Chyba nieuważnie oglądałeśCo Ty gadasz to ja chyba nieuważnie oglądałem, albo jakąś inną wersję widziałem...
Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
na YT powycinali dźwięk z tej końcowej sceny na większości filmików, ale coś mi się udało znaleźć i rzeczywiście jest na końcu ten utwór. Pewnie go nie zauważyłem, albo zapomniałem, że tam jest, dlatego że źle to zmontowali. Jak się przyznaje do tego, że jest Iron Manem, to już powinna ta muzyczka lecieć, albo w ogóle powinni ją wcześniej wsadzić.Chyba nieuważnie oglądałeśCo Ty gadasz to ja chyba nieuważnie oglądałem, albo jakąś inną wersję widziałem...
jak na obecne blockbustery to nawet bardzo. nic wielkiego, ale takie transformery zabija totalnie, bo humor jakiś taki naturalniejszy a nie debilny. poza tym, to wiadomo, ale czego się spodziewać po Iron Maniedobry ten iron man w ogole?
Ja wolę pamiętać AC/DC jako rozchełstaną i totalnie niedojrzałą kapelę z pierwszych 4 płyt do Powerage włącznie, jakoś najmilej wracam do tamtych płyt, zwłaszcza debiutu od którego zaczynałem i niedocenianego Powerage
Riff Raff to jest mega-kawałek poprostu.
Oczywiście lubię też wiele rzeczy z Brianem, Back in Black rzecz jasna, For Those About..czy Ballbreakera np.
Tyle,że jakoś mi do AC/DC nie pasują te gigantyczne koncerty,rozbuchane,o ile u Ironów jakoś mi to jeszcze pasuje,to ja AC/DC zawsze będe kojarzył z prostackim,klubowym rock and rollem.
Choć rozumiem,że cieszą się,że odnieśli sukces i nie są w tym miejscu co ich kumple z Rose Tattoo.
Dopiero teraz łapię się na tym,że w tekście nie porównałem wokalistów,bo jednak wydaję mi się,że ze zmianą wokalisty nastąpiło ważniejsze, pewna zmiana muzyki kapeli. Właśnie na Ballbreaker powrócili do swoich rock and rollowych korzeni.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość