No i wyscig szcyurow wygrany
Chyba ze D5 albo Wicher jada do Moskwy
Wczoraj to byl najdziwniejszy koncert maiden na jakim bylem. ZERO scisku, Zero pchania, jeden gosc to wscieklizny dostal jak stanalem kolo niego bo bylo wolne miejsce i twierdzil ze to miejsce nie jest moje
walczyl ze mna zeby mnie wywalic, po czym jak sie zamienilem miejscami z kolesiem obok to juz byl spokojny, bo kolo niego stala wlasciwa osoba, ktora tam byla od poczatku............. kompletnie nie wiedzialem co jest grane..... szkoda ze nie mial jeszcze numerowanego biletu z opisem w ktory miejscu kto ma stac. Czesi przy tym co tam sie dzialo to istny hardcore. W kazdym razie mimo tego nie dalem rady dorwac barierki, caly koncert spedzlem w drugim rzedyie. w pewnym momencie sie zle poczulem i myslalem nawet ze sobie odpuszcze i pojde do tylu. Nie wiem co mnie dopadlo, ale bylo ze mna zle. Przez to odbior koncertu byl fatalny i musze go przez to zakwalifikowac do najgorszego na tej trasie.......
Z ciekawostek..... mielismy wczoraj pelnie ksiezyca o czym wspomnial becur przed marinerem nawiazujac do tekstu (ksiezyc w pelni dawal prosto za naszymi plecami).......... po nastepnych kilku kawallkach stalo sie cos nieplanowanego......... okazalo sie ze wczoraj wtrakcie konertu ma miejsce zacmienie ksiezyca. Na FOTD becur spiewal "total eclipse in the park" (no nie bylo to pelne zacmienie, ale naprawde niewiele brakowalo. Potem jeszcze naiazywal do tego przed moonchild......
Byly tez event shirty - I rode with eddie at assen z edkiem na scigaczu.......... Koncert odbywal sie na torze wyscigowym.
No to tyle chyba na goraco, jak sobie cos przypomne to dopisze, mam czas, musze kiblowac na lotnisku do 17
pzdr