Naciąg z autografem Nicko McBrain z koncertu w Warszawie 24.07.2022

[SNAKESPIDER]

Drodzy Fani,
Fantastyczny koncert w Warszawie już za nami, mnóstwo emocji i świetne show.
Jestem jednym ze szczęściarzy, którzy są w posiadaniu membrany z perkusji Nicko McBrain z autografem.

Zastanawiam się czy możecie mi pomóc w wycenie tego rarytasa i podpowiedzieć ile jest wart dla prawdziwego Fana Ironów.
Wdzięczny będę za komentarze i sugestie.

Pytam nie bez powodu bo rozważam sprzedaż tej pamiątki...

20220724_230823.jpg (22.28 KiB) Przejrzano 991 razy

[Sardi]

Nie pomogę, bo uważam sprzedawanie fantów za odklejenie i zjebaństwo. Pozdrawiam

[MaidenFan]

+1

[Deleted User 8107]

No, ale może ktoś nie słucha IM, to wtedy spoko jak dla mnie.

[MaidenFan]

Ja jakbym poszedł na koncert, który mnie nie obchodzi i bym coś złapał to oddałbym fanta komuś, komu sprawi radość A nie zawinął licząc na jakieś mega zyski.

[Sardi]

No, ale może ktoś nie słucha IM, to wtedy spoko jak dla mnie.

Jakbym złapał fanta na gigu zespolu którego nie słucham to oddałbym jakimś fanom obok albo rzuciłbym w tłum. Po prostu sprzedawanie takich rzeczy jest dla mnie strasznie wieśniackie, a sam bym żadnego fanta tego typu nie kupił

[Deleted User 8107]

No ja też bym nie kupił, ale może teraz dopiero zdecydowała ta osoba, że chce sprzedac, albo ma chora córke, nie wiem.

[thorgal_30]

Dokładnie - tylko zakup na aukcji na cel jakiś szczytny - to można zakupić. No i jeszcze jakiś expert musiałby potwierdzić autentyczność

[Sardi]

Dokładnie - tylko zakup na aukcji na cel jakiś szczytny - to można zakupić. No i jeszcze jakiś expert musiałby potwierdzić autentyczność

W takiej sytuacji to jak najbardziej spoko - w celu prywatnego zysku absolutnie nie

[Bon Dzosef]

A ja bym w sumie rozważył

Zlapac raczej nigdy nie zlapie z barierek. Co do sprzedawania fantow fanem nie jestem, zresztą rozdalem już w życiu naprawdę dużo kostek co nawet paru stąd może potwierdzić.

Nawet kilka Maiden na tej trasie oddalem czasami radosc obdarowanego/ej cieszy dużo bardziej

[thorgal_30]

No tak --- bo bardziej gardzi się fanem i kolekcjonerem, który wspomaga się kartką a niżeli tym, który fanty kupuje bo albo sam ma ciut grubszy portfel albo ma bogatych rodziców

[Pierre Dolinski]

Zawsze zwisały mi i powiewały fanty rzucane ze sceny. Dlatego nigdy nie wyciągałem łap po nie, wiedząc, że dla innych mają wartość bezcenną.
Łapane fantów po to, żeby je potem sprzedawać to kurestwo.
Tylko wymiana za coś podobnego, albo wystawienie na aukcji charytatywnej.

[thorgal_30]

No ale taki Dzosef jakby se zrobił baner "Nicko I made 16 gigs on this leg, your drumskin would made my day" to w mojej opinii 1. zasługuje 2. obciachu w tym nie ma. No ale "honor" pewnie by mu nie pozwolił, no i lepiej się do mnie dopierdolić, bo prosiłem Hansena o picka, który był, jest i zawsze będzie moim ulubionym Dyniogłowym

[gumbyy]

Dla mnie dejkartki kojarzą się z dzieciakami na meczach np. reprezentacji "#9 RoBeRcIk DeJ kOsZuLkĘ"

Jako stary koń nie wyobrażam sobie, żebym sam na koncercie z taką wyskoczył. Nawet na ulubionym Iron Maiden od których nie mam żadnej kostki (jedynie frota Stefana). No jakoś takie "żebry" mi się kłócą z moim podejściem.

W chacie mam prawie 200 kostek od kapel wielkich, jak i malutkich. Wpadło bez kartki i jest fajnie. Swoją drogą jakby na takim Maiden cała barierka wyciagnęła dejkartki to byłby przedni widok

A sprzedawanie takich fantów... no cóż. Każdy robi jak uważa, ja bym nie kupił, ale zrozumiem fana co kupi Słabe jest natomiast zgarnianie fantów przez ochronę w celu sprzedaży.

[thorgal_30]

No kartka na Mecie czy Kiss, czy nawet na Maiden, gdzie tych kostek leci sporo to faktycznie - ale np. u Stevena Willsona przez cały gig nie poleciała ani jedna ( ani jedna!) - a uprzejma prośba spisana na papierze poskutkowała tym, że Bosy po gigu rzucił mi ten artefakt. Cały gig chyba zagrał tą jedną jedyną kostką. Jeśli chodzi o drumsticki od Larsa to bez kartki nie ma się żadnej szansy - bo Lars chodzi po wybiegu i czyta - i jak mu się któryś spodoba to wtedy wręcza. Teraz w Pradze nie miałem barierki, więc swój napis przekazałem typkowi...Lars go minął.. przeszedł 5 metrów, wrócił się i ziomek wrócił z pamiątką ( a to była jego pierwsza Meta w życiu). Zresztą, sam teraz w Wiedniu oddałem kostkę Kaia dzieciakowi, który stał obok. Z Maiden mam tylko dwie od Dave'a ( ten chyba rzuca najwięcej?) i jakbym robił barierki kilka razy to bym się kartką wspomógł aby Janka i Adriana skompletować.

[Prodigal Son]

Z Maiden mam tylko dwie od Dave'a ( ten chyba rzuca najwięcej?)

O, i to jest jak dla mnie ciekawa kwestia.

Byłem 2 razy na Iron Maiden - raz gdzieś w połowie płyty, raz na trybunach. Stamtąd nie było widać, co kto rzuca i w jakichś ilościach.

Więc pytanie do starych wyjadaczy. Jak to wygląda na Maiden? Ile mniej więcej kostek rzucają gitarzyści? Jak wygląda sytuacja z frotkami? Na co można liczyć w przypadku Nicko itd.?

Jakbyście mogli przybliżyć to bardziej szczegółowo, byłoby super!

[pz]

Swoją drogą jakby na takim Maiden cała barierka wyciagnęła dejkartki to byłby przedni widok

I jest pomysł na forumową akcje na następnej trasie

[Bon Dzosef]

Murray po prawie kazdym numerze rzuca jedna, plus na koniec gigu wszystko co mu zostało.

Adrian co 3-4 numery, plus po koncercie czasami zbiera z mikrofonu pozostale i rzuca.

Obaj też rzucaja frotki. Roznie jeśli chodzi o liczbę. Zazwyczaj po każdym secie.

Jak obaj bardzo dużo rzuca, to im techy uzupełniają.

Jan jedną na koniec gigu. Czasami dwie, jedna po Iron Maiden druga na koniec. Czasem też wyjmie pare z kieszeni. Do tego jedna-dwie frotki

Harris po każdym secie i bisie froty. Czasami pałki Nicko.

Nicko po każdym secie rzuca 4 pałki i naciag, a na koniec 4 frotki.

Bruce dwa razy na tej trasie na TNOTB rzucal palke (przynajmniej ja dwa razy widzialem)

[thorgal_30]

Wow pierwszy merytoryczny post w historii może nie takie najgorsze to adminowanie a tak poważniej - to brawo za rzetelne zobrazowanie - czyli najtrudniejszy jest Jan do ogarnięcia w takim razie.

[Pierre Dolinski]

Co Ty thorgal wypisujesz. Przecież on jako zarządca forum został zdelegalizowany. A że sensownie coś napisał, bez ksztyny lansiarstwa, samochwalstwa, lub przysrywalstwa do innych, a czysto informacyjnie, to akurat dobrze. Czasem mu się zdarzy.