Postautor: dissection » sob cze 28, 2014 3:41 pm
Co do koncertu - oceniam go na 4+.
Ghost - grali b. krótko. Szkoda, że zabrakło tradycyjnego otwarcia w postaci Infestissumam/Per Aspera. I że grali w pełnym słońcu. Mimo wszystko - występ b. dobry. Przy tym rozumiem narzekania niektórych osób np. na wokal (mi też "nie podszedł" za pierwszym razem), nie rozumiem za to zarzutów dot. groteskowości tej kapeli. Tak ma właśnie być. To taki rockowy teatr począwszy od tekstów, na gestach Papy kończąc. O wiele bardziej groteskowe (w sensie negatywnym) jest np. traktowanie wymalowanych facetów grających black metal na serio.
Muzyka Ghost broni się sama, jednak zespół daje lepsze koncerty w zamkniętych pomieszczeniach - kto był następnego dnia w Stodole, ten wie o czym piszę, koncert był REWELACYJNY.
Slayer - kolejny świetny, energiczny koncert, zespół nie schodzi z wysokiego poziomu. Co z tego, że grają "dla kasy", co z tego, że została połowa oryginalnego składu - Slayer idealnie rozgrzał publiczność przed daniem głównym wieczoru.
Iron Maiden - co mnie najbardziej cieszyło to Bruce w fantastycznej formie wokalnej (ostatnio bywało z tym różnie, nawet jeżeli chodzi o płyty studyjne), świetnie zagrane Revelations, Syn, Phantom, Trooper. Niestety (przynajmniej w okolicach środka płyty) nagłośnienie na początku koncertu (zwłaszcza na Moonchild) było fatalne - w uszy uderzała ogłuszająca ściana dźwięku. Im koncert trwał dłużej, tym było z tym lepiej (może nie licząc takiego WY, które wypadło po prostu słabo). Atmosfera na koncercie - pierwszorzędna. Pozostaje teraz liczyć na to, że IM zahaczy o Polskę w przyszłym roku, bo o ile ich forma w studio pozostawia ostatnio wiele do życzenia, to o formę koncertową jestem spokojny.
Ostatnio zmieniony sob cze 28, 2014 3:55 pm przez
dissection, łącznie zmieniany 3 razy.