Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
oby nie spieprzyli jak w przypadku DoD, gdzie sam Edward był nawet spoko, a po dodaniu tła sami wiecie
Jeżeli pierwsza dobra okładka od dawna miałaby zwiastować jakość materiału, to czekam z niecierpliwością
Nie o to przecież tak na prawdę chodzi, a nazywanie ich przeszłości melodyjnymi hitami z radia eska rock to grube przegięcie. Przynajmniej mi jakieś tam "Wasted Years", "22 Acacia Avenue", "Iron Maiden", "Aces High", "Purgatory", "The Clairvoyant", "Children Of The Damned" czy "Where Eagles Dare" kojarzą mi się z zupełnie czymś innym aniżeli z hitami z radia. Ale to może tylko moje starcze podejście do tej muzykiSorry ale nie widzi mi się 6-ciu dziadów grających melodyjne hity rodem z eski rock. Te czasy minęły bezpowrotnie i dziwie się że jeszcze ktoś się łudził na ich powrót
No i zaczelo sie :-D do zespolu juz nawet ich wlasne logo nie pasujeTo samo się tyczy logo. Na pewno będzie to z 4 wcześniejszych płyt z tymi obciętymi kikutami. Jeżeli nie to nijak mi to będzie pasowało do tego "nowego" czy raczej obecnego wcielenia Iron Maiden. Tak jak już ktoś wcześniej słusznie zauważył, ta okldka pasuje bardziej na jakiś singiel promujący dużą płytę.
Nie, że nie pasuje,tylko myślę, że będzie zmienione. Poza tym lepiej gdyby pozostali przy tym uboższym logo, które stosują od "Virtual XI". Jeżeli wróciliby do tego starego mogłoby to oznaczać powrót do grania z wcześniejszych lat. Na co oczywiscie są bardzo małe szanseNo i zaczelo sie :-D do zespolu juz nawet ich wlasne logo nie pasuje
Metal da gimbusów, bo długie utwory? Taaa, bo prawdziwi słuchacze lubią tylko nieprzekraczające czterech minut pitu pitu na trzech riffach Czasem mam wrażenie, że właśnie tego niektórzy by od nich oczekiwali. Tylko nie wiem na jakiej podstawie, bo Iron Maiden to zawsze był zespół w którym słychać było trochę ambitniejsze podejście do tematu.Trochę przeginają panowie. Metal dla gimbusów się robi z tego powoli.
Czy granie dłuższych kawałków zamiast krótszych to jakiś przejaw ambicji? Obawiam się, że za tym może się kryć przerost ambicji albo jak sugerowałem wcześniej- panowie nie są już w stanie skomponować dobrych szybkich utworów, więc wchodzą w rejon dla nich totalnie już bezpieczny, a więc długich kawałków. Dlatego też obawiam się nowej płyty, miejmy jednak nadzieję, że się mylę i panowie osiągnęli szczyt w kompozytorstwie heavy metalowymTylko nie wiem na jakiej podstawie, bo Iron Maiden to zawsze był zespół w którym słychać było trochę ambitniejsze podejście do tematu.Trochę przeginają panowie. Metal dla gimbusów się robi z tego powoli.
Tak swoją drogą to nie bardzo rozumiem dlaczego długość utworów napawa tyle osób tutaj jakimś takim niepokojem o poziom materiału. Czy gdyby utwory były dużo krótsze to martwilibyście się mniej? Długość nie może wskazać na poziom tej płyty, co najwyżej na kierunek w jakim pójdzie, ale nie to, czy muzyka będzie dobra, czy zła. Chyba, że ktoś po prostu nie lubi dłuższej muzyki, dłuższych płyt - wtedy rozumiem, ale dziwię się, że ktokolwiek jeszcze spodziewał się krótkiej płyty od Iron Maiden. Jest tyle innych zespołów serwujących krókie heavymetalowe strzały, że nie ma sensu oczekiwać tego od Maiden.
Nie, nie sądzę, żeby z długości utworów w jakikolwiek sposób można było odczytać poziom muzyczny materiału, tak jak pisałem, moim zdaniem najwyżej kierunek jaki obrali i wszystko wskazuje na to, że to będzie ten kierunek który bardzo mi się podoba. Co do samej muzyki - zobaczymy, absolutnie nie twierdzę, że dłuższe utwory z założenia będą lepsze, jest jednak wysokie prawdopodobieństwo, że mi się spodobają, bo lubię muzykę w której sporo się dzieje, a zespoły rockowe czy metalowe które grają maksymalnie uproszczoną i zwięzłą muzykę raczej do mnie nie trafiają.Czy granie dłuższych kawałków zamiast krótszych to jakiś przejaw ambicji? Obawiam się, że za tym może się kryć przerost ambicji albo jak sugerowałem wcześniej- panowie nie są już w stanie skomponować dobrych szybkich utworów, więc wchodzą w rejon dla nich totalnie już bezpieczny, a więc długich kawałków. Dlatego też obawiam się nowej płyty, miejmy jednak nadzieję, że się mylę i panowie osiągnęli szczyt w kompozytorstwie heavy metalowym
Oczywiście masz rację, że nie ocenia się książki po okładce, a tym bardziej po zapowiedzi okładki, ale to jest moja opinia o ostatnich poczynaniach Maidenów. Swoją hipotezę o pójściu na łatwiznę i ulokowaniu się w bezpiecznej dla nich przystani upatruję choćby w tym jak wyglądały na ostatnich albumach(DoD, a szczególnie dwie ostatnie) krótkie, a jak długie utwory. Jest kolosalna różnica w jakości na korzyść tych drugich. Takiej dysproporcji między długimi a krótkimi kawałkami nie było w Maiden w latach 80, więc stąd tak to rozumiem, że nie potrafią już nagrać dobrego killera. A to, że tych długich na nowym albumie jest aż tyle, potwierdza w pewnym stopniu moją hipotezę. Oczywiście wszystko zostanie zweryfikowane z datą premiery, ale tak sobie po prostu spekulujęNie, nie sądzę, żeby z długości utworów w jakikolwiek sposób można było odczytać poziom muzyczny materiału, tak jak pisałem, moim zdaniem najwyżej kierunek jaki obrali i wszystko wskazuje na to, że to będzie ten kierunek który bardzo mi się podoba. Co do samej muzyki - zobaczymy, absolutnie nie twierdzę, że dłuższe utwory z założenia będą lepsze, jest jednak wysokie prawdopodobieństwo, że mi się spodobają, bo lubię muzykę w której sporo się dzieje, a zespoły rockowe czy metalowe które grają maksymalnie uproszczoną i zwięzłą muzykę raczej do mnie nie trafiają.Czy granie dłuższych kawałków zamiast krótszych to jakiś przejaw ambicji? Obawiam się, że za tym może się kryć przerost ambicji albo jak sugerowałem wcześniej- panowie nie są już w stanie skomponować dobrych szybkich utworów, więc wchodzą w rejon dla nich totalnie już bezpieczny, a więc długich kawałków. Dlatego też obawiam się nowej płyty, miejmy jednak nadzieję, że się mylę i panowie osiągnęli szczyt w kompozytorstwie heavy metalowym
Nie sądzę jednak, żeby pójście w coraz bardziej progową (wszystko na to wskazuje) stronę było przejawem pójścia w rejon najbardziej bezpieczny. Raczej odnoszę odwrotne wrażenie - naprawdę sądzisz, że od strony twórczej to taki problem dla nich nagrać kilka prostych i standardowych heavymetalowych numerów? Ja to bardziej odczytuję jako robienie tego co im się podoba. Wydaje mi się, że gdyby celowali w zrobienie bezpiecznej płyty, takiej która będzie na poziomie, ale nie będzie niczym świetnym, to zrobienie typowego heavymetalowego albumu byłoby dla nich najlepsze i najprostsze. A w wariancie który obrali jest ryzyko że płyta będzie bardzo kontrowersyjna co zresztą widać choćby po reakcjach na forum i poprzednich albumach.
Jeśli już to według mnie bardziej prawdopodobną opcją jest przerost ambicji o którym pisałeś, ale ja lubię zespoły z przerostem ambicji, więc to dla mnie całkiem dobra opcja
Ewentualnie gniot jak na przykład "Nostradamus" Judas PriestGdybanie nic nie da. Moim zdaniem to będzie potęzny album
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości