Postautor: tomtomala » sob lis 28, 2009 9:56 am
Wróciłem wczoraj koło 1 w nocy do domu, ale już mi się nie chciało pisać.
Jak zwykle Rammstein nie zawiódł. Koncert bardzo dobry. Pirotechnika, miks dźwięku, światła, wygląd sceny - mistrzostwo świata. Nie będę się jakoś za dużo rozpisywał - kto nie był niech żałuje.
Jedna mnie tylko refleksja naszła - nie wiem czy koncert powinien być czystym funem, czy raczej widowiskiem scenicznym podobnym do teatru. W przypadku Rammstein nie ma w ogóle miejsca na improwizację, wszystko jest dograne w 100%, każdy wie, gdzie ma stanąć co zrobić. Czy bawi to muzyków i czy mają z tego radochę - oto jest pytanie. Bo publiczność niewątpliwie miała.