Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Dziwne. W podziękowaniach na książeczce TFF Janick ma na pierwszym miejscu Bolesławaktóry zmarł w 2005 roku
Podziękowania są od lat praktycznie te same, niewiele się zmieniają, przejrzyj książeczki z ostatnich paru wydawnictw, to zobaczyszDziwne. W podziękowaniach na książeczce TFF Janick ma na pierwszym miejscu Bolesława
Wpadał. Janick już nie raz spotykał się u nas z rodziną, m.in. w 1998, 2000 i bodajże w 2003 roku (w Katowicach). Potem na kilka lat kontakt się urwał, nie wiem z czyjego powodu, ale chyba po prostu jego rodzinie odechciało się jeździć na koncerty Maiden.kto wpadł na pomysł tego spotkania z rodziną bo mimo iż wcześniej wiele razy grali u nas to chyba nie było takiej atrakcji nigdy?
Kontakt mieli cały czas przez kogoś z rodziny Bolesława Gersa. Oczywiście sporadyczny, bo też nikt z Sośna nie mówi po angielsku więc za bardzo nie idzie im się dogadać z Jankiem.No na pewno Ale biedny Janick, tam taki zdezorientowany był Ogólnie ciekawa akcja, fajnie, jeśli nie skończyło się tylko na spotkaniu przed koncertem, tylko udało się wznowiewić kontakt
Bywał. Od wielu lat pojawia się u nas tylko z Maiden i to na baaardzo krótko, kilka godzin przy okazji każdego koncertu.(...)a do, jak to ujęliście, wiochy Janick jest pewnie przyzwyczajony, w końcu bywa w Polsce od małego
A co? Miał wziąć wiosło i poprzebijać ich na wylot? ,,Rodziny się nie wybiera".No tak, Janick zachował się naprawdę w porządku. Szacun.
Ta rodzina to był istny dramat... Macali Janka, dotykali go
Na filmikach to straszna wiocha
Wsioki.
Cóż, nie każdy jest młody, wykształcony i z wielkiego ośrodka jak my.ale "wsioki"
Daruj że se chłopieSlipknot? Dzięki Bogu ich nie mieliśmy. Toć to tragedia, że strach!
Wróć do „10/06/2011 - Iron Maiden -Sonisphere Festival 2011 - Warszawa”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości