Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
to jest w ogóle dobra płyta, poza tym, że jest na niej jeden straszny gniot, w dodatku strasznie długi i nie-chcący-za-cholerę-skończyć ("The Angel And The Gambler"). Reszta naprawdę spoko.
Clansman z Brucem ? Na RiR brzmiało to super.Nie wyłamię się. The Clansman, znakomita rzecz, porywa od początku do końca, nie wyobrażam sobie by śpiewał ją studyjnie Dickinson.
Nie zgodzę się, na Final Frontier epicki WTWWB jest świetny.Clansman. Szkoda, że Steve nie potrafi już pisać takich świetnych epickich kawałków...
Wiem, że powszechnie ten kawałek jest uważany za świetny, ale do mnie jakoś w ogóle nie trafił. Podobnie FtGGoG.Nie zgodzę się, na Final Frontier epicki WTWWB jest świetny.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości