Pojedynek Gigantów: Piece of Mind vs. Somewhere in Time

[Deleted User 2259]

Takiego pojedynku w dziale ankiet jeszcze nie było, tak więc który z nich?

[Michał]

PoM to wielki album, ale jak dla mnie najsłabszy z lat 80tych.
Somewhere go zjada

[Bon Dzosef]

SiT moim zdaniem dużo bardziej spójny i równy. PoM ma wielkie momenty (Orzełki, Tame, Trooper), ale też słabe momenty (Sun and Steel, Quest for Fire, Die With Your Boots). Obu albumów słucham rzadko, raczej robię playlisty wybierajac najlepsze kąski.

[wojakwojak]

Hm...nie umiem powiedzieć, bo od kilku lat oba są na drugim miejscu, za Powerslave:).

[Saimon1995]

Głos na Somewhere in Time. Równiejsza niż PoM, na którym znajdziemy kilka "wypełniaczy", choć - od razu to zaznaczam - całkiem przyjemnych, których z chęcią słucham. SiT to - obok Synka - moja ulubiona płyta Maidenów. Więc inaczej nie mogłem zagłosować w ankiecie. Wszystko się na niej zgadza - od utworów aż po okładkę (najlepszą w dorobku IM).

[pz]

Dla mnie SiT to najlepsza płyta Maidenów. Niesamowicie równa. Z jednym słabym momentem - Heaven Can Wait. Chociaż i tak lepszy niż Can I Play With Madness. Pozostałe utwory są świetne lub genialne. Pamiętam, że miałem ogromne problemy z ustawieniem ich w ranking podczas maidenowego survivora.

[erosinho]

Zdecydowanie PoM. SiT może faktycznie i równiejsza, ale bez żadnych wiekopomnych utworów, których na PoM jest przynajmniej kilka. Co do wypełniaczy, na PoM są moim zdaniem dwa, na SiT też coś się znajdzie (Heaven, Deja Vu).

[krusejder]

PoM po latach brzmi dużo mniej ciekawie niż SIT. No i jednak trochę wypełniaczy by się znalazło

[Frank Drebin]

PoM bez dwóch zdań. To jak dla mnie najlepsza, najbardziej heavy metalowa płyta Maiden, taki archetyp grania tego zespołu w dojrzałej wersji. WoD, Revelations, FoI, Trooper, Still Life i bardzo niedoceniany To Tame A Land (ten bas) to najwyższa maidenowska półka. Nieco niżej stawiam pozostałe trzy utwory. Na SiT jest mniej kawałków na takim poziomie (subiektywnie, oczywiście).

[Deleted User 2259]

Jeśli chodzi o Heavy Metalowy album, to prawda PoM jest najlepszy, Number imo ma kilka wypełniaczy i ten Hills mnie drażni. A Powerslave również ma wypełniacz. Potem jak wiadomo lekka zmiana stylu/brzmienia. To Tame A Land to mój najukochańszy utwór Dziewicy, ARCYGENIALNE SOLÓWKI, nawet Dream Theater coverwało ten wałek. Ale chyba jednak wolę SiT, posłucham jutro PoM i zagłosuję.

[Deleted User 7649]

Zagłosowałem na Piece of Mind, ten album jest u mnie na trzecim miejscu ulubionych albumów. Jak dla mnie jest bardzo energiczny i konkretny, dużo fajnych solówek i riffów. Brzmienie organiczne i mocne. Where Eagles Dare pieknie zaczyna ta plyte i zwiastuje kawal dobrego heavy metalu.

[Deleted User 2259]

Przesłuchałem PoM dzisiaj, ale jednak SiT mnie lepiej buja, Sun and Steel trochę mniej leży, może dlatego. Glos na SiT

[Metalophil]

Zdecydowanie Somewhere in Time.

[MaidenFan]

Piece of Mind to świetny album, ale do Somewhere in Time raczej niewiele albumów metalowych ma podjazd.

[Deleted User 2259]

Wywalając najsłabszy imo sund and steel, zeby było po 8 - porównanie.

Wyboldowany utwór ten, który mi się bardziej podoba.

1. Where Eagles Dare vs. Caught
2. Revelations vs. Wasted
3. Ikar vs. Sea
4. Die vs. Niebo
5. Truper vs. Dlugodystansowiec
6. Still Life vs. Stranger
7. Quest vs. Deja-Vu
8. Tame vs. Olek

Wychodzi po 4, oba albumy to moje top 2-3, ale jednak dalej SiT

[Mr. M]

Dosyć ciekawe porównanie, za to ja prędzej bym wywalił (jakbym musiał) Quest for Fire, ale oba z Sun and Steel wciąż świetne:

Where Eagles Dare - Caught 0:1
Revelations - Wasted Years 1:1
Flight of Icarus - Sea of Madness 2:1
Die with Your Boots on - Heaven Can Wait 3:1
The Trooper - The Loneliness of the Long Distance Runner 4:1
Still Life - Stranger 4:2
Sun and Steel - Deja Vu 4:3
To Tame a Land - Alexander the Great 4:4

Też mi wychodzi remis, ale wyżej cenię SiT. Dodatkowo ostatni pojedynek to ból niesamowity co wybrać, oba kawałki w moim TOP 5 Maiden.

[MaidenFan]

Też wywaliłbym Quest for Fire.

Where Eagles Dare - Caught Somewhere in Time 0:1
Revelations - Wasted Years 0:2
Flight of Icarus - Sea of Madness 1:2
Die With Your Boots On - Heaven Can Wait 2:2
The Trooper - The Loneliness of the Long Distance Runner 3:2
Still Life - Stranger in a Strange Land 3:3
Sun and Steel - Deja Vu 3:4
To Tame a Land - Alexander the Great 3:5

[Bon Dzosef]

Myślę, że w takim pojedynku dużo robi kolejność, bo czasem jest starcie killerów (1 i , a czasem dosyć nierówny pojedynek. Nie umiałbym wybrać ani między orzełkami i CSIT, ani między Tame i Alexandrem.

1. Where Eagles Dare[ vs. Caught
2. Revelations vs. Wasted
3. Ikar vs. Sea
4. Die vs. Niebo
5. Truper vs. Dlugodystansowiec
6. Still Life vs. Stranger
7. Quest vs. Deja-Vu
8. Tame vs. Olek

W ten sposób wygrywa jednak SiT

[pz]

Przy tych zestawieniach tylko Tame i Die punktują u mnie dla PoM. Zdecydowanie wygrywa SiT.

[Saimon1995]

Where Eagles Dare - Caught 0:1
Revelations - Wasted Years 1:1
Flight of Icarus - Sea of Madness 2:1
Die with Your Boots on - Heaven Can Wait 2:2
The Trooper - The Loneliness of the Long Distance Runner 3:2
Still Life - Stranger 3:3
Sun and Steel - Deja Vu 3:4
To Tame a Land - Alexander the Great 4:5 (nie potrafię się zdecydować, to dwa genialne utwory, więc daje po punkcie )

Czyli wszystko się zgadza... wygrywa SiT.