Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
Jestem za. Niech grają kolejne numery z innego okresu/innej płyty.albo kolejna wspominkowa.
Myślę, że wielce czcigodny pan Milei nie zdazy w te kilka miesięcy naprawić wszystkiego niestety, chociaż bardzo się stara i robi dobra robote.Buenos Aires to chyba pewniak - a za rzadow prezydenta Javiera Mieli gospodarka kraju wreszcie zaczyna wychodzic na prosta.Pewnie poczekaja i będą prowadzic rozmowy z promotorami z Peru, Urugwaju czy Paragwaju. Spokojnie mogliby zagrać Limę i jeszcze jeden koncert
To byłoby przykre, bo jednak wydaje się, że nawet przy obecnych problemach jest miejsce na chociaż jeden stadionowy występ w Buenos Aires. Czy inne metalowe/rockowe trasy zawitały ostatnimi czasy do Argentyny?Kilka dni temu ukazała się informacja powielana przez Maiden Chile, iż wszystko wskazuje na to, ze koncert w Argentynie się nie odbędzie. Nie wiem na ile to jest rzecz przesądzona, niemniej zawsze mieli wiarygodne dane. Raczej trasa TFP skończy się na 2024 roku.
Dokładnie tak, co do tras słychać było o Megadeth, również sądzę że jeden stadionowy koncert można tam ogłosić.To byłoby przykre, bo jednak wydaje się, że nawet przy obecnych problemach jest miejsce na chociaż jeden stadionowy występ w Buenos Aires. Czy inne metalowe/rockowe trasy zawitały ostatnimi czasy do Argentyny?Kilka dni temu ukazała się informacja powielana przez Maiden Chile, iż wszystko wskazuje na to, ze koncert w Argentynie się nie odbędzie. Nie wiem na ile to jest rzecz przesądzona, niemniej zawsze mieli wiarygodne dane. Raczej trasa TFP skończy się na 2024 roku.
Odnośnie 2025 to plotki mówią już o całkowicie nowej trasie - raczej TFP jest projektem 2-letnim.
Dokładnie, IM za jeden koncert stadionowy bierze o wiele więcej kasy niż Megadeth za trzy występy w hali. Jednak sadzę, że jeden koncert na takim Velez Sarsfield mogliby spokojnie ogłosić. Nawet w obecnych czasach, po 5 - letniej nieobecności w Argentynie, spokojnie komplet widzów by się odliczył. Jak na razie żaden duży zespół nie ogłosił tam wielkich koncertów. Cóż, pożyjemy - zobaczymy. Sądzę, że jeśli do końca kwietnia nie ogłoszą, to nie ma o czym mówić.Megadeth gra trzy koncerty w Buenos, ale to zupełnie inne koszty. Gaża Megadeth jest o wiele niższa, do tego dochodzą dużo niższe koszty logistyki.
Najgorsza możliwa wersja na przyszły rok to trasa z nowym albumem czyli 5 utworów płytowych plus 8-9 kotletów i jedna odkurzona ciekawostka ( Ghost Of Navigator ? Tailgunner ? Bring Your Daughter.. ? Rainmaker ? )To byłoby przykre, bo jednak wydaje się, że nawet przy obecnych problemach jest miejsce na chociaż jeden stadionowy występ w Buenos Aires. Czy inne metalowe/rockowe trasy zawitały ostatnimi czasy do Argentyny?Kilka dni temu ukazała się informacja powielana przez Maiden Chile, iż wszystko wskazuje na to, ze koncert w Argentynie się nie odbędzie. Nie wiem na ile to jest rzecz przesądzona, niemniej zawsze mieli wiarygodne dane. Raczej trasa TFP skończy się na 2024 roku.
Odnośnie 2025 to plotki mówią już o całkowicie nowej trasie - raczej TFP jest projektem 2-letnim.
Czy zaostrzy, czy nie to tylko zależy od postawy EU i NATO.Mam obawy, czy ten pierdolec Putin nie zaostrzy gry i czy to się nie rozniesie dalej, poza Ukrainę, bo Ukrainie niedługo skończy się amunicja, więc pora na następne danie. Tacy nie zatrzymują się.
W Rosji nie ma kto mu się postawić, więc pójdą w kamasze, a u nich dużo ludzi.
Maiden nigyd nie gra 8 kotletów na trasie albumowej, na TBOS przeciez poleciał Children, Powerslave i Wratchild (xD).Najgorsza możliwa wersja na przyszły rok to trasa z nowym albumem czyli 5 utworów płytowych plus 8-9 kotletów i jedna odkurzona ciekawostka ( Ghost Of Navigator ? Tailgunner ? Bring Your Daughter.. ? Rainmaker ? )
Zgadza się, mogli wszystko rozplanować na następne trzy lata i połączyć trasę Best of 50 z promocją nowego albumu, aczkolwiek wcześniej niż w 2026 na nową płytę bym nie liczył.Szokujące niezrozumienie Rosji i ogólnie geopolityki, jeśli ktoś dopuszcza możliwość wojny Polski z Rosją w najbliższym czasie. Nie ma z takiego wariantu dla Rosji żadnej korzyści.
A wracając do tematu
Maiden nigyd nie gra 8 kotletów na trasie albumowej, na TBOS przeciez poleciał Children, Powerslave i Wratchild (xD).Najgorsza możliwa wersja na przyszły rok to trasa z nowym albumem czyli 5 utworów płytowych plus 8-9 kotletów i jedna odkurzona ciekawostka ( Ghost Of Navigator ? Tailgunner ? Bring Your Daughter.. ? Rainmaker ? )
Duzo w wywiadach mówią o graniu tych perełek, Alexander już jest pewnym precedensem, więc ja bym się nie zdziwił jakby wpadła naprawdę fajna trasa albumowa - o ile taki powstaje. Chociaż raczej stawiałbym na jakiś bestoff 50 years i potem ew. albumowa.
Z Maiden nic nie wiadomo, nie zdziwiłbym się jakby Harris siedział i dłubał już nowy album Maiden. Ale równie dobrze może mieć tylko dwie demówki od Bruce'a i Adriana i parę swoich pomysłów, nad którymi nawet nie pracuje.Zgadza się, mogli wszystko rozplanować na następne trzy lata i połączyć trasę Best of 50 z promocją nowego albumu, aczkolwiek wcześniej niż w 2026 na nową płytę bym nie liczył.
Za Putinem również stoi ideologia, które ewoluowała w kierunku postkomunistycznego caratu o zasięgu nieograniczonym granicami, lecz używalnością ruskiego języka.Porównanie Putina do Hitlera jest wysoce nietrafione i bezsensowne, tak samo jak kontekstów historycznych. Za Hitlerem stała ideologia, Putin napadając na Ukrainę miał pewne cele (których nie osiągnął) i założenia (które okazały się błędne). Atak na Polskę nie ma dla Rosji żadnych korzyści, nie mamy ani zasobów do przejęcia, ani ludności do asymilacji, nic. Straszenie wojną nie ma żadnego sensu (co nei zmienia faktu, że warto się zbroić, zabezpieczać i tykać niemców patykiem, żeby Europa zaopatrywała banderowców w amunicję do strzelania w tą ruską dzicz).
Wróć do „The Future Past Tour 2023/2024”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości