15-16/07/2023 - Summer Fog Festival - Katowice

Info o koncercie? Zlocie? Imprezie? Patrz tutaj

Moderator: Administracja i Moderacja SanktuariuM

Mikson
-#Wrathchild
-#Wrathchild
Posty: 89
Rejestracja: pt cze 24, 2016 8:51 pm
Skąd: Bytom

Re: 15-16/07/2023 - Summer Fog Festival - Katowice

Postautor: Mikson » pn lip 17, 2023 12:53 am

No to ładny rozpieprz, ja pewnie przez to że później to wszedłem jakby nigdy nic bocznym wejściem (bilet pokazałem - opaski mi nie dali), a po doświadczeniach dnia wczorajszego zaopatrzyłem się w zakrętkę, co by móc sobie spokojnie wodę kupić i nie musieć wypić od razu :D

Warto dodać, że panowie z Riverside jednak podpisywali, bo już tu byli szkalowani przecież ;)

thorgal_30
-#Nomad
-#Nomad
Posty: 5262
Rejestracja: śr lis 24, 2010 12:12 pm
Skąd: Gliwice

Re: 15-16/07/2023 - Summer Fog Festival - Katowice

Postautor: thorgal_30 » pn lip 17, 2023 12:56 am

Nick Mason też rozdał podpisy na wyjściu :) Teoretycznie miało być 1 osoba 1 item, ale skoro już wysępiłem te setlistę od technika to pomazał i płytę i setkę -- a oczy zrobił na te setkę jakby zdziwiony, że to faktycznie było grane :)
The Number Of The .....

paulek
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3370
Rejestracja: pn cze 07, 2004 8:22 pm
Skąd: z narodu którego nie ma

Re: 15-16/07/2023 - Summer Fog Festival - Katowice

Postautor: paulek » pn lip 17, 2023 8:30 am

Warto dodać, że panowie z Riverside jednak podpisywali, bo już tu byli szkalowani przecież ;)
Klawiszowiec z Riverside siedział rzez cały koncert Masona obok mnie. Fajnie....

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9524
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: 15-16/07/2023 - Summer Fog Festival - Katowice

Postautor: Schizoid » pn lip 17, 2023 10:46 am



Nick Mason - fenomenalny zespół, Nick w dobrym humorze, w sumie jedyna okazja żeby posłuchać muzyki Floydów grana przez Floyda jeśli się nie chce dawać kasy temu zjebowi Watersowi.
Nie, to po prostu jedyna okazja by posłuchać muzyki granej przez Floyda :wink:
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Awatar użytkownika
manichean
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 422
Rejestracja: sob kwie 23, 2022 4:35 pm

Re: 15-16/07/2023 - Summer Fog Festival - Katowice

Postautor: manichean » pn lip 17, 2023 11:33 am

Napiszę o rzeczach przyjemnych i nieprzyjemnych

Z przyjemnych:

IQ - naprawdę pozytywne zaskoczenie, fajnie wypadają na żywo, będę musiał dosłuchać dyskografii bo widać warto
SBB - nie widziałem ich 5 lat, ale między koncertem w 2018 a sobotnim widzę przepaść. Mega show. Piotrowski robił brutalne rzeczy na perce, Skrzeku też nie oszczędzał Mooga. Sporo setowych klasyków a to jest oczywiście plus.
Steve Hackett - klasa jak zawsze. Muzycy których dobiera są definitywnie utalentowani, także kwestia intrumentalna jego występów musiała być dopieszczona. Wykon całego Foxtrot wspaniały, Supper's uruchomiło dużo feelsów.
Riverside - ujrzałem po raz pierwszy, mega satysfakcja. Jak już było wspomniane, utwory z ID robią największą robotę na żywo (także na jesieni szykuje się elegancka trasa). Szkoda, że klawisze Łapaja były za cicho, bo w takim Big Brotherze mogły znacznie silniej klepnąć w uszy.
Nick Mason (Saucerful of Secrets) - tutaj też zebrało na feelsy. Na scenie panuje rodzinna atmosfera, nagłośnienie udane, acz w paru momentach niedomagało. Set całkiem okej, Echoes oczywiście bardzo dużo dostarczyło i nawet fajna wersja w ich wykonaniu.

+ oscypki w Spodku

Z rzeczy nieprzyjemnych:

Organizacja festiwalu - sporo cyrkowiska było. Wyjątkowo uderzającym było przydzielenie dość dużej liczbie osób (czy to z płyty czy z trybun) zupełnie innych miejsc siedzących. Można było wylądować z 1 rzędu w zupełnie innym sektorze, na totalnie boczne miejsce. A ci, którzy siedzieli z samego przodu po bokach, no cóż, niepooglądali sobie za wiele XD. Męczące sprawdzanie non stop biletów przy wchodzeniu na halę, zamiast po ludzku dać inne kolory opasek skoro to festiwal. A także signing sessions w naprawdę niepasujących nikomu godzinach.

Gong, Steve Hillage, o.r.k - no niezbyt, wręcz źle sumarycznie. Co do tych zespołów, prawda jest taka, że organizator mógł ogarnąć ciekawsze pozycje do line-upu.
Collage bardziej neutralnie traktuję, ale też nie siadł mi ten występ, coś z panem frontmanem jest faktycznie nie tak. Może się kiedyś poprawi (doubt).

Także sumarycznie - wyjazd na plus. Gdyby nie te kwiatki organizacyjne oraz upalny weekend, to pewnie bardzo pozytywnie bym to odczuwał :) co nie zmienia faktu, że z konkretnych występów jestem mega zadowolony.

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9524
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: 15-16/07/2023 - Summer Fog Festival - Katowice

Postautor: Schizoid » pn lip 17, 2023 12:13 pm

To też coś skrobnę, bardziej prowizorycznie, bo przewiduję z tego standardową relację w najbliższej przyszłości.

Gong - epileptykiem nie jestem, ale jeszcze chwila, a bym nim został. Ich animacje są bardzo złe. Jakby pójść na to na kwasie, to chyba zaliczyłoby się bad tripa. Muzycznie mają momenty, ale no właśnie: momenty. One znikają po chwili i następnie dzieją się rzeczy nieciekawe, a wokalista nie potrafi śpiewać. Słuchałem z 25 minut, a ostatnie z nich spędziłem poza salą.

o.r.k. - Jezus Maria, ależ to był męczący występ. Ja totalnie nie rozumiem koncepcji tego zespołu, sprawia wrażenie bardzo chaotycznego, a z tej stylistycznej mieszanki, którą prezentuje, nie wychodzi nic, co całościowo byłoby ciekawe. No i znowu wokal do dupy, tutaj dostaliśmy Chrisa Cornella po przejściach. Jeden z gorszych gigów tego roku.

IQ - sytuacja odmienna o 180 stopni, bo był to koncert świetny! Znam tylko jeden album tego projektu (nic z niego nie grali), ale bawiłem się doskonale. To właśnie lubię w festiwalach - czasami coś niespodziewanie okaże się wartą uwagi rzeczą. Miałem wrażenie, że to trwało z 45 minut, a trwało 1h20. Chętnie zagłębię się w ich dokonania studyjne, bo serio ładnie mi siadło to, co słyszałem w Spodku. Wizualizacje niestety często również tragiczne (te słoneczniki xDDD), ale na Road of Bones były spoko.

SBB - koncert ten oceniam dwojako. Nie jestem szczególnym fanem konwencji improwizacji i jam session, więc muzycznie ten gig nie był szczytem moich marzeń. JEDNAKŻE! To się nie mieści w głowie, jak wielki talent kryje się w tych 3 starszych już przecież panach. Od strony technicznej nie wiem, czy kiedykolwiek widziałem lepszy zespół (no pewnie King Crimson, ale oni są chyba w ogóle poza konkurencją). Skrzek dał radę wokalnie, ale to co wyprawiał na basie, to klękajcie narody. Apostolis piękny feeling. Piotrowski absolutny mistrz, co za energia, co za luz! Jak mówię - nie do końca moja bajka, na klubówkę nie pójdę, ale tylko ignorant nie doceniłby tej sztuki.

Steve Hackett - główny powód mojej obecności w Kato. I absolutnie się nie zawiodłem. Foxtrot to wspaniały album, a na żywo wypada równie znakomicie. Stefan dobrał sobie naprawdę znakomitych muzyków i świetnie się oglądało ten koncert, wszystko pięknie się ze sobą zgrywało. Secik solowy też klasa, najlepiej mi siadło Every Day i ABSOLUTNIE POTĘŻNE zakończenie Shadow of the Hierophant, palce lizać. A Nad to absolutnie zjawiskowy śpiewak :mryellow: Bardzo żałuję, że przegapiłem Seconds Out rok temu (moje ulubione Genesis), ale katowicki koncert to było udane pierwsze spotkanie z Hackettem.

Dzień drugi:

Podczas Collage piłem alkohol z Forumowiczami i chyba była to właściwa decyzja.

Steve Hillage and the Village People - zaczęło się niemrawo, potem się coś rozkręciło, ale okazało się, że to z uwagi na to, iż pan Steve grał Beatlesów :wink: Wyszedłem w momencie, gdy absolutnie gówniane animacje zaczęły atakować mnie widokiem jakiejś ryby (wtf?).

Riverside - jestem zachwycony tym występem. Riverków widziałem dotychczas tylko raz, rok temu w Rzeszowie. To był dobry koncert, ale znacznie słabszy od katowickiego. Kawałki z nowego albumu na żywo robią absolutnie kapitalną robotę, oczywiście te starsze też, ale to świeżości byłem ciekaw najbardziej i jestem bardzo zadowolony. Klubówka jesienią obligatoryjna. Jedyny zgrzyt to Conceiving You na sam finał, według mnie rozmydla atmosferę. No i Łapaj za nisko w miksie - a szkoda, bo to totalny szef. Jak to powiedziała o Riverside ikona polskiego rocka, Ireneusz Jeż, "są to ludzie z najwyższej półki".

Nick Mason - widziałem w 2019 i wtedy podobało mi się nieco bardziej. Ogólnie wczesne Floydy to trochę ciężki temat, osobiście nie kupuję tych płyt w pełni, ale są tam absolutne perełki: i one na szczęście w większości zostały zagrane. Atom Heart Mother to potęga! Obscured By Clouds mega mnie ucieszyło, to wyjątkowy numer, A Saucerful of Secrets też wspaniałe. Z tych krótszych najlepiej siadło mi Lucifer Sam i Childhood's End. Co do Echoes - dla mnie to jeden z najlepszych numerów w historii muzyki, uwielbiam, ale... No wczoraj jakoś tego nie odczułem. To był bardzo sprawny wykon, bez dwóch zdań, ale czegoś mi zabrakło. To jest jednak utwór Gilmoura i Wrighta i według mnie dało się to zauważyć. Ogólnie to był też jedyny moment, gdy myślałem o tych utworach w kontekście bycia coverami, bo Mason skołował sobie znakomitych kolegów i wszystko to brzmi bardzo organicznie, naturalnie. Dla mnie to duży plus, niejednokrotnie złapałem się na tym, że paradoksalnie dość często Nick znikał mi gdzieś tam w tle sceny, a ja słuchałem zespołu - a nie legendy otoczonej grajkami. Jestem z tego gigu zadowolony, choć zabrakło Interstellar Overdrive czy The Nile Song, które w 2019 robiły mega robotę.

A TERAZ KWESTIA ORGANIZACJI TEGO EVENTU

To nie był źle zorganizowany festiwal, to był chujowo zorganizowany festiwal. Już na sam start zgrzyt z opaskami. Serio papierek na dwa dni? Beznadzieja. Dalej: dziwne sytuacje z miejscami. Ja sam poniekąd stałem się "ofiarą" tego burdelu, ale w zasadzie raczej beneficjentem, bo wylądowałem w bardzo fajnym miejscu na dolnej trybunie, gdzie dźwięk był serio spoko (jak szedłem pod scenę, to był dużo gorszy, zgodnie z relacjami kolegów) i widok również ok. To nie zmienia faktu, że takie patologie nie powinny mieć w ogóle miejsca, bo byli też ludzie, którzy na nich ucierpieli... A to na przykład dlatego, że scena była zmontowana w idiotyczny sposób, pomysł zasłonięcia jej boków to był szczyt debilizmu, ludzie siedzący pod kątem względem niej, nie mogli zobaczyć np. Skrzeka. Katastrofa. Kolejna sprawa: fakt, że idąc na miejsce w 3 rzędzie trybun nie mogłem wejść normalnie na płytę i z niej przejść na swoje miejsce (które było metr nad poziomem GA) też wspaniały. No i to wychodzenie do strefy chill, Jezu. Sporo zamieszania, przepustowość mała. A, no i jeszcze wątek signing sessions. Źle to rozplanowali, a w sumie ze słów Dudy (jeżeli mu wierzyć, jest mimo wszystko bardziej wiarygodny, niż inny Duda) wynika, że tam niezłe gówno było szykowane za kulisami.

Ogólnie? Uważam, że to był festiwal połowicznie dobry. Koncerty były zarówno znakomite, jak i bardzo słabe, organizacyjnie to leżało i kwiczało. Na kolejną edycję bilet kupię dopiero przy znajomości całego składu, a ten musi być naprawdę mocny, bo po ostatnich wtopach zwyczajnie nie ufam tej marce.

Pozdro dla Sanatorian, którzy jak zwykle umilają tego typu eventy :pijak:
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Awatar użytkownika
manichean
-#Trooper
-#Trooper
Posty: 422
Rejestracja: sob kwie 23, 2022 4:35 pm

Re: 15-16/07/2023 - Summer Fog Festival - Katowice

Postautor: manichean » pn lip 17, 2023 12:32 pm

Na kolejną edycję bilet kupię dopiero przy znajomości całego składu, a ten musi być naprawdę mocny, bo po ostatnich wtopach zwyczajnie nie ufam tej marce.
Mam do nich tak niskie zaufanie po tym co zrobili, że nie zdziwiłbym się, gdyby akcja ze zmianą miejsc się powtórzyła. Nawet przy mocnym line-upie nie wiem, czy chciałbym zakręcić tą ruletką za rok, to był jednak kategoryczny błąd w organizacji.

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9524
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: 15-16/07/2023 - Summer Fog Festival - Katowice

Postautor: Schizoid » pn lip 17, 2023 12:35 pm

Liczę na to, że po prostu SFF dostanie teraz taką zjebkę w internetach, że organizatorzy pójdą po rozum do głowy i dopilnują tych rzeczy za rok. No ale zobaczymy.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

pz
-#The Man Who Would Be Spammer
-#The Man Who Would Be Spammer
Posty: 17208
Rejestracja: śr maja 07, 2014 12:56 am
Skąd: z Sanatorium

Re: 15-16/07/2023 - Summer Fog Festival - Katowice

Postautor: pz » pn lip 17, 2023 12:37 pm

O co chodzi z zamianą miejsc? Możecie przybliżyć temat?

19.04 Myrkur /PO 20.04 Turbo /Damasławek 24.04 G.Hughes /WA
3.05 Hellhaim /WA 8.05 Riot V /WA
10.05 Moriah Woods /WA 11.05 Turbo /Wyrzysk 28.05 Springsteen /Praga
5-8.06 Mystic Festival /GD 13.06 Night Demon, Riot City /WA
13.10 Made in Warsaw /WA 16.10 Apocalyptica /WA 31.10 Soen /KR 1.11 Guano Apes /WA 2.11 Soen /GD

Awatar użytkownika
Sardi
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 5579
Rejestracja: sob sty 23, 2016 11:06 pm
Skąd: Batumi

Re: 15-16/07/2023 - Summer Fog Festival - Katowice

Postautor: Sardi » pn lip 17, 2023 12:39 pm

O co chodzi z zamianą miejsc? Możecie przybliżyć temat?
Dostawili dwa dzikie rzędy z przodu, przez co mój piąty był rzeczywiście siódmy, parę tylnych rzędów zniknęło przez reżyserkę

Znajomi kupowali bilety gdzie na mapce wyglądało to tak, ze będą centralnie z boku sceny, byli przy ekranie, a scena była na tyle głęboka że huja było widać. Niektórych miejsc w ogóle nie było.
JAN BO I RICHIE FAULKNER PONAD WSZYSTKO
https://www.last.fm/pl/user/sardynex
setlist.fm/user/matt01

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9524
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: 15-16/07/2023 - Summer Fog Festival - Katowice

Postautor: Schizoid » pn lip 17, 2023 12:55 pm

A, jeszcze dodajmy, że niektóre zespoły wizualizacji nie miały. Do dyspozycji były 3 ekrany (z czego środkowego, największego, to widziałem jakąś 1/3 przez debilne postawienie sceny). Można było całkiem fajnie rozplanować wyświetlanie obrazu z kamer - było ich dość dużo - tymczasem na każdej leciało to samo. I na przykład na SBB było w pewnym momencie tak, że ujęcia na muzyków zmieniały się co 2 sekundy. Straszny chaos pod względem wizualnym.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Mikson
-#Wrathchild
-#Wrathchild
Posty: 89
Rejestracja: pt cze 24, 2016 8:51 pm
Skąd: Bytom

Re: 15-16/07/2023 - Summer Fog Festival - Katowice

Postautor: Mikson » pn lip 17, 2023 2:58 pm


A TERAZ KWESTIA ORGANIZACJI TEGO EVENTU

To nie był źle zorganizowany festiwal, to był chujowo zorganizowany festiwal. Już na sam start zgrzyt z opaskami. Serio papierek na dwa dni? Beznadzieja. Dalej: dziwne sytuacje z miejscami. Ja sam poniekąd stałem się "ofiarą" tego burdelu, ale w zasadzie raczej beneficjentem, bo wylądowałem w bardzo fajnym miejscu na dolnej trybunie, gdzie dźwięk był serio spoko (jak szedłem pod scenę, to był dużo gorszy, zgodnie z relacjami kolegów) i widok również ok. To nie zmienia faktu, że takie patologie nie powinny mieć w ogóle miejsca, bo byli też ludzie, którzy na nich ucierpieli... A to na przykład dlatego, że scena była zmontowana w idiotyczny sposób, pomysł zasłonięcia jej boków to był szczyt debilizmu, ludzie siedzący pod kątem względem niej, nie mogli zobaczyć np. Skrzeka. Katastrofa. Kolejna sprawa: fakt, że idąc na miejsce w 3 rzędzie trybun nie mogłem wejść normalnie na płytę i z niej przejść na swoje miejsce (które było metr nad poziomem GA) też wspaniały.
Miałeś bilet na inne miejsce na trybunie i wylądowałeś gdzie indziej? Zamieszanie z krzesełkami jeszcze jakoś można zrozumieć (choć absolutnie nie powinny mieć miejsca) to tego to już nie rozumiem :)

Ja byłem na F, 4 rząd całkiem z lewej strony (miejsce zgodne z biletem). Widok był w miarę ok, ale i tak irytowała ta kotara, która zasłaniała mi połowę głównego ekranu i głębie prawej strony sceny. Na szczęście z muzyków to chyba tylko nie widziałem klawiszowca u Nicka, który właśnie gdzieś tam mocno z prawej był ulokowany. Ale jak popatrzyłem na te krzesełka na płycie po prawo, to tak na oko, kto tam siedział miał połowę sceny zasłoniętej - dramat.

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9524
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: 15-16/07/2023 - Summer Fog Festival - Katowice

Postautor: Schizoid » pn lip 17, 2023 3:08 pm

Tak, nawet przed gigiem pisałem, że serwis z biletami wyłączył sprzedaż dolnych trybun i płyty wtedy, kiedy kupowałem swoją wejściówkę... A ostatecznie wylądowałem właśnie na samym dole trybun. Dla mnie bezsprzeczny profit ;) Jeszcze bym kupił płytę i miałbym jakieś chore przygody.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Mikson
-#Wrathchild
-#Wrathchild
Posty: 89
Rejestracja: pt cze 24, 2016 8:51 pm
Skąd: Bytom

Re: 15-16/07/2023 - Summer Fog Festival - Katowice

Postautor: Mikson » pn lip 17, 2023 3:35 pm

Tak, nawet przed gigiem pisałem, że serwis z biletami wyłączył sprzedaż dolnych trybun i płyty wtedy, kiedy kupowałem swoją wejściówkę... A ostatecznie wylądowałem właśnie na samym dole trybun. Dla mnie bezsprzeczny profit ;) Jeszcze bym kupił płytę i miałbym jakieś chore przygody.
Czyli miałeś wlotkę na górne miejsca, a wylądowałeś na dolnych, bo pozmieniali nr czy co? xd Po prostu czegoś takiego jeszcze nie widziałem i trochę nie ogarniam, jak można tak odwalić skoro każdy rząd i krzesełko są numerowane.

Po tym co tu czytam, zacząłem się zastanawiać czy sam siedziałem tam gdzie powinienem :lol:

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9524
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: 15-16/07/2023 - Summer Fog Festival - Katowice

Postautor: Schizoid » pn lip 17, 2023 3:44 pm

Jak klikałem na mapce, to wybierałem górny sektor, bo dolne po prostu nie były dostępne. Na bilecie mam sektor L zielony, rząd 3, miejsce 4. Na tym też miejscu siedziałem, ale na pewno go nie wybrałem, bo nie było takiej opcji. Zresztą byłem z tego powodu niezadowolony, zwłaszcza jak potem wyszło, że to była manipulacja w stylu LN, bo potem te miejsca wróciły do sprzedaży.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates

Awatar użytkownika
krusejder
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9850
Rejestracja: wt sie 10, 2010 12:46 pm

Re: 15-16/07/2023 - Summer Fog Festival - Katowice

Postautor: krusejder » pn lip 17, 2023 5:09 pm

parę clipów z festiwalu. Wrzuciłem 8, tu linki do 4ch
SBB https://youtu.be/VNTDubT18XI
IQ https://youtu.be/_KgwOF9YAQM
HACKETT https://youtu.be/4G7oFuA-tnI
GENESIS https://youtu.be/gb9aWzK9ybs
Krusejder on tour 2024: I: Tierra Santa, Non Iron, Delain, II: Bonnie Tyler, Kazik & ProForma ... III: Helicon IV, Judas Priest, Saxon, Uriah Heep, Piotr Cugowski, U.D.O., Kult, Lady Pank, Glenn Hughes, Riot V, Rob Cray, Pendragon, Bruce Dickinson

Awatar użytkownika
Shedao Shai
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3719
Rejestracja: śr cze 01, 2011 8:30 pm
Skąd: Wrocław

Re: 15-16/07/2023 - Summer Fog Festival - Katowice

Postautor: Shedao Shai » wt lip 18, 2023 3:09 pm

Koncerty

Widzę, że odebrałem stronę muzyczną inaczej niż większość z Was. Najbardziej podobały mi się koncerty Gong i Steve Hillage Band - nie wiem który bardziej. Zresztą klimatycznie to była rzecz zbliżona, SHB to w końcu muzycy Gong + Steve i jego partnerka. Fajna, oldschoolowa psychodelia.

Podium zamyka u mnie Riverside. Nie widziałem ich kilka lat, chłopaki zmienili trochę styl, ale dalej trzymają poziom. To świetny zespół z dobrym kontaktem z publiką, co poskutkowało najgorętszymi oprócz Nicka owacjami. Wow!

SBB to trochę nie moja bajka, ale szacunek za ten występ, dobrze było w końcu zobaczyć ten zespół i to w najważniejszym składzie. Niestety przez rozpiskę signing sessions nie widzialem całego.

O.R.k. zupełnie mnie nie interesowało; nie znałem, nie słyszałem, a same info że "łoo gra tam gość z innego znanego zespołu" mnie nie ruszało.Tymczasem okazało się, że to był fajny występ. Wokalista chyba mocno inspiruje się Cornellem - wizualnie, choć w jego manierze śpiewu też czuć sporo nut grunge'owych. Podobało mi się. Obok Riverside to jedyny zespół który tu nie był old pipol muzik, więc miła odmiana :D

Nick Mason to dla mnie była trochę niewiadoma; fanem Pink Floyd nijak nie jestem, a wczesnego okresu ich twórczości - a więc tego odgrywanego przez Masona - w ogóle nie znam. Weszło dobrze - to fajna muzyka, dobrze odegrana, widać że członkowie zespołu się lubią i dobrze czują w swoim towarzystwie. OK.

Steve Hackett - widziałem po raz drugi. I w sumie niepotrzebnie. Nie jestem fanem wczesnych dokonań Genesis; o ile jeszcze początkowe kawałki (jego solowe) były OK, o tyle jak zaczął grać całego "Foxtrota" to zacząłem często spoglądać na zegarek. Wszystko odegrane dobrze, to utalentowany muzyk i tak dalej, ale skoro materiał mi nie odpowiada to i cudu być nie mogło. Wokalista na minus - kiepski. W przerwie przed bisami się ewakuowaliśmy.

IQ - tutaj już dość mocno się nudziłem, bardzo generyczny prog rock (niektórzy powiedzieliby zapewne: klasyczny) klimatycznie rodem z lat 80/90. Ot takie piruriru na gitarkach, bez żadnej iskry. Jakbym słuchał jakiegoś Marillionu czy Pendragona. Fajnie że miałem okazję zobaczyć, ale na tym moja przygoda z tym zespołem się zamyka.

Collage pominęliśmy.

Ogólnie - podsumowując - muzycznie jestem zadowolony; może przy Hacketcie i IQ nieco pomarudziłem, ale wszystkie występy były na dobrym poziomie (tamte po prostu nie były w moim guście). Świetnie że ktoś w końcu sprowadził do Polski Gong - po 55 latach istnienia! Oczywiście ze starego składu nie został już nikt, ale po koncercie Tangerine Dream w czerwcu nauczyłem się tym nie przejmować. Polski skład mega mocny - Riverside i SBB to zespoły z dwóch innych er, zupełnie inne, a jednak pasujące do profilu festu; oba łączy fakt bycia w muzycznej ekstraklasie. Dobrze pomyślane. Mam nadzieję, że w edycji 2024 będzie równie mocno. Choć zupełnie nie mam pomysłu kto mógłby wpaść.

Frekwencja była średnia, ale chyba bez tragedii skoro organizator zapowiada kolejną odsłonę festu za rok. Obawiam się tylko co będzie, jeśli zabraknie konia pociągowego w postaci "łooo muzyk z Pink Floyd".

Signing sessions - za to organizator ma u mnie giga plus, bo niewielu już chce się coś takiego organizować. Nie dziwię się - zysk dla orga z tego znikomy, a potencjał na hejt ze strony wiecznie niezadowolonych - ogromny. I tak zresztą było, łee bo godziny podpisywań złe, chlip musiałbym wyjść z SBB żeby spotkać Hacketta, kto to tak pomyśloł, a ja przyszedłem na 10 min przed końcem i mnie zawrócili z kolejki co za chamstwooo i tak dalej xD Miałem nieprzyjemność widzieć jak skończyła się kolejka na Hacketta, ile pretensji padało w stronę dziewczyny z obsługi pilnującej żeby więcej ludzi się już nie ustawiało. Bardzo niewdzięczna praca. No i oczywiście ludzie nierozumiejący zasady "1 osoba = 1 płyta", tylko wbijający z całą siatą winyli XD na szczęście pilnowano żeby to nie przechodziło. Dzięki temu każdy (kto ma rozum i przyszedł ciut wcześniej) się załapał. Ogarnąłem grafy od Gongu, Hillage'a, SBB, IQ, Hacketta. Fajnie.

Organizacja - idealna nie była, aczkolwiek niedociągnięcia mnie nie dotknęły, więc ciężko mi mieć je za złe organizatorowi. W mojej pamięci SFF zapisał się jako festiwal na którym nic mnie nie denerwowało.
Uczciwie trzeba przyznać, że było kilka problemów: dwa rzędy dostawek w sektorach A i C, dość niefortunna pozycja kamerzysty przez co ci z C widzieli bardziej jego dupę niż muzyków, wpuszczenie pod scenę ludzi na bisach Riverside i Masona. Opisujecie tu jakieś grube machloje z przydzielonymi miejscami - no niefajnie, mam nadzieję że to się nie powtórzy.
Jak ktoś ściągnął opaskę festiwalową po pierwszym dniu, to niech się cieszy że drugiego go w ogóle wpuścili bo na większości festiwali to by dostał buta w dupę i tyle w temacie.
Jedzenie - słaba oferta i do tego mega droga (26 zł za zapiekankę, 16 zł za piwo Cieszyn). Ale takie ceny teraz pewnie na każdym feście. Nie zmienia to faktu że drogo :D
Dużo stoisk z płytami, cieszyły się sporym zainteresowaniem.

Ogólnie - satysfakcja w każdym zakresie, czekam z niecierpliwością na szczegóły 2024!

Awatar użytkownika
Sardi
-#Moderator
-#Moderator
Posty: 5579
Rejestracja: sob sty 23, 2016 11:06 pm
Skąd: Batumi

Re: 15-16/07/2023 - Summer Fog Festival - Katowice

Postautor: Sardi » wt lip 18, 2023 3:18 pm

wpuszczenie pod scenę ludzi na bisach Riverside i Masona.
To akurat bym traktował jako plus. Na dużych siedzących koncertach raczej jest standardem u nas, że pod koniec ludzie stoją i się bawią (Knopfler, Gabriel, Moore z tego co bylem i pamiętam). Nie ukrywam że najzabawniejszym momentem całego festu było "ale siadamy siadamy" krzyknięte przez kogoś przed See Emily Play. Takie akcje poprawiają odbiór i na pewno samopoczucie muzyków (tekst Dudy o tym że dopiero teraz zaczyna się koncert i interakcje muzyków Saucerful of Secrets)
JAN BO I RICHIE FAULKNER PONAD WSZYSTKO
https://www.last.fm/pl/user/sardynex
setlist.fm/user/matt01

Awatar użytkownika
Shedao Shai
-#Lord of the flies
-#Lord of the flies
Posty: 3719
Rejestracja: śr cze 01, 2011 8:30 pm
Skąd: Wrocław

Re: 15-16/07/2023 - Summer Fog Festival - Katowice

Postautor: Shedao Shai » wt lip 18, 2023 3:41 pm

wpuszczenie pod scenę ludzi na bisach Riverside i Masona.
To akurat bym traktował jako plus. Na dużych siedzących koncertach raczej jest standardem u nas, że pod koniec ludzie stoją i się bawią (Knopfler, Gabriel, Moore z tego co bylem i pamiętam). Nie ukrywam że najzabawniejszym momentem całego festu było "ale siadamy siadamy" krzyknięte przez kogoś przed See Emily Play. Takie akcje poprawiają odbiór i na pewno samopoczucie muzyków (tekst Dudy o tym że dopiero teraz zaczyna się koncert i interakcje muzyków Saucerful of Secrets)
To jest taka kwestia że jeden rabin powie tak, a drugi rabin powie nie. I obaj mają rację. Jak rabin - jak ja - siedzi w drugim rzędzie i nagle mu tłum zasłoni widok na scenę, to się nieco denerwuje xD

Awatar użytkownika
Schizoid
-#Lord of light
-#Lord of light
Posty: 9524
Rejestracja: śr cze 25, 2014 3:01 pm

Re: 15-16/07/2023 - Summer Fog Festival - Katowice

Postautor: Schizoid » wt lip 18, 2023 4:04 pm

Te 15-20 minut cię nie zbawi, zwłaszcza jeżeli mowa o zespołach, na których - jak wynika z posta - ci nie zależy.
Lord of infernal, gather my strength
Carry me through the gates


Wróć do „Koncerty, Imprezy, Spotkania”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot], p_kaszuba i 5 gości