Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Nikt nie napisał, że się nie lubią tylko, że prasa bulwarowa tak pisze - każdy z nas podkreślił, że trzeba to podzielić przez 1000, bo wszyscy wiemy jakie pierdoły można nie raz i nie dwa wyczytać. Tego, że zespół specjalnie zaczął grać też nikt nie napisał. Przerażające jest to, że po uderzeniu w głowę nikt nie zatrzymał występu na 10 sekund by zapytać "Bruce ok po tym jak przywaliłeś?, Ok. Ok gramy".A moim zdaniem wyolbrzymiacie to wszystko. Jak to wyglądało za sceną nikt z was nie wie a juz tutaj podajecie ,ze nikt z nikim się nie lubi.A mało tego..Można odczuć, żę wręcz zespół specjalnie zaczeli grać...Absurd jakiś.
Jak widać to nie takie oczywiste dla niektórych, ale czego się spodziewać po niektórychZespół mógł myśleć, że to kolejny z wygłupów scenicznych Bruce'a. Raczej nie widzieli samego upadku, tylko Bruce'a leżącego na scenie. Też przez moment tak myślałem. Po powrocie zza kulis praktycznie każdy z członków zespołu zamienił z Brucem parę słów, widać że Panowie byli zdziwieni całą sytuacją. Ten im dość wesoło gestykulując pokazywał co się stało przed chwilą. Trochę żartowali z niedoli kolegi (zwłaszcza Adrian) bo uśmiechy nie znikały z ich twarzy, gdy Bruce tłumaczył co się wydarzyło. Atmosfera w zespole jest bardzo dobra, także nie ma co spekulować.
Nie. Po zakończonym Powerslave mogli zajrzeć czy wszystko z nim ok i grać dalej.Co do zatrzymania występu, nie przyszło jednemu z drugim do głowy, że nawet jeśli ktokolwiek z zespołu widział że Bruce się poślizgnął (co nie jest pewne), to na 100% nie każdy i że po prostu już zaczęli grać ten numer? Połowa zespołu miała grać, a ktoś miał przestać?
Czyli kto konkretnie?Jeśli ktoś się kompromituje to ludzie biorący na serio co piszą szmatławce pokroju naszego Super expresu czy Faktu
Np. Ty pisząc w kontekście tego typu wydarzenia "hańba" - co w pierwszym odruchu potraktowałem jako ironię, ale widzę, że Ty tak serio.Czyli kto konkretnie?
I po co takie ironizowanie? To, że napisałem, że dla mnie nawet nie zapytanie kolegi po przywaleniu głową o ścianę chociaż "jak się czujesz" jest hańbą, dla Ciebie być może nie, ale co to ma wspólnego z tym, że kompromituję się przez wierzenie w to co piszą brukowce? Napisałem gdziekolwiek, że w to wierzę? Sam pisałem, że to bzdury.Np. Ty pisząc w kontekście tego typu wydarzenia "hańba" - co w pierwszym odruchu potraktowałem jako ironię, ale widzę, że Ty tak serio.Czyli kto konkretnie?
No, ale prawie tak samo prawdopodobne jest to, że panowie tak się nienawidzą, że nawet nie chcieli poczekać pół minuty żeby zobaczyć co z Burcem bo to oznaczałoby pół minuty dłuższy występ. Albo wiem! jeszcze lepiej! Chcieli zrobić Dickinsonowi na złość
Pamiętam jak przed Maiden w Danii przewrocil się Papa z Ghosta. Natychmiast wylecial techniczny, a Ghoule grały bokiem do sceny, wzrok w wokalistę i czekali na jego znak, że jest okej.No i przy tej okazji wyszły niestety wady tych ich wyreżyserowanych zachowań. Wokalista ma wypadek, ale bez cienia zwłoki zespół gra następny kawałek jak gdyby nigdy nic. Czy naprawdę aż tak bardzo im się spieszy? Nie mogli poczekać, zejść na zaplecze i zobaczyć co z B., dać mu ochłonąć? Nieee, dalej huzia, jedziemy z koksem
A to że nikt z zespołu się nim nie zainteresował jak się wywrócił to
Zgadza się:bo naprawdę poniosła was tu fantazja.
Trafiłeś w samo sednoCzytając ten wątek można dojść do wniosku, że tych 6 gości to pazerne na kasę małpiszony, które się nawzajem nienawidzą
Wróć do „The Book of Souls World Tour 2016 -2017”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość