Recenzja AMOLAD w Przekroju

Dyskusja o najnowszej płycie Maiden

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

Filik10
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1237
Rejestracja: ndz mar 19, 2006 7:54 pm
Skąd: Z wykluwalni fanów Iron Maiden

Re: Recenzja AMOLAD w Przekroju

Postautor: Filik10 » sob paź 07, 2006 2:45 pm

jestem stronniczy :lol:
(jak zresztą 87,5% forumniaków) :wink:
Skąd masz tak dokłądne dane? :P :lol:

Tipton
-#Wrathchild
-#Wrathchild
Posty: 66
Rejestracja: śr lut 02, 2005 5:38 pm

Re: Recenzja AMOLAD w Przekroju

Postautor: Tipton » ndz paź 08, 2006 8:31 pm

Najśmieszniejsze jest to ze wiele jest takich osób,które z pewnością jakby je spytać to by powiedziało żę AMOLAD jest lepszy niż każda płyta Judas Priest,AC/DC,Black Sabbath,Motorhead,Deep Purple
JP znam "Defenders" i "Screaming" czyli podobno najlepsze i uważam, że AMOLAD jest lepszy od obu :lol: AC/DC kompletnie mi nie podchodzi, z reszty lepiej znam tylko Deep Purple. Jest to na pewno świetny zespół, ale nigdy bym go nie porównywał z Maiden (zwłaszcza nowym) bo to zupełnie inny wymiar muzyki.
BTW : Uważam, że "Burn" (utwór) Purple zmiata wszystko co znam Priest i AC/DC 8) Może jedynie "Sentinel" dotrzyma mu kroku, bo to jest utwór naprawdę wyjątkowy :)
wspolczuje ci gustu i smaku muzycznego

Szczurza Pomoc
-#Wrathchild
-#Wrathchild
Posty: 72
Rejestracja: ndz wrz 24, 2006 4:33 pm
Skąd: z Sierpca. Logiczne

Re: Recenzja AMOLAD w Przekroju

Postautor: Szczurza Pomoc » pn paź 09, 2006 10:54 am

Nie bój nic, znajdzie się ktoś kto współczuje Ci Twojego (gustu i smaku muzycznego oczywiście:). I tak się na współczuciu kręci światek.
I've lived in filth I've lived in sin And I still smell cleaner than the shit you're in

BartSmith
-#Long distance runner
-#Long distance runner
Posty: 837
Rejestracja: pn mar 21, 2005 11:16 pm
Skąd: Gniezno

Re: Recenzja AMOLAD w Przekroju

Postautor: BartSmith » pn paź 09, 2006 5:28 pm

TAK. drażni mnie jak kaleczy solówki a jego wygłupy wcale mnie nie bawią.
No wiesz, mnie też, ale tylko jak gra solówki Adrian'a. Zabawy mnie nie rajcują tak jak innych, ale miło jest czasem popatrzeć na jego zachowanie :wink: . Zawsze to jakieś urozmaicenie.

No i gdzieś tak po trasie GMETID się polepszył, a na DOD gra chyba najlepsze solówki w karierze! Naprawdę mi się podobają. Też często sobie olewa na koncertach, ale nie tak często jak kiedyś...
Zauważmy, iż recenzję wielu "maniaków" którzy dają po gaciach na widok Ironów również dają każdemu albumowi 10/10. Typowa ludzka mentalność.Każdy fan da najwyższą ocenę czemuś co dla niego jest "grejt" i boskie.
Co ty gadasz. Ja uwielbiam Iron Maiden, a nie daję każdemu albumowi 10! Gruba przesada!

Awatar użytkownika
KaziorFukacz
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 295
Rejestracja: ndz maja 30, 2004 11:41 am
Skąd: Giżycko

Re: Recenzja AMOLAD w Przekroju

Postautor: KaziorFukacz » pn paź 09, 2006 7:17 pm

Zauważmy, iż recenzję wielu "maniaków" którzy dają po gaciach na widok Ironów również dają każdemu albumowi 10/10. Typowa ludzka mentalność.Każdy fan da najwyższą ocenę czemuś co dla niego jest "grejt" i boskie.
Co ty gadasz. Ja uwielbiam Iron Maiden, a nie daję każdemu albumowi 10! Gruba przesada!
Czyli nie jesteś fanem ^^

Ja tam lubie Janicka :P może dlatego, że moją pierwszą płytą był Fear, a on tam gra i w ogóle ma fajną mordę i polskie pochodzenie. A na solówkach się nie znam i nie mam pojęcia kto jaką gra (nigdy mnie muzyka pod względem technicznym nie interesowała), ale fajnie rzuca gitarą :lol:

Tipton
-#Wrathchild
-#Wrathchild
Posty: 66
Rejestracja: śr lut 02, 2005 5:38 pm

Re: Recenzja AMOLAD w Przekroju

Postautor: Tipton » pn paź 09, 2006 9:39 pm

Nie bój nic, znajdzie się ktoś kto współczuje Ci Twojego (gustu i smaku muzycznego oczywiście:). I tak się na współczuciu kręci światek.
o siebie sie nie boje...gorzej gdy ktos wypowiada sie o czyms o czym nie ma pojecia

Awatar użytkownika
Samooray
-#Wrathchild
-#Wrathchild
Posty: 95
Rejestracja: sob gru 04, 2004 3:44 pm
Skąd: Północ

Re: Recenzja AMOLAD w Przekroju

Postautor: Samooray » pt lis 03, 2006 5:46 pm

Dawno mnie tu nie było. Niestety muszę się zgodzić z tą częścią artykułu o Maiden (bez porównania z Motorami, których nie znoszę)..
Maiden skończyło się w okolicach BNW. Mówię tu o bezkompromisowym, świeżym podejściem do tworzenia numerów. Na AMOLAD większość utworów brzmi znajomo, za bardzo znajomo. Riffy ekstremalnie podobne do poprzednich piosenek Ironów (These Colours... prawie jak Don't Look into the eyes z Futureal)
A i Dickinson się starzeje. Wrażenie mam, że na siłę wyciąga tak wszystko wysoko. Wcześniej wyciągał wszystko na pełnym oddechu (mówię o gókach), teraz zawodzi.

Według mnie trzeba wiedzieć, kiedy skończyć, aby się nie skompromitować.

SebastianArcheo
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 562
Rejestracja: czw mar 17, 2005 9:34 pm
Skąd: a skąd

Re: Recenzja AMOLAD w Przekroju

Postautor: SebastianArcheo » pt lis 03, 2006 6:25 pm

ja tam to widze zupełnie inaczej...Dickinson "unosi sie" jak za najlepszych lat,to samo reszta...muzycznie ok!mozna miec swoje przekonanie!dla mnie moga grac zawsze tak samo!tak jak VADER(w innej lidze muzycznej-ale tez nie wydziwiaja) i to jest piekne...

nie chce zeby Maideni sie zmieniali!to ze za jakis czas odejda...trudno...wszyscy odchodza i pozostanie tylko muza!wole ich sposób "odchodzenia",niz Blach Sabbath,Van Halen czy Motorhead'a...

miki
-#Clansman
-#Clansman
Posty: 4867
Rejestracja: sob paź 04, 2003 1:41 pm
Skąd: katowice

Re: Recenzja AMOLAD w Przekroju

Postautor: miki » pt lis 03, 2006 6:37 pm

to jest chore żeby każda recenzja w gazecie miała osobny temat. jakie to jest po prostu wynoszenie tego zespołu, taki swoisty narcyzm

Awatar użytkownika
Samooray
-#Wrathchild
-#Wrathchild
Posty: 95
Rejestracja: sob gru 04, 2004 3:44 pm
Skąd: Północ

Re: Recenzja AMOLAD w Przekroju

Postautor: Samooray » pt lis 03, 2006 9:50 pm

Dickinson "unosi sie" jak za najlepszych lat

to wsłuchaj się dokładnie, jeżeli zauważyłeś, w jaki sposób Bruce śpiewał np Acess High (na pełnej przeponie, jeżeli wiesz co to i do czego to służy) a tutaj wali wręcz płucami. Na siłę.

Awatar użytkownika
Dziku
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1106
Rejestracja: pn wrz 27, 2004 7:24 pm
Skąd: Żyrardów

Re: Recenzja AMOLAD w Przekroju

Postautor: Dziku » pt lis 03, 2006 10:23 pm

dlatego troche boje sie o to co zaprezentuje na GY tour....

Awatar użytkownika
Piwowarus
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3188
Rejestracja: ndz lis 07, 2004 4:55 pm
Skąd: Warszawa

Re: Recenzja AMOLAD w Przekroju

Postautor: Piwowarus » pt lis 03, 2006 10:26 pm

to jest chore żeby każda recenzja w gazecie miała osobny temat. jakie to jest po prostu wynoszenie tego zespołu, taki swoisty narcyzm
Ten temat został chyba wyodrębniony z tematu o sprzedaży, tyle że się strasznie rozrósł i wywołał żywą dyskusję. Więc jak dla mnie dobrze, że jest w oddzielnym temacie. Jeśli już to można się przyczepić do 2 tematu o Mystic Art, ale z drugiej strony nie ma tematów o recenzjach w pismach. Więc i tak 1 musiał powstać.

SebastianArcheo
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 562
Rejestracja: czw mar 17, 2005 9:34 pm
Skąd: a skąd

Re: Recenzja AMOLAD w Przekroju

Postautor: SebastianArcheo » sob lis 04, 2006 11:07 am

Dickinson "unosi sie" jak za najlepszych lat

to wsłuchaj się dokładnie, jeżeli zauważyłeś, w jaki sposób Bruce śpiewał np Acess High (na pełnej przeponie, jeżeli wiesz co to i do czego to służy) a tutaj wali wręcz płucami. Na siłę.
jest roznica,ale to bylo 22 lata temu!
porównaj sobie to co dzis "prezentują",np.: Dio,Plant,Gillan,nie mowiąc o Ozzym...a to jak spiewali kiedys.
I popatrz na to jak wokalnie "starzeje sie" Dickinson...nie ma oczym rozmawiac! Jest w innej ekstralidze!

Awatar użytkownika
syzygy
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5049
Rejestracja: śr lip 13, 2005 9:56 pm

Re: Recenzja AMOLAD w Przekroju

Postautor: syzygy » sob lis 04, 2006 11:10 am

porównaj sobie to co dzis "prezentują",np.: Dio,Plant,Gillan,nie mowiąc o Ozzym...a to jak spiewali kiedys.
ten ostatni zawsze do dupy śpiewał, nawet w studio :D a Dio na Holy Diver live źle nie wypadł...

Awatar użytkownika
Samooray
-#Wrathchild
-#Wrathchild
Posty: 95
Rejestracja: sob gru 04, 2004 3:44 pm
Skąd: Północ

Re: Recenzja AMOLAD w Przekroju

Postautor: Samooray » sob lis 04, 2006 11:11 am

Dio- Gillan, i Plant sa ciagle w formie, bo wiedza, kiedy zapiszczec altem, a kiedy tylko mruczec. Ozzy- to juz inna sprawa- dziadek sam sobie taki los zgotowal prochami i innymi uzywkami.

A Dickinson ciagle probuje spiewac, jakby wlasnie mial te parenascie lat mniej. Ciagle tak samo.


EOT.

miki
-#Clansman
-#Clansman
Posty: 4867
Rejestracja: sob paź 04, 2003 1:41 pm
Skąd: katowice

Re: Recenzja AMOLAD w Przekroju

Postautor: miki » sob lis 04, 2006 11:37 am

Więc i tak 1 musiał powstać.
no, ale 1

Lord Of The Flies
-#Invader
-#Invader
Posty: 150
Rejestracja: wt paź 24, 2006 2:37 pm
Skąd: Bielsko-Biała

Re: Recenzja AMOLAD w Przekroju

Postautor: Lord Of The Flies » sob lis 04, 2006 12:40 pm

Dokładnie...Ozzy miał zawsze do kitu głos, ale jednak coś w nim było charakterystycznego, ze gdy go słuchałeś na koncertach Black Sabbath czułeś ten cih niepowtarzalny styl.
I am a man who walks alone...

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9459
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Recenzja AMOLAD w Przekroju

Postautor: Schizoid » sob kwie 11, 2020 8:07 pm

Odkop po 14 latach...Jezu, ale to forum było urocze :lol: Nie żałuję lektury tych kilku stron. Że też jakaś recenzja w gazecie potrafi wywołać takie emocje wśród Sanatorian, niesamowite.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Awatar użytkownika
Sardi
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 5490
Rejestracja: sob sty 23, 2016 11:06 pm
Skąd: Batumi

Re: Recenzja AMOLAD w Przekroju

Postautor: Sardi » sob kwie 11, 2020 9:54 pm

XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
JAN BO I RICHIE FAULKNER PONAD WSZYSTKO
https://www.last.fm/pl/user/sardynex
setlist.fm/user/matt01

Awatar użytkownika
mic7
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5399
Rejestracja: czw sie 25, 2011 12:53 pm
Skąd: Warszawa

Re: Recenzja AMOLAD w Przekroju

Postautor: mic7 » pn kwie 13, 2020 1:22 pm

Dla mnie to fascynujące ,że minęło 15 lat a tak wiele się zmieniło..I język w necie taki inny ,czuje sie większe emocje wtedy niż dziś ,ludzie pisali post za postem z minuty na minutę.Tak, wiadomo fejs zrobił swoje ale widzę też większą ekscytacje tym wszystkim niż teraz ,teraz czuję większe zblazowanie ,hejt ,krótsze wypowiedzi niż wtedy.
Jak powstawał ten temat to ja dopiero miałem z ponad rok neostradę i to z limitem do 5GB na miesiąc ;) a wcześniej z siostrą kłóciliśmy się kto ma teraz dostęp do modemu i czemu złotówki nie wrzuciła do skarbonki za pare minut siedzenia w sieci (przez modem) ;)
Stare fajne czasy ,ludzie zachłystywali się tymi nowościami ,korzystali z nich ,nie było fejsa youtuba i innych streamingów...Dobra ,ok boomer ;)


Wróć do „A Matter Of Life And Death”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości