Postautor: Deleted User 7916 » śr sie 12, 2020 4:27 pm
Weekend Warrior- bardzo sie z tym wałkiem utożsamiam, poniewaz co kazdego weekndu staram sie wyjsc z rowu najebany. Polecam to doswiadczenie, wtedy docenicie ten utwor. Zwłaszcza z Invaderem. Tarzamy sie w bagnie jak ostatni zolnierze piekielnego bastionu przeklętego piwa.