.:: SanktuariuM ::.

Z niecierpliwością oczekiwany nowy album The Book Of Souls zostanie wydany na całym świecie 4 września przez Parlophone Records (Sanctuary Copyrights/BMG in the U.S.A.). Został nagrany w Paryżu z wieloletnim producentem Kevinem ''Cavemanem'' Shriley'em w drugiej połowie 2014r, z ostatecznymi dociągnięciami w tym roku. Jednakże, zespół zdecydował o opóźnieniu jego wydania, by wokalista Bruce Dickinson, który niedawno pokonał nowotwór, miał czas wydobrzeć i dołączyć do przygotowań do wypuszczenia albumu.



Oszołamiająca okładka została stworzona przez Marka Wilkinsona, który już wcześniej pracował z zespołem, a ponieważ album zawiera 11 utworów i jego czas trwania zamyka się w 92 minutach, jest to pierwszy podwójny album studyjny Iron Maiden. W stosunku do wcześniejszych nagrań Maiden, nastąpił szerszy podział pisania piosenek, gdzie założyciel i basista Steve Harris przyczynił się do powstania 7 utworów; 6 z nich z gitarzystami Maiden i jednej solowej kompozycji. Jest to również pierwszy raz od czasu wydanego w 1984 Powerslave, gdy studyjny album Iron Maiden przedstawia dwie kompozycje napisane wyłącznie przez Bruce'a Dickinsona, z których jedna z nich jest najdłuższą nagraną w historii Maiden! Pojawią się również dwie kolaboracje Dickinson/Smith.

Steve komentuje

''Podeszliśmy do tego albumu w inny sposób w porównaniu z tym, jak nagrywaliśmy poprzednio. Wiele piosenek zostało napisanych, gdy byliśmy w studio, ćwiczyliśmy i natychmiast je nagrywaliśmy, gdy wciąż były świeże i myślę, że tę ''natychmiastowość'' widać w piosenkach, myślę, że mają w sobie niemal żywe odczucie. Jestem bardzo dumny z ''The Book Of Souls''. Wszyscy jesteśmy i nie możemy się doczekać, aż nasi fani ją usłyszą, a zwłaszcza tego, by zabrać ją w trasę w przyszłym roku!''

Bruce kontynuuje

''Wszyscy jesteśmy podekscytowani ''The Book Of Souls'' i dobrze spędziliśmy czas tworząc ją. Zaczęliśmy pracować nad albumem późną wiosną 2014 i nagraliśmy go w Guillame Tell Studios w Paryżu, gdzie nagraliśmy album ''Brave New World'' w 2000, tak więc studio wiąże się z specjalnymi dla nas wspomnieniami. Byliśmy zachwyceni odkrywając, że ten sam magiczny klimat jest wciąż żywy i ma się dobrze! Tak więc natychmiast poczuliśmy się jak w domu i pomysły po prostu zaczęły napływać. Przed zakończeniem wszyscy zgodziliśmy się, że każdy utwór był w takim stopniu integralną częścią całości, że jeśli miałby to być podwójny album, podwójnym albumem będzie!''

Pełna tracklista:

Disc 1
1. If Eternity Should Fail (Dickinson) 8:28
2. Speed Of Light (Smith/ Dickinson) 5:01
3. The Great Unknown (Smith/ Harris) 6:37
4. The Red And The Black (Harris) 13:33
5. When The River Runs Deep (Smith/ Harris) 5:52
6. The Book Of Souls (Gers/ Harris) 10:27

Disc 2
7. Death Or Glory (Smith/ Dickinson) 5:13
8. Shadows Of The Valley (Gers/ Harris) 7:32
9. Tears Of A Clown (Smith/ Harris) 4:59
10. The Man Of Sorrows (Murray/ Harris) 6:28
11. Empire Of The Clouds (Dickinson) 18:01

Formaty:
Limitowana edycja deluxe książki w twardej oprawie z 2CD
Standardowa edycja 2CD
Wysoka jakość audio (24-bit master dla ITunes i nie masterowane dla ITunes)
Standardowa jakość audio (16 bit/ 4.1 kHz)

Sprzedając ponad 90 milionów albumów w ich karierze na całym świecie, ''The Book Of Souls'' jest 16 studyjnym albumem Iron Maiden od czasów tytułowego debiutu w 1980, który plasuje się na 4 miejscu hitów UK. Ich poprzedni album, ''The Final Frontier'', był najbardziej udanym pod względem popularności do tej pory, osiągając pierwsze miejsce w 28 krajach i będąc ich największym debiutowym hitem w U.S.A., osiągając 4 miejsce w Billboard 200.

W związku z chorobą Bruce'a, zespół musiał opóźnić plany trasowe lecz przyrzeka, że wcześnie ruszy znów w trasę w przyszłym roku, dając czas Dickinsonowi do pełnego powrócenia do formy, by był gotowy na rygorystyczne występy Maiden.

Okładka fajna podoba mi się kojarzy mi się nie wiem czemu z afrykańskimi plemionami odprawiającymi obrzędy
- przypatrzcie się.

Raczej - śmieje się!

Na pewno za to to się śmieje z Ciebie to "forum". Ale w sumie to norma. Sam się prosisz.

Okładka ujdzie, Eddie jak z Amazonii.
Tracklista niestety nie napawa optymizmem. Miał być powrót do szybkich metalowych killerów, a dostaniemy jeszcze więcej, jeszcze dłuższych tasiemców przy których wynudzimy się na śmierć. Sieję pesymizmem, ale wolę się nie nastawiać, a potem może mile zaskoczyć.