Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM
No nie wiem czy tak równie dobrze. Włączyłem sobie RTTH z RiR i to nowe nagranie z Legacy jedno po drugim i w przypadku wokalu Dickinsona to widać spory spadek formy... Nie czarujmy się, że jest idealnie, ale jak na ten wiek to jest lepiej niż w przypadku 90% wokalistów metalowych. W ogóle w kwestii wokalu to z Dickinsonem jest dziwnie (przynajmniej jak na mój gust). Na nagraniach z The Early Days brzmiał fenomenalnie, ale potem na LAD słabiutko, a na ME tak przeciętnie. W latach 90' dominowała u niego maniera wokalna znana z FOTD i NPFTD.No ale z drugiej strony - jak się oglądało w 2002 roku DVD z RIR i Run to The Hills na koniec (dość wymagający wokalnie utwór), a teraz mamy 2018 i zespół jest w stanie to zagrać równie dobrze ten kawałek na koniec setu .... czapki z głów.
No właśnie takie stawianie sobie wysoko poprzeczki i wykonywanie bardzo trudnych utworów na żywo daje wrażenie, że śpiewa gorzej (oczywiście momentami jak np. to RTTH z Legacy). Wystarczyłoby pewnie żeby kończyli utworami typu Running Free i nie wrzucali na bisy Aces High jak to miało miejsce na ME 13-14, a wtedy nawet bym nie zauważył Zwłaszcza, że jak już wspomnieliście są utwory, które teraz brzmią lepiej niż kiedykolwiek. Dorzuciłbym do takiej listy Siódmego Syna, który na ME 13-14 (czy to Gdańsk czy Poznań czy nagrania z Rock am Ring / Rock in Rio) brzmi lepiej od wersji z ME 88 i w sumie studyjnej równieżOstatni utwór w secie - jeśli chodzi o jego formę fizyczną, olimpijska wręcz...
W żaden sposób nie zaszkodził zespołowi, a to nie polityka, by bawić się w takie rzeczy.Ładnie, fajnie, zgadzam się ale uważam, że takie wypowiedzi powinien skonsultować z liderem zespołu i managementem.
Pracujesz w korporacji?Ładnie, fajnie, zgadzam się ale uważam, że takie wypowiedzi powinien skonsultować z liderem zespołu i managementem.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość