03/06/2011 - IM - Berlin [ RELACJE ]

Wszystko na temat nowego tournee

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

Awatar użytkownika
tomtomala
-#Weekend Warrior
-#Weekend Warrior
Posty: 2577
Rejestracja: wt gru 11, 2007 2:32 pm
Skąd: Basel

Re: 03/06/2011 - IM - Berlin [ RELACJE ]

Postautor: tomtomala » ndz cze 05, 2011 4:37 pm

Zgadza sie. Co do koncertu i alkoholu pragnę zauważyć jedno, że tyle ludzi było lekko podpitych lub mocno napitych i było zero burd (przynajmniej ja takich nie widziałem). I nigdzie nie było tego co np. na Ursynaliach - walających się butelek po piwie, zataczających ludzi etc.

Nie będę tu opisywał relacji z koncertu - ani nie za bardzo umiem z takim entuzjazmem o tym pisać, ani mi się zwyczajnie nie chce. Na kilka rzeczy jednak zwróciłęm uwagę.

In Plus
1. Wygląd sceny - bardzo fajny. Bardzo. Lepiej wystrojoną scenę widziałem chyba tylko na Virtual XI tour. Gra świateł doskonała.

2. Wyjazd i ekipa - jednak takie wyjazdy są dobrym patentem. Poznaje się ludzi z forum, wymienia poglądy, dyskutuje, pije piwko. :B

3. Długość koncertu - zdziwiony byłem, że grali prawie 2h. Kawałki są długi stąd też mimo, iż grają 16 kawałków to trwa to 2h.

In Minus
4. Dźwięk zespołu - na duży minus. Bruce bardzo schowany, Smith dwukrotnie podczas solówki rzęził. Po IM spodziewam się jednak perfekcji w tym elemencie koncertu.

5. Głos Bruce - na duży in minus. Do The Evil chciało mu się i był zaangażowany. Później już tylko odwalał koncert do końca a jego śpiew w Hallowed Be... woła o pomstę do nieba.

6. Setlista - a jednak. Najbardziej jestem zadowolony z tego, że usłyszałem nowe kawałki. Powiew świeżości w setliście jest moim zdaniem jednym z priorytetów tego zespołu. Jak słyszę The Trooper, Hallowed, czy The Number to mi się zbiera. Podziwiam ludzi, którzy jeżdżą na kilkanaście koncertów na jednej trasie. Mnie w zupełności dwa tegoroczne wystarczą. A dodam tylko, że nie sprawdzałem setlisty, nie czytałem Waszych dywagacji i nie słuchałem bootlegów. Chciałem być jak najbardziej zaskoczony w tym i tak przewidywalnym i oklepanym secie.

Awatar użytkownika
wojteq
-#Moonchild
-#Moonchild
Posty: 1815
Rejestracja: pt cze 30, 2006 11:37 am
Skąd: Szczecin

Re: 03/06/2011 - IM - Berlin [ RELACJE ]

Postautor: wojteq » ndz cze 05, 2011 4:39 pm

Kozas - to z tą publiką trafiłeś wyjątkowo kiepsko. Niemcy generalnie nie byli jacyś głośni, ale w moim sektorze na intro już większość stała (nie wiem czy wszyscy, aż tak się nie przyglądałem, ale wszyscy w moim polu widzenia na pewno tak). Szkoda mi tylko było, że cała sala odśpiewała największe klasyki tylko (te pokroju FOTD i Trooper), a już przy innych utworach byłem jednym z niewielu, którzy się darli. Czasem spoglądałem trochę po hali i zauważyłem, że bywały momenty, że tylko przód płyty i pojedyncze osoby z sektorów uczestniczyły aktywniej w koncercie (machanie rękami w górze w rytm muzyki itd.) Z Niemcami to różnie bywało w trakcie. Kolo koło mnie potrafił wyjść po piwo, a po powrocie usiąść i pić, potem walić głową przez cały utwór, z nogą ustawioną na oparciu krzesła z rzędu niżej (jakby na odsłuchu stał ;) ), po czym znowu wychodził po piwo 0_o Dwie Niemki dalej szalały non-stop, z kolei widziałem ludzi rząd poniżej, którzy stali spokojnie cały koncert, ew. raz czy dwa coś tam aktywniej się udzielili. Więc nie powiedziałbym, że każdy Niemiec nie umie się bawić, ale generalnie wrażenie zrobili średniawe jako publika... Z Polską nie porównuję, bo na Gwardii w miejscu gdzie stałem niewiele lepiej było prawdę mówiąc, ale mimo wszystko publika w PL ogółem sprawiła jakoś na mnie lepsze wrażenie, bardziej aktywnej od Niemców.

Awatar użytkownika
beaviso
-#Moonchild
-#Moonchild
Posty: 1563
Rejestracja: pn mar 31, 2003 4:15 pm
Skąd: Gdańsk

Re: 03/06/2011 - IM - Berlin [ RELACJE ]

Postautor: beaviso » ndz cze 05, 2011 4:57 pm

Trybuny to zawsze jakiś stres, że trafi się na siedzących matołów, którzy pomylili koncert IM z wizytą w teatrze. Pomijając ogólnie dość kiepski koncert w Chorzowie 2005, to na trybunach byłem 3 razy, a 7 pod barierkami. I chyba najlepiej wyszalałem się, a jednocześnie skorzystałem z koncertu, w 2003 na sektorze w Spodku. Pełen odbiór koncertu, a zarazem wszyscy dookoła szaleli na stojąco i darli się. Ostatni raz, na Gwardii, też byłem na trybunie - zresztą z kolegą Cybulem (pozdrowienia), na którego zawsze przypadkowo wpadam od czasu wyjazdu do Pragi w 2005 ;) Zabawa była przednia, tłum poderwany do góry, a ja zdarłem gardło na cały następny dzień. Ale mimo wszystko zanim się nie rozpoczęło, to miałem spore obawy i zwykłego stresa, czy mnie ktoś nie usadzi, zwłaszcza jacyś "piknikowcy" - bo ludzie czekali ze wstaniem aż do Doctor-Doctor. Dopiero wtedy zaczęła się ruchawka, może tak 1/4 - 1/3 ludzi wstała i zaczęła śpiewać, no to inni nie mieli wyjścia i też się ruszyli :D

M.

Kozas
-#Prisoner
-#Prisoner
Posty: 101
Rejestracja: pn gru 28, 2009 11:00 pm
Skąd: Szczecin/Trzcianka

Re: 03/06/2011 - IM - Berlin [ RELACJE ]

Postautor: Kozas » ndz cze 05, 2011 5:49 pm

Wojteq - to fakt ! Nie napisałem tego, ale ja akurat trafiłem chyba najgorzej... widziałem w innych sektorach nie było szału ale mimo wszystko lepiej. No ale chyba wiekszosc sie zgodzi, ze Niemcy jakos za swietnie sie nie zaprezentowali ? ;p Gdyby to byl moj pierwszy koncert Ironow to moze bym pomyslal ze to jest normalne, ale jak ktos widzial raz wspaniala publicznosc, to potem no widac roznice... Oczywiscie koncert byl swietny mimo wszystko, scenografia byla awesome, ale jednak nastepnym razem wybieram Polske. Teraz zadecydowala troche wygoda bo w Berlinie mam rodzine, jest blizej i bylo taniej, a poza tym nie jestem jakos za festivalami, ale nastepnym razem Warszawa albo gdzie tam zagraja. Mam nadzieje ze juz w 2012 bedzie okazja ;p Chociaz to nie wiadomo, bo w 2008 Bruce powiedzial ze za rok sie znowu widzimy i co- minely 3 lata... Nie zdziwilbym sie, gdybysmy znowu tyle musieli czekac.


Edit Poza tym akurat nie wiem czy to byli malolaci[ hehe przepraszam, przeczytalem post powyzej malolaci, a teraz widze ze matoly ;)]. Jakis gosc z dziewczyna sobie stali na schodach, a siedzacy kolo nich Niemiec( +- 50 lat) wyznaczyl im reke strefe gdzie nie maja sie poruszac, bo on nie widzi za dobrze( nie mowiac o tym, ze w ogole mu nie przeszkadzali). Caly czas siedzial, czasami cos gadal do swojej widocznie znudzonej zony. Ogolnie wygladalo to jakby sie strasznie tam meczyli, bo ktos im zaplacil zeby tam byli. Ogolnie wedlug mnie oczywiscie kazdy ma prawo bawic sie jak chce, ale mnie to cholernie zdziwilo.

Tak btw rozbawil mnie jeszcze gosc jak z bratem wychodzac spiewalismy always look on the bright side of the life, to on do nas "on the IRON side of the life !"

Awatar użytkownika
Steve
-#Long distance runner
-#Long distance runner
Posty: 990
Rejestracja: czw sty 07, 2010 10:09 pm
Skąd: Wrocław

Re: 03/06/2011 - IM - Berlin [ RELACJE ]

Postautor: Steve » ndz cze 05, 2011 6:23 pm


Awatar użytkownika
Cybul
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 396
Rejestracja: czw sty 06, 2005 11:55 pm
Skąd: Siedlce

Re: 03/06/2011 - IM - Berlin [ RELACJE ]

Postautor: Cybul » ndz cze 05, 2011 7:35 pm

Trybuny to zawsze jakiś stres, że trafi się na siedzących matołów, którzy pomylili koncert IM z wizytą w teatrze. Pomijając ogólnie dość kiepski koncert w Chorzowie 2005, to na trybunach byłem 3 razy, a 7 pod barierkami. I chyba najlepiej wyszalałem się, a jednocześnie skorzystałem z koncertu, w 2003 na sektorze w Spodku. Pełen odbiór koncertu, a zarazem wszyscy dookoła szaleli na stojąco i darli się. Ostatni raz, na Gwardii, też byłem na trybunie - zresztą z kolegą Cybulem (pozdrowienia), na którego zawsze przypadkowo wpadam od czasu wyjazdu do Pragi w 2005 ;) Zabawa była przednia, tłum poderwany do góry, a ja zdarłem gardło na cały następny dzień. Ale mimo wszystko zanim się nie rozpoczęło, to miałem spore obawy i zwykłego stresa, czy mnie ktoś nie usadzi, zwłaszcza jacyś "piknikowcy" - bo ludzie czekali ze wstaniem aż do Doctor-Doctor. Dopiero wtedy zaczęła się ruchawka, może tak 1/4 - 1/3 ludzi wstała i zaczęła śpiewać, no to inni nie mieli wyjścia i też się ruszyli :D

M.
Liczę, że tym razem będzie podobnie :)) Pozdrowienia :pijak: również dla Twoich kobiet :twisted: A koncert 2003 to chyba największy szał jaki doświadczyłem na IM :)) nikt nie mógł usiedzieć :))

Awatar użytkownika
Budziol
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 9524
Rejestracja: pt lip 30, 2004 9:19 am
Skąd: Łódź

Re: 03/06/2011 - IM - Berlin [ RELACJE ]

Postautor: Budziol » ndz cze 05, 2011 10:43 pm

jak ktoś zrobił fajne fotki lub znalazł link niech się podzieli ;)

Awatar użytkownika
Emilio
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3418
Rejestracja: sob cze 12, 2010 12:47 am
Skąd: Oborniki, k Poznania

Re: 03/06/2011 - IM - Berlin [ RELACJE ]

Postautor: Emilio » ndz cze 05, 2011 11:08 pm

Na niemieckim forum o maiden sa chyba jakies fotki ;-)
"Moje dni upływają pomiędzy logiką, gwizdaniem, chodzeniem na spacery i stanami depresji."

Awatar użytkownika
Mr.Hankey
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3011
Rejestracja: śr mar 08, 2006 8:13 pm
Skąd: Hoooowdy Hoooow

Re: 03/06/2011 - IM - Berlin [ RELACJE ]

Postautor: Mr.Hankey » pn cze 06, 2011 12:30 pm

Co tu dużo pisać, koncert absolutnie zajebisty ;-) Maiden w hali to jest inna bajka. Widać, że cała scena, światła itp. tworzone są głównie z myślą o grania w arenach i w takich obiektach Maiden nie ma sobie równych, na otwartym terenie wygląda to jednak troszkę bidnie...
No ale w hali jak pisałem jest doskonale. No i w jakiej hali! O2 skopało mi dupę, wiedziałem, że ta arena będzie robiła wrażenie, ale nie spodziewałem się, że aż takie - bezdyskusyjnie najlepsza hala jaką widziałem. Ciekawe czy kiedyś doczekamy się obiektu takiego formatu...
Sam koncert wspaniały, jeden z najlepszych jakie widziałem, a zaliczyłem każdą trasę po reunion. Set na papierze wydawał się taki se, ale na żywo totalnie pozamiatał. Poza Coming Home oczywiście, które jest dla mnie mega żenadą i nie jestem w stanie pojąć jak oni mogli nagrać takie popłuczyny, a w dodatku zdecydować się grać to na żywo. Top 3 najgorszych numerów Maiden.
Jednak reszta setu jest rewelacyjna. Zdecydowanie najmocniejsze momenty to Talisman (już teraz można śmiało powiedzieć, że to koncertowy klasyk), Dance Of Death (definitywnie najlepszy numer live po reunion!), Blood Brothers i WTWWB. Final Frontier to znakomity otwieracz, na żywo moim zdaniem wypada lepiej od Wicker Mana. Klasyki też wypadły naprawdę super, tylko Feara dosłownie nie mogę już zdzierżyć. Niby grają to z taką samą częstotliwością jak Iron Maiden czy Hallowed, a tylko Feara mam serdecznie dość. Może to potwierdza moją teorię, że jest to po prostu przeciętny kawałek ;-) The Evil That Men Do i The Trooper też totalnie pozamiatały. W ogóle poza Coming Home nie mogę powiedzieć, że któryś kawałek wypadł słabiej od reszty. Jedynie naszło mnie takie spostrzeżenie, że Bring Your Daughter... sprawdziłby się lepiej niż Running Free. Jednak jak tylko uświadomiłem sobie, że w to miejsce mogliśmy usłyszeć Sanctuary albo Run To The Hills, to Running Free biorę w ciemno ;-)
Strasznie żałuję, że wybrałem się tylko na jeden koncert do Niemców, bo zdecydowanie lepiej było zdecydować się na dwie hale u naszych sąsiadów i odpuścić nasze klepisko. Zwłaszcza, że u Niemców naprawdę zdecydowanie łatwiej o dobre miejsce, no i z piwkiem nie ma absolutnie żadnego problemu. Oby na następnej trasie Niemcy też załapały się na jakąś halówkę.

ZłapanyWCzasie
-#Clairvoyant
-#Clairvoyant
Posty: 1419
Rejestracja: wt lis 09, 2010 10:39 am

Re: 03/06/2011 - IM - Berlin [ RELACJE ]

Postautor: ZłapanyWCzasie » pn cze 06, 2011 2:07 pm

Coming Home nawet live daje radę,oczywiście wolałbym co innego
a Trooper to koncertowy mus, tyle w temacie,miazga zawsze

Awatar użytkownika
Emilio
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3418
Rejestracja: sob cze 12, 2010 12:47 am
Skąd: Oborniki, k Poznania

Re: 03/06/2011 - IM - Berlin [ RELACJE ]

Postautor: Emilio » pn cze 06, 2011 2:12 pm

Nie wiem co ludzie chca od tego coming home, bardzo dobry kawałek z pieknym tekstem. Na żywo wymiata.
"Moje dni upływają pomiędzy logiką, gwizdaniem, chodzeniem na spacery i stanami depresji."

Awatar użytkownika
Steve
-#Long distance runner
-#Long distance runner
Posty: 990
Rejestracja: czw sty 07, 2010 10:09 pm
Skąd: Wrocław

Re: 03/06/2011 - IM - Berlin [ RELACJE ]

Postautor: Steve » pn cze 06, 2011 2:30 pm

Dokładnie ;-) Podobnie uważam, że Wicker Man na żywo kopie jajca.

Awatar użytkownika
Jack
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 390
Rejestracja: śr lip 04, 2007 4:24 pm
Skąd: Wejherowo/Gdańsk

Re: 03/06/2011 - IM - Berlin [ RELACJE ]

Postautor: Jack » pn cze 06, 2011 4:45 pm

Nie wiem co ludzie chca od tego coming home, bardzo dobry kawałek z pieknym tekstem. Na żywo wymiata.
Nikt nic nie chce bo bardoz dobry kawałek z pięknym tekstem i na żywo wymiata :razz: ehhe

Mega kawałek :dance:

Awatar użytkownika
Budziol
-#Administrator
-#Administrator
Posty: 9524
Rejestracja: pt lip 30, 2004 9:19 am
Skąd: Łódź

Re: 03/06/2011 - IM - Berlin [ RELACJE ]

Postautor: Budziol » wt cze 07, 2011 5:43 pm

cyknął ktoś może fotkę stoiska z koszulkami?

Awatar użytkownika
remi
-#Weekend Warrior
-#Weekend Warrior
Posty: 2566
Rejestracja: pn mar 14, 2005 7:01 pm
Skąd: Białystok

Re: 03/06/2011 - IM - Berlin [ RELACJE ]

Postautor: remi » wt cze 07, 2011 5:58 pm

Przecież były głownie event shirty niemieckie a ponadto koszulki: Wicker Man, TFF, Trooper takie jak najbardziej standardowe

Awatar użytkownika
Puszek123
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 688
Rejestracja: śr kwie 07, 2010 5:45 pm
Skąd: Żywiec

Re: 03/06/2011 - IM - Berlin [ RELACJE ]

Postautor: Puszek123 » wt cze 07, 2011 6:00 pm

no i el dorado
IRON MAIDEN

Deleted User 2868

Re: 03/06/2011 - IM - Berlin [ RELACJE ]

Postautor: Deleted User 2868 » wt cze 07, 2011 6:18 pm

Była może biała z El Dorado? Bo szczerze mówiąc nie zaglądałem w ogóle w Berlinie do tego sklepiku, ale myślę o kupnie koszulki w Warszawie.

Awatar użytkownika
Puszek123
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 688
Rejestracja: śr kwie 07, 2010 5:45 pm
Skąd: Żywiec

Re: 03/06/2011 - IM - Berlin [ RELACJE ]

Postautor: Puszek123 » wt cze 07, 2011 6:29 pm

Była
IRON MAIDEN


Deleted User 2868

Re: 03/06/2011 - IM - Berlin [ RELACJE ]

Postautor: Deleted User 2868 » wt cze 07, 2011 6:38 pm

O, dzięki wielkie ;-)


Wróć do „The Final Frontier World Tour 2010/2011”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości