Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Nie prowokuj bo zaraz będzie Vorgel - reaktywacja i znowu bedzie tłumaczenie, pisanie na cztery strony że Venom to nie black metal , Possessed to nie death metal tylko granie podobne do HelloweenKtoś kiedyś wczesniej pisał że Venom to heavy metal. Owszem na Calm Before the Storm. Czy wcześniejsze ich płyty można porównać do tej? Nie sądzę. Zupełnie inna muzyka. Z resztą mozna porównać każdy inny ówczesny zespół heavy metalowy do Venom i różnica jest spora. To już wyższy poziom ekstremy. Zarówno muzycznie jak i lirycznie
Ja bym jednak stopniował, Bathory jest totalnie niesłuchalne, zgadzam się, ale już o Welcome to Hell bym tego nie powiedział. Prymitywne tak, ale da się tego słuchać.No tak w sumie to coś w tym jest. Na tej samej zasadzie postrzegam pierwsze płyty Bathory. Rozumiem że KULT i w ogóle, ale z perspektywy muzycznej to tego nie da się słuchać. Przy tym ile dziś dobrej muzyki jest na rynku, to zmuszanie się do słuchania Venom uważam za marnotrawienie czasu.Dla mnie Venom jest niesłuchalną, amuzyczną, totalnie nieprzyswajalną hałaśliwą chu#$$$*&%wizną, stworzoną przez 3 kolesi, którzy tak naprawdę gówno potrafili grać. Trafili na dobrą koniunkturę, pomógł im przypadek i szokujący w tamtych czasach image. I tyle.
Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak taka muzyka może się podobać, no ale różne są gusty.
Bathory jest totalnie niesłuchalne
Bathory z epoki wikińskiej jest wybitny. Prawdziwa potęga, barbarzyńskie brzmienie, klimat mroznej północy, Into Glory Ride ! Bathory przed tym okresem - > Asłuchalna prymitywna sieczka z garażowym brzmieniem.Moim problemem z CBTS nie jest styl, a jakość. Bo erę Dolana lubię, z naciskiem na Prime Evil, a przecież to zupełnie inne granie. Tej płycie zabrakło kogoś, kto powiedziałby "stop, trzeba to zmodyfikować". Patrząc na historię Jadu i ich ówczesną sytuację nic dziwnego, że tak się nie stało.
Bathory jest totalnie niesłuchalne
@Dzosef, a co myślisz o Blood Fire Death? To już nie ten brudny blackowy Bathory, który nie każdemu musi się podobać, a już naprawdę fajne granie z rozmachem, miejscami trącące Slayerem. IMO wybitny krążek.
Jest lepiej, ale dla mnie Bathory zaczyna się na Twillight, gdzie Quorthron słusznie zaczął kopiować Manowar i gdyby nie słaba produkcja to byłby kozacki epic metal.Moim problemem z CBTS nie jest styl, a jakość. Bo erę Dolana lubię, z naciskiem na Prime Evil, a przecież to zupełnie inne granie. Tej płycie zabrakło kogoś, kto powiedziałby "stop, trzeba to zmodyfikować". Patrząc na historię Jadu i ich ówczesną sytuację nic dziwnego, że tak się nie stało.
Bathory jest totalnie niesłuchalne
@Dzosef, a co myślisz o Blood Fire Death? To już nie ten brudny blackowy Bathory, który nie każdemu musi się podobać, a już naprawdę fajne granie z rozmachem, miejscami trącące Slayerem. IMO wybitny krążek.
Rozumiem że dla ciebie wybór istnieje tylko pomiędzy prymitywnymi produkcjami Venom a gównem pokroju Scream Maker czy Nocny Kochanek ? Współczuje.Jak tak czytam rzeczy typu "po co słuchać Venom skoro obecnie jest dużo lepiej grających zespołów" to normalnie odpadam Przecież w takim graniu kompletnie nie chodzi o super przyjazną dla ucha jakość, wyjebaną w kosmos produkcję czy sprzedaż. Jak ja mam słuchać jakiegoś nocnego kochanka czy scream makera a wrócić sobie do pierwszych Venomów to przeca wiadome co wybiorę. W Venom chodziło o charakter gry, punkowy bunt w tym wszystkim, szokowanie (w tamtych latach) i prędkość gry. Jako że sam najbardziej siedzę w szeroko pojętym Speed Metalu, uważam Venom za nieodłączną część tej muzyki i jak słyszę takie Heaven's on Fire to sam się łeb telepie do nadupcania. Ale no ja też rozumiem że osoby które na codzień siedzą w muzie pokroju Dream Theater nie pojmą do końca kultu Venom wśród ich fanów.
Nie, to były przykłady. Jak dla mnie zespoły obecnie grające na scenie nie mają brzmienia którym bym mógł zastąpić Venom z pierwszych płyt
Rozumiem że dla ciebie wybór istnieje tylko pomiędzy prymitywnymi produkcjami Venom a gównem pokroju Scream Maker czy Nocny Kochanek ? Współczuje.
Ekhem! Proponuję posłuchać choćby takiego MidnightNie, to były przykłady. Jak dla mnie zespoły obecnie grające na scenie nie mają brzmienia którym bym mógł zastąpić Venom z pierwszych płyt
Rozumiem że dla ciebie wybór istnieje tylko pomiędzy prymitywnymi produkcjami Venom a gównem pokroju Scream Maker czy Nocny Kochanek ? Współczuje.
Znam! Słucham! Jest sporo zespołów które biorą to co dał Venom i robią swoje wersję tego w innym, często lepszym brzmieniu i produkcji (choćby taka Omega), ale nie oznacza to że zrezygnuję z Venom bo żaden zespół mi w pełni (nawet w połowie hehe) ich nie zastąpiEkhem! Proponuję posłuchać choćby takiego Midnight
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości