Najbardziej niedoceniany album.

Zbiór ankiet i Waszych opinii dotyczących Iron Maiden i ich dokonań nagraniowych,koncertowych itd...

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

który?

Iron Maiden
8
4%
Killers
19
8%
The Number Of The Beast
1
0%
Piece Of Mind
9
4%
Powerslave
6
3%
Somewhere In Time
22
10%
Seventh Son Of A Seventh Son
6
3%
No Prayer For The Dying
44
19%
Fear Of The Dark
6
3%
The X Factor
52
23%
Virtual XI
21
9%
Brave New World
5
2%
Dance Of Death
28
12%
 
Liczba głosów: 227

Awatar użytkownika
wojakwojak
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 615
Rejestracja: pt sty 15, 2010 10:15 pm

Re: Najbardziej niedoceniany album.

Postautor: wojakwojak » pt paź 21, 2016 11:54 am

NPFTD

Awatar użytkownika
hipcio_stg
-#Moonchild
-#Moonchild
Posty: 1676
Rejestracja: pn lip 08, 2013 7:13 am

Re: Najbardziej niedoceniany album.

Postautor: hipcio_stg » ndz paź 23, 2016 10:50 pm

Bo najsłabszy? No jest jeszcze Virtual ;)

Awatar użytkownika
wojakwojak
-#Ancient mariner
-#Ancient mariner
Posty: 615
Rejestracja: pt sty 15, 2010 10:15 pm

Re: Najbardziej niedoceniany album.

Postautor: wojakwojak » pn paź 24, 2016 8:20 am

Hm..najsłabszy? NPFTD to jest bardzo dobra płyta. Słabe to jest TBOS, DOD i VXI. Ja rozumiem ten temat własnie tak...jaka Twoim zdaniem płyta mimo, że jest dobra, nie cieszy się uznaniem wśród fanów. Uznaniem, na jakie Twoim zdaniem zasługuje. I dlatego własnie NPFTD. Mógłbym tu także umieścić TXF. I właściwie tylko tyle. Płyty z lat 80-88 są zasłużenie cenione. FOTD i BNW też. Płyty po BNW są raczej przeceniane.

UptheIronsWro
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 388
Rejestracja: pn lis 06, 2017 10:38 pm

Re: Najbardziej niedoceniany album.

Postautor: UptheIronsWro » pn gru 25, 2017 6:16 pm

Somewhere in Time już całkiem tutaj by nie pasował pod tą kategorię. Kiedyś faktycznie był niedostrzegany, a teraz chyba ludzie go na nowo polubili. To chyba wynik tego, że jest bardzo melodyjny i wyraźnie odróżnia się od pozostałych.

W takim razie w tym momencie byłyby to trzy albumy : Killers, No Prayer for Dying i X Factor. W mniejszym stopniu Dance of Death. Killers mimo wszystko najbardziej bo dla wielu ludzi to tylko Wrathchild i może tytułowy. Pomijają zupełnie wiele świetnych utworów i momentów na tym krążku.

Dziwna sprawa jest z Fear of the Dark. Przez całe lata album ten był bardzo przereklamowany, a teraz ludzie chyba wylali dziecko z kąpielą. Jest on w tym momencie niesłusznie i zbyt ostro krytykowany. Nie jest to oczywiście album wybitny, jest bardzo nierówny, ale jest zdecydowanie lepszy od takich płyt jak Virtual XI, Final Frontier czy Book of Souls. Przede wszystkim świetnie brzmi i jest sporo dobrych, mniej znanych utworów. Na dziś oceniam go lepiej niż kilkanaście lat temu.

Awatar użytkownika
Sadek
-#Assassin
-#Assassin
Posty: 2356
Rejestracja: sob cze 11, 2005 8:39 pm

Re: Najbardziej niedoceniany album.

Postautor: Sadek » pt sty 04, 2019 9:51 pm

Zagłosowałem na The X Factor. Wiadomo - inny wokalista, inny klimat, inne brzmienie. Chyba sam fakt braku Dickinsona ma przeważający wpływ na jakiś taki "ostrożny" odbiór tego albumu, z dystansem. A są na nim przecież naprawdę bardzo dobre utwory.
Poza tym oczywiście No Prayer for the Dying. Album, który bardzo lubię. Pewnie był to zbyt duży szok i zmiana stylu po niesamowitym Seventh Sonie. Prostsze i bardziej "oldschoolowo" brzmiące kompozycje, i do tego brak Adriana, przez co fani psioczyli na ten album.

Awatar użytkownika
Mr. M
-#Clansman
-#Clansman
Posty: 4027
Rejestracja: pt sty 08, 2010 4:21 pm

Re: Najbardziej niedoceniany album.

Postautor: Mr. M » pt sty 04, 2019 10:40 pm

Jak dla mnie Killers. Bije na głowę wszystko co Ironi nagrali po Siódmym Synie, a niektórzy stawiają go bardzo nisko w dyskografii. O ile jeszcze debiut jest pamiętany i szanowany z faktu bycia debiutem, to Killers często się pomija i przechodzi do Numbera i okresu z Brucem. Szkoda. U mnie w rankingu wszystkich płyt nr 6, po Żelaznej 5 z lat 1982-1988.

Awatar użytkownika
Bon Dzosef
-#The Alchemist
-#The Alchemist
Posty: 11449
Rejestracja: wt kwie 05, 2016 5:28 pm

Re: Najbardziej niedoceniany album.

Postautor: Bon Dzosef » pt sty 04, 2019 10:42 pm

Moim zdaniem Frontier, Coming Come i Mother of Mercy to nuda, tytułowy też taki sobie, ale to co się dzieje później jest wspaniałe
Lubie Iron Maiden i Megadeth

pz = shakin stevens

oddawac długie podpisy

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9399
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: Najbardziej niedoceniany album.

Postautor: Schizoid » pt sty 04, 2019 10:44 pm

Debiut nie jest uznawany za lepszy od Killers dlatego, że jest debiutem, tylko po prostu jest na nim więcej dopracowanego materiału. Przecież Killers to są w dużej mierze odrzuty, nie bez powodu na IM niektóre kompozycje nie weszły.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Awatar użytkownika
Mr. M
-#Clansman
-#Clansman
Posty: 4027
Rejestracja: pt sty 08, 2010 4:21 pm

Re: Najbardziej niedoceniany album.

Postautor: Mr. M » pt sty 04, 2019 11:02 pm

Jeśli to są "odrzuty", to chciałbym, żeby każdy zespół na świecie nagrywał takie "odrzuty" :wink:
Rasowy heavy metal, jazda od początku do końca, a takiego rockera jak Genghis Khan już nigdy nie nagrali. Wiem, że niektórzy wolą rozwlekane numery z okresów po reunion i ok, różne są gusta, ale dla mnie to konkretne granie w stylu NWoBHM było naprawdę wyjątkowe i po 38(!) latach wciąż wyrywa z butów.


Wróć do „Ankiety”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość