El Dorado - opinie

Dyskusja o najnowszej płycie Maiden

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

RALF
-#The Alchemist
-#The Alchemist
Posty: 10216
Rejestracja: czw maja 24, 2007 11:16 pm
Skąd: Pabianice

Re: El Dorado - opinie

Postautor: RALF » śr cze 30, 2010 1:59 pm

... w takim razie dlaczego pierdoły Albionu nie wydali "El Dorado" jako singla CD tylko taki SHIT :?: :!: :facepalm: :evil:
Jeszcze nie wiadomo - czy nie wydadzą tego na singlu CD na dwa - trzy tygodnie przed premierą albumu... ;-)

Zygmunt
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 403
Rejestracja: sob lip 08, 2006 1:24 pm

Re: El Dorado - opinie

Postautor: Zygmunt » śr cze 30, 2010 2:03 pm

Dla mnie utwór jest dobry i tyle. Bez rewelacji, ale dobry. Na pewno nie gorszy od WD czy Benka. Podobają mi się na nim pochody basu. Trochę tego brakowało na ostatnich płytach.
Co do Dickinsona, tłumaczenie, że utwór brzmi do bani jest bez sensu. Jakby kawałek się ludziom podobał, to by nie zwracali uwagi na brzmienie. Jeśli kawałek dla kogoś jest do bani, to nawet lepsze brzmienie nie pomoże. Melodii lepszą produkcją/brzmieniem raczej nie zmienisz.

Deleted User 4432

Re: El Dorado - opinie

Postautor: Deleted User 4432 » śr cze 30, 2010 2:04 pm

Zatem Dickinson nie skrytykował jakości empetrójki, tylko sposób, w jaki jest odsłuchiwana. Nic to nie mówi na temat lepszości brzmienia CD
Znaczy CD zawsze będzie lepiej brzmieć niż MP3 to oczywiste . Niemniej czy brzmienie jest na prawdę takie ważne ? Liczy się kompozycja , jeśli kawałek jest pomysłowy i wpada ucho to najgorsza produkcja , czy najbardziej kiepska możliwość odsłuchu nie sprawi , że utwór stanie się zły.

Awatar użytkownika
soulburner
-#Invader
-#Invader
Posty: 208
Rejestracja: czw kwie 17, 2003 3:13 pm
Skąd: Tomaszów Mazowiecki

Re: El Dorado - opinie

Postautor: soulburner » śr cze 30, 2010 2:23 pm

Zatem Dickinson nie skrytykował jakości empetrójki, tylko sposób, w jaki jest odsłuchiwana. Nic to nie mówi na temat lepszości brzmienia CD
Znaczy CD zawsze będzie lepiej brzmieć niż MP3 to oczywiste . Niemniej czy brzmienie jest na prawdę takie ważne ? Liczy się kompozycja , jeśli kawałek jest pomysłowy i wpada ucho to najgorsza produkcja , czy najbardziej kiepska możliwość odsłuchu nie sprawi , że utwór stanie się zły.
Jak to nie sprawi? Twierdzisz, że słuchając nowej płyty Iron Maiden na jednym głośniku telefonu komórkowego, czerpałbyś przyjemność z odbioru i potrafił wybrać ulubione utwory? Co jeśli płyta brzmiała by właśnie tak, nawet na audiofilskim zestawie, w którym same kable kosztowały 30000zł? :D

Skrajny przykład, wiem, ale twierdzenie, że brzmienie jest nieważne jest najgłupszą rzeczą, jaką w ogóle można powiedzieć - bez obrazy ;)
You must gather your party before venturing forth.

Awatar użytkownika
Budziol
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 9524
Rejestracja: pt lip 30, 2004 9:19 am
Skąd: Łódź

Re: El Dorado - opinie

Postautor: Budziol » śr cze 30, 2010 2:27 pm

różnica owszem na pewno jest, ale nie przesadzałbym ze kawałek nagle olśni wszystkich, którzy do tej pory przesłuchali go na mp3 i zachwyceni nie byli :)
kto go zaakceptował chętnie przesłucha go w lepszej jakości, a kto nie to już chyba nawet ze złotego winyla go nie polubi ;)

Awatar użytkownika
DaveM
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 474
Rejestracja: pn mar 22, 2010 7:21 pm
Skąd: Poznań

Re: El Dorado - opinie

Postautor: DaveM » śr cze 30, 2010 2:37 pm

Skrajny przykład, wiem, ale twierdzenie, że brzmienie jest nieważne jest najgłupszą rzeczą, jaką w ogóle można powiedzieć - bez obrazy ;)
Chyba zbyt dużą wagę przykładasz do brzmienia, i w ogóle produkcji piosenek. Najważniejsza jest melodia. DOD też jest płytą, która brzmi fatalnie, ale kompozycje są świetne i mogę ich słuchać w kółko. Tak samo debiut, przecież pierwsza płyta Ironów była wyprodukowana jeszcze gorzej, a mimo tego słucha się świetnie.

Awatar użytkownika
soulburner
-#Invader
-#Invader
Posty: 208
Rejestracja: czw kwie 17, 2003 3:13 pm
Skąd: Tomaszów Mazowiecki

Re: El Dorado - opinie

Postautor: soulburner » śr cze 30, 2010 2:41 pm

Właśnie o to chodzi - płyta CD na pewno będzie pozbawiona wad mp3, które wcale nie są aż tak "widoczne", jak niektórym się wydaje. Płyta CD będzie brzmieć tylko trochę lepiej - dla niektórych to trochę może być znaczące (jednak takich osób tu na forum są może ze dwie ;)), dla większości jednak różnica może wynikać jedynie ze sposobu odsłuchu (komputerowe głośniki czy nawet niedroga wieża).
Dlatego uważam, że Dickinson krytykujący empetrójkę to tak naprawdę Dickinson krytykujący odtwarzacze mp3 z dousznymi słuchaweczkami.

Tak czy siak, nie chcę wywoływać kłótni (pewnie za późno ;)) - wyjdzie płyta, to może będę pozytywnie zaskoczony ;) Pamiętam jednak brzmienie Wildest Dreams, który udostępniono w formacie WMA, i to chyba ~64kbps - płyta nie brzmiała dużo lepiej :shock:

edit - molojuh: masz rację, przywiązywanie zbyt dużej wagi do brzmienia jest złe. Czasami jednak producenci przekraczają wszelkie granice i czerpanie pełnej przyjemności z odbioru muzyki jest ograniczone. Mamy XXI wiek, a jakość nagrań spada!
You must gather your party before venturing forth.

Awatar użytkownika
DaveM
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 474
Rejestracja: pn mar 22, 2010 7:21 pm
Skąd: Poznań

Re: El Dorado - opinie

Postautor: DaveM » śr cze 30, 2010 3:44 pm

Mamy XXI wiek, a jakość nagrań spada!
Nie we wszystkich przypadkach, ale w przypadku Iron tak. Ale to wina dziwnej mani Harrisa, żeby płyta STUDYJNA, oddawała surowość grania na żywo. Ale to niemożliwe. Po prostu niemożliwe i już. IMO w studiu piosenka powinna być idealnie dopieszczona, tak ja to było z płytami Maiden w Golden Years

Deleted User 4432

Re: El Dorado - opinie

Postautor: Deleted User 4432 » śr cze 30, 2010 3:45 pm

Skrajny przykład, wiem, ale twierdzenie, że brzmienie jest nieważne jest najgłupszą rzeczą, jaką w ogóle można powiedzieć - bez obrazy ;)
żle się wyraziłem. jakoś odsłuchu nie jest mi obojętna bo np nie inwestuję w tani odpustowy sprzęt, lubię brzmienie płyty winylowej ale z braku laku to i na tym telefonie bym posłuchał.
jeśli chodzi o produkcję to może jest to wynikiem kiepskiego słuchu muzycznego ale nie przywiązuję do tej kwestii większej wagi . szczerze , to ciężko mi by było wskazać które albumy maiden są lepiej wyprodukowane a które gorzej . podam taki przykład , że raz trafiłem na album który zajebiście mi się spodobał , potem czytałem jego recenzje i okazało się , że wszyscy narzekają na fatalną produkcję czego ja nie dostrzegłem i byłem gotów mu wystawić najwyższą notę .

Awatar użytkownika
soulburner
-#Invader
-#Invader
Posty: 208
Rejestracja: czw kwie 17, 2003 3:13 pm
Skąd: Tomaszów Mazowiecki

Re: El Dorado - opinie

Postautor: soulburner » śr cze 30, 2010 6:10 pm

numLock, też mi się czasami zdarza przeczytać jaka to produkcja jest słaba, a mi odpowiada, nawet bardzo ;)
Częściej, niestety, czytam wywiad z jakimś muzykiem, który strasznie chwali produkcję nowego albumu - a tu się okazuje, że brzmi to strasznie (np. Avantasia - The Scarecrow, Theatre of Tragedy - Forever Is The World). Słuchać się da, owszem, ale czasami w głowie pojawi mi się myśl "nosz kurde, mogło brzmieć lepiej gdyby tylko było kilka procent ciszej" ;)

Nie ma co w [...] rzeźbić - poczekamy do premiery TFF. Mogę obiecać (ostrzec :D), że rozłożę ją na czynniki pierwsze i będę pouczał Kevina Shirleya ;)
You must gather your party before venturing forth.

Awatar użytkownika
Nocny Jastrząb
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 341
Rejestracja: czw maja 26, 2005 12:11 am
Skąd: Wrocław

Re: El Dorado - opinie

Postautor: Nocny Jastrząb » śr cze 30, 2010 10:22 pm

Szczerze mówiąc jakość nie robi mi różnicy. Dość długo miałem jeden gówniany głośnik unitry podczepiony do kompa i nie czułem wielkiego dyskomfortu... liczy się KOMPOZYCJA a nie jakość przy odsłuchu (dla mnie). Gdy zaczynałem przygodę z Ironami to kupiłem od kumpla kilka singli na kasetach i odtwarzałem je na dziadowskim "jamniku" z targu. Wszystko pierdziało, trzeszczało, ale utwory mnie kolosalnie wciągnęły i słuchałem ich w kółko, nie zważając na szumy.

Jak się kocha to się kocha ;)

Awatar użytkownika
Budziol
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 9524
Rejestracja: pt lip 30, 2004 9:19 am
Skąd: Łódź

Re: El Dorado - opinie

Postautor: Budziol » śr cze 30, 2010 10:29 pm

to prawda, nie zapomnę jak kupowałem oryginalna kasetę X FACTOR i wrzuciłem ja na jamnika NEC :)
zero brzmienia, konsternacja bo usłyszeniu BB, a jednak z czasem na tym sprzęcie kaseta zajechana do bólu :)

Awatar użytkownika
Nocny Jastrząb
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 341
Rejestracja: czw maja 26, 2005 12:11 am
Skąd: Wrocław

Re: El Dorado - opinie

Postautor: Nocny Jastrząb » śr cze 30, 2010 10:32 pm

Bo teraz ludzie wybrzydzają... Jeszcze nie tak dawno mało kto zwracał uwage na takie szczegóły.

Słuchając opowieści mojego Ojca jak nagrywał z radia Luksemburg Pink Floyd'ów, Bee Gees na magnetofontaśmowy można powiedzieć, że desperat. Nie, umiłowanie tej muzyki.

Awatar użytkownika
soulburner
-#Invader
-#Invader
Posty: 208
Rejestracja: czw kwie 17, 2003 3:13 pm
Skąd: Tomaszów Mazowiecki

Re: El Dorado - opinie

Postautor: soulburner » czw lip 01, 2010 1:10 am

Kiedyś człowiek słuchał muzyki na byle czym, bo byle co mógł mieć. Dziś nawet byle co potrafi ładnie zagrać - nagrania, które kiedyś męczyliśmy na Jamnikach, dziś nabierają życia, brzmią fantastycznie i można je odkrywać na nowo. Nowe nagrania brzmią nijako i cofamy się prawie do epoki Jamnika - z tym, że nawet za 2000 lat nagrania te lepiej brzmieć już nie będą.

Chodzi mi o to, że nie można pasywnie przyjmować wszystkiego, co nam serwują. Jeśli płyta nagrana jest słabo, to trzeba o tym mówić. Twierdzenie "jakość nie ma znaczenia, ważna jest kompozycja" jest naprawdę bez sensu. To tak, jak kupić 50" telewizor, obejrzeć na nim film Avatar w formacie rmvb i rozdzielczości 320x200, a następnie opowiadać, że efekty specjalne wcale jakoś szczególne w tym filmie nie są ;)

Acha, jeszcze jedna rzecz. Kiedyś słuchało się przegrywanych kaset, które głównie szumiały i przesterowały. Jeszcze dawniej ludzie słuchali muzyki na fonografach i byli wniebowzięci. Dziś nawet na komputerowych głośniczkach 2.1 za 60zł mamy fantastyczną jakość dźwięku, jeśli porównać ją z tymi dwoma przykładami. I już na tych komputerówkach nowe płyty Maiden brzmią słabo ;)

edit - wracając do słów Dickinsona, który wspomniał o słuchaniu El Dorado na koncercie lub w studiu... wiadomo, na koncercie to nawet The Angel And The Gambler jest wyczesany ;) W studiu natomiast... zdaje się, że dochodzimy do sedna sprawy. Na studyjnych monitorach El Dorado może brzmieć fantastycznie - na niedrogim domowym sprzęcie audio już niekoniecznie. Od tego jest mastering (ale "dobry", czyli nie polegający tylko na wydobyciu głośności i spłaszczeniu dynamiki), żeby to wypośrodkować - aby "normalny" sprzęt zagrał wyśmienicie i aby zestaw audiofilski pokazał na co go stać. Niewiele osób jest w stanie pozwolić sobie na reprodukcję tego, na czym pracuje Kevin Shirley.
You must gather your party before venturing forth.

Awatar użytkownika
Elevatorman
-#Clansman
-#Clansman
Posty: 4390
Rejestracja: pt maja 27, 2005 11:44 am
Skąd: Wrocław

Re: El Dorado - opinie

Postautor: Elevatorman » czw lip 01, 2010 9:37 am

strasznie słabe

mimski
-#Assassin
-#Assassin
Posty: 2090
Rejestracja: ndz wrz 07, 2003 3:23 pm
Skąd: Lubliniec/Falubazy

Re: El Dorado - opinie

Postautor: mimski » czw lip 01, 2010 3:57 pm

Skrajny przykład, wiem, ale twierdzenie, że brzmienie jest nieważne jest najgłupszą rzeczą, jaką w ogóle można powiedzieć - bez obrazy ;)
Może nie najgłupszą, ale zgadzam się. Brzmienie może odegrać bardzo istotną rolę. Długo nie mogłem się przekonać do Cowboys From Hell, bo brzmienie tego krążka kompletnie mi nie pasowało i najzwyczajniej odrzucało. Dopiero jak zapuściłem sobie Power Metal, który brzmiał lepiej, kapela mi podeszła na tyle, że przemogłem się i CFH łyknąłem i łykam do dziś bez popity. Niemniej ponad rok próbowałem się przekonać do CFH, ale idiotyczna produkcja wywoływała niechęć. Dopiero przekonanie się do zespołu, a potem odkrycie genialności kompozycji na Cowboys spowodowało, że i do brzmienia się przekonałem.

Znam parę kapel, które kompozycje mają ciekawe, ale słabe brzmienie zabija wszystko i ich nie słucham. Jak Annihilator na ten przykład. Pierwsze dwie płyty brzmią świetnie. A takie All For You w zasadzie nie znam, bo brzmienie tego albumu jest tragiczne i męczę się słuchając tego.

Tak więc dobra produkcja to równie ważna rzecz. Najlepszy nawet kawior podany na muszli klozetowej nie będzie smakować.
To nie demokracja, ale własność prywatna, produkcja i dobrowolna wymiana są źródłem dobrobytu.

Awatar użytkownika
Iron Soldier
-#Invader
-#Invader
Posty: 234
Rejestracja: ndz cze 06, 2010 12:59 pm
Skąd: Brzeszcze

Re: El Dorado - opinie

Postautor: Iron Soldier » pt lip 02, 2010 2:00 pm

Wracając do tematu krytyki odsłuchiwania El Dorado. Jak kogoś stać i jest mu wygodnie to może zainwestować w większe słuchawki do słuchania muzyki jak np. http://olimp.sklep.pl/produkt/51595,slu ... ps-shs8200 no i wtedy jakość dźwięku jest dużo lepsza. Zależność także od odtwarzacza jest, ale to raczej na dalszym planie.

Awatar użytkownika
Moonrise
-#Wrathchild
-#Wrathchild
Posty: 92
Rejestracja: śr cze 23, 2010 9:44 am
Skąd: Poznań

Re: El Dorado - opinie

Postautor: Moonrise » pt lip 02, 2010 5:36 pm

Gdyby to zależało od słuchawek... :roll:
Myślę że format mp3 i jego kompresja sprawiają iż sprzęt nie ma az takiego znaczenia, np. słuchawki które Bruce miał na teledysku do DW przenosza pasmo od 5Hz do 30kHz. Moim zdaniem taka muzyka dużo traci przez ten format i w ogóle przez tanie technologie cyfrowe :/ Może czas na coś lepszego?

Wracając do tematu El Doradao...
Po 20 przesłuchaniu juz bardzo się podoba co oznacza że nie znudzi się tak szybko jak kawałki które wchodzą za pierwszym razem, a to bardzo dobry znak bo ponoć tak powinno się dziać z dobrą muzyką :)

Awatar użytkownika
Iron Soldier
-#Invader
-#Invader
Posty: 234
Rejestracja: ndz cze 06, 2010 12:59 pm
Skąd: Brzeszcze

Re: El Dorado - opinie

Postautor: Iron Soldier » pt lip 02, 2010 6:44 pm

Gdyby to zależało od słuchawek... :roll:
Słuchawki też mają znaczenie. Widać to jak się przerzuci np. ze słuchawek z mp4 firmy MPower(swoją drogą nie polecam) na słuchawki Creative'a. Ale fakt, że zapis i konwertowanie też odciskają swój ślad na jakości pliku.

Awatar użytkownika
soulburner
-#Invader
-#Invader
Posty: 208
Rejestracja: czw kwie 17, 2003 3:13 pm
Skąd: Tomaszów Mazowiecki

Re: El Dorado - opinie

Postautor: soulburner » pt lip 02, 2010 6:50 pm

Format mp3 już dawno powinien być zastąpiony czymś nowszym i lepszym - niby są jakieś aac, mp4, ogg itd., ale to mp3 wciąż jest najpopularniejszy i, niestety, chyba wciąż będzie.
You must gather your party before venturing forth.


Wróć do „The Final Frontier”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość