.:: SanktuariuM ::.

Ostatnia trasa Iron Maiden obejmowała 3 części, trasa jesienno-zimowa, mini trasa marcowa oraz AMOTB w czerwcu. O ile koncerty w marcu i swietowanie 25 lecia Numbera (poprzez dodanie jednego utworu - ale za to jakiego !) Przeszla bez wiekszego rozgłosu, o tyle część w 2006 była szczególna, poniewaz zespol zdecydowal sie zaprezentowac cały nowy LP, wzbudziło to mieszane reakcje wśród fanów (tak samo jak premierowy album). Co pokazaly przede wszystkim pierwsze koncerty, było to duze wyzwanie rowniez dla samej Zelaznej Dziewicy.
Mialem te szczęście, że w ciągu pół roku widziałem Ironow 2 razy, musze powiedziec ze oba koncerty podobaly mi sie bardziej niz moj pierwszy w Chorzowie, jednak koncert z Dortmund bede wspominal chyba do konca zycia, to bylo cos niesamowitego. Mysle ze byl to bardzo ciekawy sposob promocji nowej płyty, przede wszystkim roznil sie od tego, ktory dostalismy na dwoch poprzednich trasach.
Co sądzicie o trasie (całości) promującej AMOLAD ?

Jako całość możemy ocenić trasę jako udaną. Na pewno pierwsza część pokazała ,że zespół nie odcina kuponów od sławy, a próbuje nowych, nietypowych dla siebie rozwiązań. Chodzi mi o zagranie całego AMOLAD. Szkoda tylko ,że nie odwiedzili w tym czasie naszego kraju
Druga część (czyli marzec i czerwiec 2007) była dla mnie rozczarowaniem gdyż zespół nie kontynuował ciekawych rozwiązań na koncertach (jak kilka miesięcy wcześniej) ale zagrał nie dość ,że baaardzo standardowy set (może z dodanie COTD) i niestety... krótki. Druga część trasy na pewno była dla mnie rozczarowanie gdyż wierzyłem ,że z powodu nawet pory roku czy tego ,że zespół wystąpi na europejskich festiwalach set zmieni sie znacznie oraz zdecydowanie wydłuży. Niestety, moje oczekiwania spełzły na niczym gdyż okazało się ,że zespół woli grywać stare, ograne utwory niż zaskoczyć publiczność dawno niegranymi utworami. A szkoda

Bądź co bądź zagranie całego albumu pokazało że jeszcze potrafią chłopaki zaskoczyć a że w drugiej części nie zmienili setu- to niby ta sama trasa, być może nie mieli czasu na przygotowanie czegoś nowego czy coś. Nie żebym ich bronił, bo pewnie faktycznie to kwestia "lenistwa", ale tak sobie tylko gdybam. Generalnie jak dla mnie trasa na "+", z wyjątkiem jednego małego kraiku nad Wisłą

Jesli chodzi o pierwsza czesc trasy to zdecydowanie najlepsze w niej bylo to ze grali caly album. Niestety braklo miejsca na jakies niespodzianki z lat wczesniejszych, ale niektore standardy musza zagrac. Minus to pora roku i to ze nie nagrali zadnego koncertu profesjonalnie (chyba) W zwiazku z czym DVD bedzie z okrojonym setem z Download festival.

Druga i Trzecia czesc trasy to na plus taki ogolny klimat. Pora roku zdecydowanie koncertowa, zespol mi sie wydawal jakis taki bardziej wyluzowany. Zagrali COTD, ktorego nie mialem jeszcze okazji na zywo slyszec. Na minus decydowanie reszta setu - najgorszy w historii. Brak pirotechniki - przy takiej tematyce albumu az sie prosilo

Ja sie ciesze ze mialem okazje zobaczyc kazda czesc z tego tour i moj ranking koncertow z tej rasy wyglada nastepujaco: (Ja koncerty oceniem glownie pod wzgledem tego jak sie bawilem i jak wygladal sam wyjazd na koncert - to w jakiej formie byl w danym dniu zespol nie odgrywa az takie roli)
1. Ateny (Na koncercie sie wyszalalem jak malo kiedy mimo ze zespol raczej sie nie postaral, a pobyt w Atenach + spotkanie z Janikiem + ekipa daje pierwssze miejsce)
2. Londyn (Wlasciwie niewiele ustepuje Atenom. W koncu zobaczylem ich w domu, zespol dal z siebie 300%, publika zawodowa, ekipa i clubing w Londynie tez zajebista, no i spotkanie sporej czesci ekipy Maiden- jednak sam Londyn mniej ciekawy od Aten - moze za krotko tam bylem)
3. Stuttgart (Tu chyba miejsce glownie za to, ze pierwszy moj koncert na tej trasie, calkiem pozytywne zaskoczenie calym albumem live no i first to the barier Przednia zabawa)
4. Ostrava ( Standardowy koncert, ale pelny stadion zrobil odpoiedni efekt mimo ze wole zdecydowanie koncerty halowe, pogoda dopisala, poszalec tez mozna bylo tylko trzeba bylo najpierw zniesc uwagi tubylcow pod swoim adresem )
5. Dortmund ( Bylo zdecydowanie ostro, ale spoznienie i zmeczenie po podrozy i koncercie z dnia poprzedniego spowodowalo, ze nie wspominam tego koncertu za dobrze. Podobno zespol dam dobry koncert, ale ja bylem tak wycienczony ze szczerze o nei pamietam co sie dzialo. Pierwszy raz prawie odplynalem na koncercie )
6. Dublin ( Sam koncert nie udany ze wzgledu na koniecznosc ogladania zespolu z duzej odleglosci - to nie dla mnie. Z drugiej strony byla okazja zobaczyc jak to wyglada z innej perspektywy. Wyjazd Ratuje wsumie tylko Dublin i Drink Team z nAvalon House Szkoda ze tak krotko

apropos sprzetu jaki uzwyali na trasie znalazlem dzisiaj przez przypadek takie cos:
http://www.eaw.com/frontrow/2006/11/post_7.html
jak to nei ten dzial, admini przeklejcie prosze. Jakiemuś maniakowi się napewno przyda

Ja krótko, bo żadnego nie wiedzialem, toteż w ten temat nie dla mnie:

szacun ode mnie za zagranie całego albumu. Nie spodziewałem sie tego po nich. Kropka.

Ode mnie też krótko.

Dobrze, że ta trasa się już skończyła.

Popieram. Jedna z gorszych tras w historii Maiden. Szacunek za granie całego albumu oczywiście.

Jedna z gorszych tras w historii Maiden

Jakos nie rozumiem tego. Co w niej było takie fatalne? Jedyne minusy to moim zdniaem to ,że praktycznie nie zmieniali set listy.

Tak to juz jest z malkontentami. Tak żle i tak niedobrze. Gdyby zagrali 4-5 kawałków z nowej płyty i stare ograne kawałki też byłoby dupiato. Smutne i żałosne.

Nie chodzi mi o set. Jak pisałem szacunek za taki posunięcie a po drugie całkiem niezle to wyszło. Miałem na myśli przygotowanie do trasy, efekty, klimat itd

Wg. mnię było genialnie! Zagranie całego AMOLAD, czołgi, Edwardy, scenografia i forma zespołu.

Jedyny minus to to, że nie zagrali całego "X-Factor"

TO to juz tym bardziej plus

Szacunek za granie całego albumu oczywiście.

Szacunek za granie całego kiepskiego albumu? Coś mi tutaj nie gra

Tak żle i tak niedobrze. Gdyby zagrali 4-5 kawałków z nowej płyty i stare ograne kawałki też byłoby dupiato. Smutne i żałosne.

Byłoby o niebo lepiej.

Szacunek za granie całego kiepskiego albumu? Coś mi tutaj nie gra

ja tam go lubie. up the irons maiden forever adrian power!

ja tam go lubie. up the irons maiden forever adrian power!

Mi w nim brakuje dobrej piosenki, takiej, dobrej od początku do końca. Bo są fajne melodie, motywy, ale po chwili coś się pieprzy.

Mi w nim brakuje dobrej piosenki, takiej, dobrej od początku do końca. Bo są fajne melodie, motywy, ale po chwili coś się pieprzy.

lord of light jest dobra

legacy jak dla mnie

nie

ale JAK DLA MNIE