Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Nie no, jak temu dajesz 5,5/10 to nowy BD to chyba 20/10Też posłuchałem. Przeciętniak, takie 5.5-6/10. Riffowo nijaki poziom napletonowy utrzymany, ale jak można mówić, że Blaze brzmi dobrze czy też przyzwoicie? Głos już nie ten, niedługo przebije Osbourne'a pod względem ilości autotune'a
Mi się tych płyt słuchało bardzo podobnie - nudne, nic nie zostaje w głowie, do zapomnienia zaraz po odsłuchu i nie zachęcające do powrotu. Na tle ostatnich kilkunastu lat wytworów Blaze'a to jest progres, bezwzględnie to średni heavy metal, znam gorsze płyty, dlatego 5.5 to wg mnie dobra ocena. No może rzeczywiście powinienem dać 5-5.5, ale to nie ma żadnego znaczenia, bo nigdy więcej tej płyty nie posłucham, tak jak nowego BDNie no, jak temu dajesz 5,5/10 to nowy BD to chyba 20/10Też posłuchałem. Przeciętniak, takie 5.5-6/10. Riffowo nijaki poziom napletonowy utrzymany, ale jak można mówić, że Blaze brzmi dobrze czy też przyzwoicie? Głos już nie ten, niedługo przebije Osbourne'a pod względem ilości autotune'a
Z utworów samych sobie coś by się tam może wykroiło (na upartego) ale to brzmi tak amatorsko, a wokale brzmią tak fatalnie, że aż uszy bolą. Po co to w ogóle wypuszczać? Kto o to prosił?
No niestety tak to wygląda. Pamiętam jak się w jakimś wywiadzie żalił, że gra w pizzeriach które nie są dostosowane do koncertów. No i klasyka kiedyś we Wrocławiu. Robiliśmy mu support i czekaliśmy pod klubem z zespołem, zeby graty pownosić, no i zajeżdża bus prosto z Czech (tam grali dzień wcześniej), a za kółkiem Blaze (konkretnie umordowany) i chłopaki z zespołu. Nikogo do pomocy nie mieli, to pomagaliśmy im graty nosić. Później ustawianko, podłączanie wszystkiego i próba dźwięku. Oczywiscie wszystko samoróbka. Kilka godzin później koncert i noszenie gratów do busa, ale to już sami sobie ogarniali, bo my swoje nosiliśmy Mega mizernie to wyglądało...Blaze to nadaje się na małe klubówki. Takie do 100 osób, bo potem już mu się gorzej "panuje nad tłumem".
Jest to urocze, że właśnie zdefiniowałeś na czym polega praca zawodowego muzyka i nie możesz wyjść z wrażenia . Czy jutro planujesz podzielić się odkryciem, że piekarz może wyżywić rodzinę dzięki tym, którzy kupują chleb?Szczytem żenady było jak sobie sam sprzedawał merch na koncercie (to jeszcze nic złego) i mój kolega go spytał czy może sobie cyknąc fotkę. On mu odpowiedział, że 5 zł się należy. Rozumiem, że to być może miał być jakich suchar, ale miałem dziwne wrażenie, że jakby mój kolega dał mu te 5 zł, to on by je wziął. Na tym samym koncercie zresztą mówił do widowni "dziękuje, że dzięki wam mogę WYŻYWIĆ swoją rodzinę". To się samo komentuje.
No to skoro jego głos pasował do TXF, do czego sam doszedles, to chyba Harris wybrał dobrze, no nie? Błażej był wokalistą z dorobkiem - Wolfsbane było w tym czasie obiecującą nazwą w UK. Ale zgadzam się co do jednego, nie każdy musi być od razu wokalistą Iron Maiden. No i nie każdy nim był - do tej pory tę funkcję pełniło raptem 5 osóbTo według mnie świadczy tylko o Harrisie. Gdyby wziął jakiegoś porządnego heavy wokalistę, z dorobkiem nie byłoby takich sytuacji. O istnieniu BB byśmy myślę nie wiedzieli, a on sam grałby gdzieś w Anglii do kotleta. Wtedy na szansę czekało pewnie dziesiątki lepszych wokalistów, ale pan Harris wybrał jak wybrał. Nic nie mam do Blaze'a ale nie każdy musi być od razu wokalistą Iron Maiden. Jego głos na X Factor pasował, ale nie dało rady wybrać kogoś kto jeszcze oprócz tego miał głos do heavy metalu?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość