Zgadzam się. Na szczęście jest spora szansa, że na żywo już nigdy go nie usłyszymy.Dla mnie na żywo jest cringeowy. Zwłaszcza robienie głupkowatej małpki.
Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Zgadzam się. Na szczęście jest spora szansa, że na żywo już nigdy go nie usłyszymy.Dla mnie na żywo jest cringeowy. Zwłaszcza robienie głupkowatej małpki.
U mnie twardo WOTW 9/10, świetny utwór aż się nauczyłem grać na gitarce i na basie (dosyć prosty).A dla mnie jeden lepszych krotkich, szybkich numerów ostatnio, u Maiden.
Wracając do tematu tez mam tak, ze z czasem WTOW zyskał, Sratego ciut stracił. Ale to prosty szybki utwor na singiel nie do rozkminiania
+1Dla mnie na żywo jest cringeowy. Zwłaszcza robienie głupkowatej małpki.
Dla mnie wadą TBOS jest to, że trzeba zmienić płytę w trakcie. Dzisiaj słuchałem St-ratego i Writing, a potem dla porównania drugą płytę BoS (zależało mi na Death or Glory) a potem jeszcze prawie całe DoD (Wildest Dreams z automatu przełączam i zaczynam od Rainmakera). Na tej ostatniej te krótkie numery były całkiem niezłe. St-ratego też mi podchodzi. Bardziej niż TWOTW, ale mają zupełnie inny klimat. Jedyne czym TWOTW bije drugi singiel to solówka. W St-ratego jakby jej nie było.Tu mnie irytuje jednak refren. Chyba już mam dość takich powtarzających się refrenów w wykonaniu tego zespołu.
Do brzmienia się przyzwyczaiłem, a jak leci na Spotify czy gdziekolwiek indziej Sratego, to automatycznie pózniej jet WOTW i jednak różnica jest kolosalna na plus dla pierwszego singla. No i ponownie napiszę, że najjaśniejszym punktem są tu oczywiście solówki.
Mimo wszelkich wad, utwierdzam się jednak w przekonaniu, że od 2003 r. tylko Rainmaker i Benjamin były lepsze od obecnych singli, więc wciąż liczę na udaną płytę, ale nie wiem jak dobra by musiała być, żebym słuchał jej w całości. Niby TBOS nie jest zły, a nie pamiętam kiedy udało mi się przesłuchać tę płytę od początku do końca za jednym razem.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość