![:jee:](./images/smilies/jee.gif)
Dla mnie to najlepsza trasa za mojego życia, jedyne co mogłoby to przebić to time machine i podróż do Belgradu 1986.
Po cichutku liczę jeszcze że jakimś cudem panowie zdecydują się na Sea of Madness na drugim legu ale i tak najważniejszy był CSiT, najwybitniejsze dzieło w historii muzyki.
Do zobaczenia w 2024
![:pijak:](./images/smilies/icon_pidu.gif)
edit: jeśli mam na coś narzekać, to:
- brak świecącej kurtki Bruce'a na CSiT
- brak wyniesienia Nicko na górę edka jak w 1986