
Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Czytałem o tym lore songwriterskim, ciekawa sprawa. Na razie się wstrzymam z kolejnymi odkryciami, chciałbym poświęcić tym 3 płytom trochę więcej uwagi.@Schizoid Emperor zdecydowanie top1, warto odpalić jeszcze raz, albo tak z 10. To samo Crack the Skye - peak zespołu, szczególnie właśnie Brent tu robi robotę. Polecam też poczytać o historiach jaki kryją się za tymi dwoma albumami. Jeden jest hołdem dla zmarłej siostry perkusisty, która na imię miała właśnie Skye, a EoS to album koncepcyjny o człowieku zesłanym na pustynię, na której chce go zabić złowrogi Sułtan, gdzie w przełożeniu na rzeczywistości Sułtan jest nowotworem. Świetnie to oddziałuje z ostatnimi słowami Jaguar God.
Ja bym na Twoim miejscu @Schizoid poleciał z debiutem teraz.
The Hunter i Once More Round the Sun, to niestety słabsze płyty, raczej dla hardcorowych fanów. Chociaż na The Hunter jest kilka dobrych utworów.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość