
+1To nie jest tylko kwestia jak to nazwales „energii spolecznej”, ale rowniez szacunku do pozostalych uczestnikow koncertu, ktorzy rowniez chca w nim uczestniczyc czasem pomimo problemow zdrowotnych, badz sedziwego wieku i moga nie miec sily na stanie.
To już podchodzi pod chorobęsa ludzie ktorzy mają ponad 300 sztuk
Na trybunach było spokojnie i komfortowo <serduszko>, ale na FOTD jakiś Janusz się nagle wybudził z letargu, wstał, świrował i próbował poderwać publiczność (na szczescie bez skutku)Oczywiście janusze na fear of the dark najbardziej podjarani.
Rozumiem, muszą najpierw opatrzyć na pogotowiuZero naporu. Miły gig. Więcej jutro
A to też tam byłam, z czasem się nawet rozkręciło
Ten Jazz Rock Cafe, który się reklamował, że robią after po koncercie
Czyli gdzie ostatecznie?Afterek znakomity. Zarówno w pierwszej jak i drugiej lokalizacji. Pozdrowka dla wszystkich uczestników.
Ten smutek w oczach pomieszany z wkurwem i zdziwieniem, że ktoś już jest na barierceJa z kumplem pod brucem na środku i zadziwiająco spokojnie, ale jak ee wbiegło to głośne o kurwa już ktoś tu stoi![]()
Zacina?Spokojnie. Życie zacina się po czterdziestce. Masz jeszcze czas.
Łał, i jak było?Jechałem w windzie z Brucem![]()