Ojjj po tym zdjęciu widać że Stefan nam się postarzał..dorzucę swoje trzy grosze:
nigdy nie będę żałował, że pojechałem na obydwa koncerty BL. Przejechałem całą Polskę, ale było warto. Tak jak już niektórzy pisali - muzyka British Lion brzmi zdecydowanie lepiej na żywo. Zobaczyć Steve'a tak blisko, móc zdobyć autograf, zrobić z Nim zdjęcie - spełnienie marzeń! Do tego frotka i uważam ten rok za najlepszy pod względem Ironów![]()
Dzięki wielkie dla Budziola, Patryka, Hammersa, Michała, Jacka, Szymona i dla wielu innych, których nicków nie pamiętam, a też ich spotkałem. Mam nadzieję, że spotkamy się następnym razem, najlepiej w Stalowej na koncercie Blaze'a
