka.

Ulubione utwory: When the Angels Fall

[Deleted User 8107]

36. Metallica - Metallica (1991)



Prosta okładka, prostsza muzyka w porównaniu do wcześniejszych płyt. Przebój goni przebój, to się musiało udać. Każdy zna ten album, nie ma się co rozpisywać

Ulubione utwory: Enter Sandman, Nothing Else Matters

[Cold]

Holier Than Thou zdacydowanie naj... na Czarnej. Później The Struggle Within i Through the Never. Reszta fajna, ale taka rock'polo'metalowa