Postautor: erosinho » pn gru 20, 2010 8:07 pm
Zgadzam się z poprzednimi wypowiedziami, że Sign...brzmi świetnie na Rock In Rio. Tu widać jak wiele dla zespołu znaczy Bruce i jego wokal. No i ta szaleńcza solówka Dave'a. Na płycie studyjnej utwór - chociaż świetny - jednak wypada słabiej niż na żywo. Na płycie przede wszystkim nie najlepiej wypada wokal Blaze'a, a te pierwsze fragmenty: "standing alone in the wind and rain" wypadają wręcz fatalnie, Blaze w ogóle sobie z tym nie poradził. Głos na SSOASS. Tu nie ma się do czego przyczepić, wręcz przeciwnie. Swietny, majestatyczny utwór z cudownym klimatem. Jak cała płyta z resztą.